Advertisement
Menu

23. kolejka: Real goni i awansuje w tabeli

Wpadki Barcelony i Sevilli, zwycięstwo Królewskich w derbach

Zakończyła się przed chwilą bardzo emocjonująca 23. kolejka Primera División, w której Real Madryt awansował na pozycję wicelidera dzięki zwycięstwu w derbach przeciwko Atlético. Barcelona z kolei potknęła się na San Mamés, przez co Królewscy w zaledwie dwa tygodnie odrobili do Dumy Katalonii cztery punkty.

Tak naprawdę pierwszym większym „daniem” w ten weekend były właśnie derby Madrytu, ale jeszcze chwilę wcześniej mogliśmy oglądać jak Getafe pokonuje Celtę 3:1. Po czerwonej kartce dla jednego z Galisyjczyków oraz wyrównaniu z rzutu karnego było pewne, że Los Azulones zgarną pełną pulę.

Skupmy się jednak na rzeczach naprawdę ważnych. Atlético podejmowało Real Madryt i czuć było, że to może być dzień, w którym Królewscy zrobią kolejny krok do remontady. Podopieczni Solariego nie zawiedli i w dobry stylu pokonali rywala zza miedzy 3:1. Cieszyć może z pewnością dobra postawa Casemiro, Ramosa czy Reguilóna, a także bramka Bale'a, dzięki której Walijczyk być może nabierze pewności siebie. Oczywiście nie obyło się bez kontrowersji, a Estrada Fernández sprawił, że każda jego decyzja była kwestionowana. Ostatecznie jednak Królewscy z dużym zapasem pokonują podopiecznych Simeone i awansują na pozycję wicelidera.

Dziś w południe mogliśmy natomiast oglądać „popis” Realu Betis. Podopieczni Setiéna zagrali wręcz beznadziejnie i 3:0 dla Leganés to naprawdę najmniejszy wymiar kary, jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało. Kolejne istotne spotkanie mogliśmy oglądać w Sewilli, gdzie Sarabia i spółka podejmowali Eibar. Rusznikarze od początku się nie poddawali i postawili gospodarzom naprawdę twarde warunki, będąc o krok od wywiezienia trzech oczek z Pizjuán. Przeszkodził im w tym rzeczony Sarabia, zdobywając bramkę w doliczonym czasie gry. Ten wynik jednak cieszy, bo oznacza, że Sevilla definitywnie wypisała się z walki o wyższe cele i musi raczej uważać na Getafe, niż gonić czołówkę.

Deserem zaś było starcie Athletiku Bilbao z Barceloną na San Mamés. Dla nikogo nie jest to łatwy teren i dziś Los Leones pokazali, że wciąż trzeba się z nimi liczyć. Tak naprawdę gospodarze mogli pokonać Katalończyków, ale kilkukrotnie mylili się Raúl García czy Ińaki Williams, a do tego w fantastycznej formie był Ter Stegen. Ostatecznie jednak bezbramkowy remis sprawia, że przewaga Barcelony nad Realem Madryt w zaledwie dwa tygodnie stopniała z dziesięciu do sześciu punktów. Dalecy jesteśmy od ogłaszania mistrzostwa dla Los Blancos, ale z pewnością jest to spory zastrzyk optymizmu dla Ramosa i spółki przed nadchodzącymi tygodniami.

Najciekawsze mecze 24. kolejki Primera División:
Sobota, 16 lutego, 16:15 – Rayo Vallecano vs Atlético Madryt
Sobota, 16 lutego, 20:45 – FC Barcelona vs Real Valladolid
Niedziela, 17 lutego, 12:00 – Real Madryt vs Girona FC
Niedziela, 17 lutego, 18:30 – Villarreal CF vs Sevilla FC
Niedziela, 17 lutego, 20:45 – Real Betis vs Deportivo Alavés

Górna część tabeli La Ligi 2018/19
Lp. DrużynaMeczeBramkiPunkty
1. FC Barcelona 23 60:23 51
2. Real Madryt 23 40:27 45
3. Atlético Madryt 23 33:17 44
4. Sevilla FC 23 38:25 37
5. Getafe CF 23 28:19 35
6. Real Betis 23 26:29 32



Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!