Advertisement
Menu

Koszykarze też przegrali w Moskwie

CSKA było wczoraj trochę lepsze

Było naprawdę blisko. Real Madryt po trudnym meczu w Moskwie przegrał 78:82, jednak postawił rywalowi trudne warunki. Rosjanie rozegrali świetną trzecią kwartę, a później nie pozwolili na wypuszczenie prowadzeia z rąk. Królewscy robili, co mogli, jednak osłabieni brakami Sergio Llulla i Treya Thompkinsa nie poradzili sobie i musieli pogodzić się z porażką.

Początek meczu nie wskazywał na nic dobrego. Szybkie 7 oczek dla CSKA było niepokojące, ale gospodarze zaczęli grać nieco statycznie i rzadziej ryzykowali, co odbiło się na wyniku. Królewscy byli w stanie ich dogonić i nawet wyjść na prowadzenie, ale pierwszą kwartę wygrali moskwianie po rzucie za trzy w ostatnich sekundach. W drugiej nie mieli jednak szczęścia. Skuteczność punktów z pola była bardzo słaba, nie trafili też żadnej „trójki”, a Real grał swoje i z sześciopunktową przewagą zakończył pierwszą połowę.

Pewne było jednak to, że CSKA nie będzie rzucać tak słabo do końca meczu. W trzeciej kwarcie częściej próbowali za trzy i rzadziej za dwa, ale w obu przypadkach skuteczniej. Wyszli na prowadzenie, a pierwsze skrzypce grał De Colo (21 punktów, 4 asysty, 3 zbiórki). Mimo wszystko przewaga nie była duża, a Real w czwartej kwarcie miał spore szanse na sukces. Właśnie wtedy przy prowadzeniu Królewskich 68:66 trener gospodarzy wziął czas i wyraźnie wpłynął na poczynania swoich graczy.

CSKA było uważniejsze z tyłu, a z przodu swoje zrobili De Colo, Hines i Higgins. Podopieczni Pablo Laso nie zdobyli w ciągu trzech minut choćby jednego punktu i pozwolili rywalom na passę 8-0. Rosjanie wyszli na sześciopunktowe prowadzenie i do końca meczu utrzmywali przewagę, choć Królewscy mieli swoje szanse. Przede wszystkim zostali zdominowani pod koszami (40:28 w zbiórkach dla CSKA), przede wszystkim w ofensywie (19:7). Real Madryt nawiązał walkę, ale zabrakło mu argumentów.

82 – CSKA (22+12+30+18): Kurbanow (6), Hackett (14), De Colo (21), Hines (6), Peters (2), Rodríguez (6), Hunter (4), Antonow (0), Higgins (15), Clyburn (8), Bolomboy (0).

78 – Real Madryt (20+20+21+17): Fernández (3), Randolph (20), Ayón (11), Carroll (8), Caseur (9), Reyes (0), Prepelič (10), Campazzo (8), Taylor (4), Deck (0), Tavares (5).

Statystyki | Tabela | Skrót meczu

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!