ĄFeliz cumpleańos, Marcos!

Niewątpliwie jeden z najbardziej utalentowanych wychowanków Królewskich ostatnich lat. Marcos Llorente to madridista całym sercem, co zdecydowanie odziedziczył po ojcu i dziadku, którzy również występowali w białej koszulce. Jest krewnym Paco Gento, więc naprawdę trudno o bardziej piłkarską rodzinę. Młodemu Hiszpanowi pozostaje więc tylko zacząć błyszczeć w barwach Los Blancos. Dziś świętuje swoje 24. urodziny.

Marcos jest cierpliwy. To ogromna zaleta. Dwa lata był fundamentem Deportivo Alavés, sensacji tamtych rozgrywek. Obecnie widać, że skupia się na ciężkiej pracy. Rywala ma nie byle jakiego, bo Casemiro to jeden z najlepszych defensywnych pomocników na świecie. Rok temu pisaliśmy, że wciąż czeka, by udowodnić swoją wartość. Tę wartość już w bieżącym sezonie udowodnił, będąc jasnym punktem Realu Madryt w ostatnich miesiącach. Kontuzja nieco pokrzyżowała mu plany, ale pewnym jest, że nikt go nie skreśla, a wręcz wszyscy liczą na to, że będzie w przyszłości czołowym zawodnikiem na swojej pozycji, czego mu życzymy z całego serca.

Llorente wygrał w swojej dotychczasowej karierze Ligę Mistrzów oraz dwa Klubowe Mistrzostwa Świata. Do tego dorzucił Superpuchar Hiszpanii i dwa Superpuchary Europy. Był też oczywiście obecny na młodzieżowych mistrzostwach Europy w Polsce, gdzie jednak La Rojita zajęła drugie miejsce.

Dlatego też życzymy Marcosowi, doceniając jego postawę wobec klubu i walkę o swoją przyszłość, właśnie tej przyszłości jak najlepszej. Hiszpan może być świetnym pomocnikiem i święcić w barwach Realu Madryt wiele triumfów, więc niech kontuzje go oszczędzają, a on sam niech gra na miarę swoich możliwości, które przecież już niejednokrotnie pokazywał. Puchary i wyróżnienia przyjdą same. Oprócz tego mniej biegania po pustyni z naderwanym mięśniem.

ĄFeliz cumpleańos, Marcos!