Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Hiszpania – Kanada 2:1

Raúl ożywił nudny mecz w Santander

Raúl ożywił nudny mecz w Santander.

Do momentu jego wejścia na boisko, spotkanie było nieco nudnawe. Rywal grał dość naiwnie, a rezerwowy zespół Hiszpanii nie zachwycał. Wszyscy obserwowali więc tylko Sergio Ramosa, którego trener wystawił dziś na prawej obronie. Wejście Raula ożywiło nieco spotkanie, ale i tak skupienie Hiszpanów było tego wieczoru na Serbach, liczono bowiem na ich potknięcie w meczu z Litwą. Tak się jednak nie stało. Po zwycięstwie 2:0 Serbowie prześcignęli drużynę Aragonesa w tabeli grupy 7. O pierwszym miejscu zadecyduje więc środowe bezpośrednie spotkanie obu zespołów w Madrycie, na Vicente Calderón.

Wracając do meczu i Ramosa, choć przyszło mu dziś „tańczyć z najbrzydszą tancerką” jak nazwali Hiszpanie Kanadyjczyka Radzinskiego z Fulham, młody nabytek Realu nie zawiódł, był bardzo zmotywowany, choć gra zespołowa obrońcom się nie układała. Ramos szukał bramki wspomagając prawoskrzydłowego Luisa Garcię oraz przy rzutach rożnych, niestety się nie udało. Szybki gol Raula Tamudo uradował kibiców, ale potem aż do drugiej połowy właściwie nic się nie działo. Bramki w reprezentacji wciąż nie może strzelić Fernando „El Niño” Torres, okrzyknięty niegdyś następcą Raula. Właśnie po wejściu kapitana Realu coś ruszyło. Miał wiele zapału do gry i zachęcał do niej kolegów. Przyczynił się między innymi do gola Morientesa na 2:0. Kanada nie poddawała się. Na swój sposób starała się jak mogła. Sandro Grande zaraz po wejściu na murawę strzela honorową bramkę dla „klonowych liści”. Trzeba przyznać, że gol cudnej urody – Reina bez szans. W 88 minucie Raúl trafia jeszcze w poprzeczkę i to na tyle emocji w tym spotkaniu. Gdyby był to mecz hokejowy Kanadyjczycy zapewne zdjęliby bramkarza i wprowadzili kolejnego napastnika, by wyrównać. Z drugiej strony, gdyby rzeczywiście był to mecz hokejowy, wynik byłby dwucyfrowy na niekorzyść Hiszpanii.

Tak więc mecz ustalony na 4 dni przed kluczowym spotkaniem z Serbią miał zbudować pozytywną atmosferę w szeregach Hiszpanów. Niestety takiej raczej nie zapewnił. Umocnił jedynie Luisa Aragonesa w przekonaniu, że podstawowa dziś jedenastka to nie zespół na Serbię. Jednak gracze, którzy mają ochotę znaleźć się w ewentualnej kadrze na Mundial, mimo wszystko zawiedli. Powoli staje się już więc tradycją meczów Hiszpanii, że przed pierwszym gwizdkiem nastroje są świetne, nadzieje ogromne i oczekuje się gry na najwyższym, światowym poziomie. Po meczu natomiast okazuje się, że krytykować można właściwie wszystko...

Hiszpania - Kanada 2:1 (1:0)

Hiszpania: Reina; Sergio Ramos, Pablo, Juanito, Antonio López; Luis García (Vicente, min.67), De la Peña (Xavi, min. 74), Orbaiz (Xabi Alonso, min. 46), Luque (Joaquín, min. 55); Fernando Torres (Raúl, min. 55) i Tamudo (Morientes, min. 55).

Kanada: Stamatopoulos; Braz, Mc Kenny, Hutchinson, Klukovski; De Rosario (Placentino, min. 85), Serioux, De Guzmán, Bernier (Grande, min. 70); Radzinski i Gerba (Simpson, min. 66).

Bramki: 1:0. Min. 7. Tamudo, z główki po podaniu Luque z lewego skrzydła. 2:0. Min. 69. Morientes z pola bramkowego. 2:1. Min. 73. Grande, zza pola karnego zaskakuje Reinę.

Sędzia: Claude Colombo (Francja).

Widzowie: 11.978 kibiców na El Sardinero w Santander.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!