Advertisement
Menu
/ realmadrid.com, nufc.co.uk, bbc.com

Newcastle: Owen jest nasz!

Michael Owen został oficjalnie piłkarzem Newcastle United

Michael Owen stał się dzisiaj oficjalnie piłkarzem Newcastle United. Piłkarz zaakceptował ofertę wiążącą go z angielskim klubem na cztery następne sezony.

- Gracz przejdzie dzisiaj popołudniu testy medyczne i Newcastle United ma nadzieję zaprezentować go na konferencji prasowej w przyszłym tygodniu, kiedy wróci ze zgrupowania reprezentacji Anglii - powiedział rzecznik klubu.

Prezes Newcastle United Freddy Shepherd uważa, że transfer Owena to fantastyczne posunięcie.

- Sprowadzenie Michaela na St. James’ Park można porównać ze sprowadzeniem Alana Shearera z Blackburn Rovers. To był jeden z najwspanialszych momentów w historii Newcastle – powiedział Shepherd. – Kibice Newcastle uwielbiają środkowych napastników, a Michael to fantastyczny łowca bramek. To piłkarz, wokół którego z lubością zbudujemy drużynę. Miejmy nadzieję, że przyniesie ona sukces.

Stacja BBC podała, że Newcastle zapłaciło za Owena 28 mln euro! Przypomnijmy, że w lecie 2004 roku Real sprowadził Mr. Goala z Liverpoolu za ledwie 12 mln. Oznacza to mniej więcej, że kasa klubu została wzmocniona o 16 mln euro.

Michael Owen przybył wczoraj do Liverpoolu i spotkał się z Rafaelem Benitezem. Tam rozmawiał z nim przez prawie trzy godziny. Następnie udał się do miesjcowości Northumberland, gdzie miało miejsce spotkanie z prezesem Newcastle Freddy'm Shepherdem, jego synem, menedżerem Graemem Sounessem, kapitanem Alanem Shearerem i trenerem Deanem Saundersem. Podobno na tym spotkaniu Owen wyznał, że chciałby odejść z Realu na zasadzie wypożyczenia, jednak ostatecznie został przekonany do transferu definitywnego.

Historia Owena w Madrycie

Latem 2004 (na rok przed wypełnieniem konktraktu z "The Reds") Owen został sprzedany do madryckiego Realu za sumę 12.000.000 €. Miało to miejsce 13 sierpnia 2004 r. Była to transakcja łączona – oprócz pieniędzy, na Anfield Road trafił rezerwowy "Blancos", Antonio Núñez.

Początek pierwszego sezon (2004/2005) w białym trykocie miał powolny. Media krytykowały go za jego słabą postawę na boisku. To właśnie dlatego częściej przesiadywał na ławce rezerwowych, niż wychodził na boisko jako podstawowy gracz. Jednak dawny Owen powrócił – jego morale wzrosło, gdy w październiku 2004 wyjechał na mecz angielskiej kadry. Spotkanie z kolegami musiało mu bardzo pomóc, gdyż już w pierwszym meczu po powrocie (z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów, wygranym 1:0) strzelił dla Realu bramkę dającą ważne 3 punkty. Swoją nagłą eksplozję formy wykorzystał także kilka dni później w La Liga. Pierwszego gola (ponownie zwycięskiego) w Primera División zdobył w meczu z Valencią CF (1:0). Kontynuował szczęśliwą passę, co zaowocowało 3 kolejnymi trafieniami w 4 następnych meczach ligowych (5 goli w 7 meczach dało mu niesamowitą średnią). Bardziej udanego startu w nowym klubie chyba nie mógł sobie wyobrazić.

Å?ącznie w LFP zdołał strzelić aż 13 bramek, co według statystyk dało mu miano 2. snajpera w klubie – lepszy był tylko Ronaldo). Nie bez kozery media nazwały go Mr. Goal. Był jokerem w talii trenera Vanderlei'a Luxemburgo. Jednak teraz, gdy do klubu przybyli Robinho i Baptista, jego sytuacja w drużynie stała się zagrożona. Owen znajdowałby się na głębokiej rezerwie i najprawdopobniej większość pojedynków Królewskich oglądałby z ławki rezerwowych. Nie bez przyczyny Michael wybrał występy w wyjściowej jedenastce Newcastle...

Więcej o życiorysie Michaela: TUTAJ.

Michael, powodzenia na nowej drodze życia!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!