Advertisement
Menu
/ marca.com

Carvalho: Nie sprzedałbym Cristiano nawet za 200 milionów

Wywiad z portugalskim pomocnikiem Betisu

Portugalski pomocnik Realu Betis, William Silva de Carvalho, spotkał się z dziennikarzem Marki na kilkanaście godzin przed starciem z Realem Madryt. Z drużyną, z którą nie ma związanych dobrych wspomnień z ostatnich starć w Lidze Mistrzów. Z drużyną, w której nie ma już jego rodaka i kolegi z reprezentacji, Cristiano Ronaldo. Poniżej zamieszczamy zapis wywiadu.

Jak oceniasz swoje pierwsze miesiące w Betisie?
Początek nie był najlepszy. Jak wielu zawodników, ja również musiałem przejść przez okres adaptacji. Ale teraz czuję się już dużo lepiej, a drużyna łapie coraz wyższą formę.

Jak przebiegła twoja adaptacja do La Ligi? Zauważyłeś jakieś różnice względem innych lig?
Tak, La Liga jest dużo bardziej wyrównana. To jedne z najtrudniejszych rozgrywek na świecie. Każdy rywal jest silny, jest wielu zawodników o wielkiej jakości.

Mimo niedługiego stażu, miałeś już okazję odnosić spektakularne zwycięstwa – na stadionie Sevilli, San Siro, Camp Nou. Które wspominasz najlepiej?
Wszystkie. Zwycięstwo z Sevillą, gdyż mierzyliśmy się z rywalem, z którym po prostu musieliśmy wygrać. Tylko to się liczyło. Na San Siro, gdyż wygraliśmy z historycznym klubem. I na Camp Nou, gdyż Barcelona to Barcelona. Mają topowych piłkarzy i zdobycie tam czterech bramek nie jest w zasięgu wszystkich. A my nie tylko wbiliśmy cztery gole, ale również zaprezentowaliśmy naprawdę dobrą grę.

I teraz pora na Real Madryt. Jak podchodzi się do takiego meczu, gdy wiesz, że wszystkie oczy będą na ciebie zwrócone?
To będzie bardzo ciężki mecz. Real Madryt nie przechodzi przez najlepsze chwile, ale ma zawodników o wielkiej jakości. Musimy mieć to na uwadze. Jednak z całym szacunkiem do nich, wierzę w to, że mamy zespół i odpowiednią pewność siebie, aby ich pokonać. Stać nas na to.

Mierzyłeś się z Realem Madryt dwukrotnie w Lidze Mistrzów w barwach Sportingu. W obu przypadkach przegrywaliście praktycznie pod koniec. Nauczyłeś się czegoś z tamtych meczów?
Tak. Gdy mierzysz się z takimi drużynami, to nawet jeden malutki błąd może być wykorzystany do maksimum. Trzeba zachować pełną koncentrację przez cały mecz.

Czy Realowi Madryt brakuje bramek Cristiano?
Oczywiście. Cristiano brakowałoby w każdej drużynie na świecie i teraz widać to trochę po Realu Madryt... Cóż, nawet nie trochę, ale bardzo. Ale on się czuje dobrze w Juventusie i zdobędzie tam jeszcze wiele bramek.

Jak myślisz, co wpłynęło na jego decyzję, aby opuścić Real Madryt, w którym był idolem i najlepszym strzelcem?
Ciężko powiedzieć. Nie wiem, co się wydarzyło, ale wiem, jaki jest Cristiano. Ma niesamowitą ambicję, zawsze chce dawać z siebie wszystko i udowadniać, że jest najlepszy.

Gdyby to zależało od ciebie, sprzedałbyś go za 100 milionów euro?
Nie, nie sprzedałbym go za tyle. Nawet za 200 milionów. Nie.

Brak konkretnego następcy Cristiano to największy problem Realu Madryt w tym sezonie?
Tak i nie. Niewielu jest zawodników, którzy potrafią zdobywać tyle bramek co Cristiano. Mogliby pozyskać dobrego napastnika, ale mimo wszystko nie dawałby on tej gwarancji co Cristiano. Jasnym jest, że Realowi Madryt brakuje Cristiano, ale to wciąż drużyna ze świetnymi piłkarzami.

Jednym z takich piłkarzy jest bez wątpienia Modrić. To zachęta dla każdego pomocnika, że to właśnie on zdobył Złotą Piłkę?
Oczywiście. To przykład dla wszystkich piłkarzy. Niesamowicie ciężko jest go zatrzymać. Mierzyłem się już z nim grając w Sportingu i w meczu z Chorwacją. Myślę jednak, że mamy odpowiednią siłę, aby zatrzymać jego i cały Real Madryt.

Jakiego meczu się spodziewasz? Myślisz, że będziecie w stanie przejąć kontrolę nad spotkaniem?
Real Madryt ma niesamowitą jakość i zawodników na światowym poziomie, którzy w sekundę mogą zrobić różnicę. Przede wszystkim musimy zachować koncentrację i skupienie. To będzie ciężki mecz, ale gramy u siebie i kibice będą po naszej stronie. Myślę, że będziemy utrzymywać się przy piłce i przejmiemy kontrolę nad meczem.

Gdy zacząłeś się wyróżniać w Sportingu, to mówiło się o zainteresowaniu ze strony Barcelony i Realu Madryt. Czy było coś na rzeczy?
Tak, ale teraz nie ma już sensu o tym rozmawiać. Jestem szczęśliwy w Betisie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!