Advertisement
Menu

Stanąć i utrzymać pion

Zapowiedź meczu Real Madryt – Valencia

Jedni wywalają się na prostej drodze, drudzy wsadzają sobie kij w szprychy, jeszcze inni zaś próbują wjechać na pustą autostradę hulajnogą. I tak w koło Macieju. Walka o mistrzostwo w Hiszpanii przypomina w tym sezonie wyścig ludzi w betonowych butach po dnie oceanu. Najlepiej świadczy o tym fakt, że mimo 20 ligowych punktów na 39 możliwych Real Madryt wciąż pozostaje jednym z realnych kandydatów do ostatecznego triumfu w lidze.

Szkopuł tkwi jednak w tym, że te sześć punktów do lidera trzeba wreszcie jakoś odrobić. Wieczne bailando po tym, jak bezpośredni rywale do mistrzostwa również się rozkraczają na dłuższą metę do niczego nie prowadzi. To znaczy prowadzi – na chwilę obecną do Ligi Europy. Po klęsce z Eibarem, którą nieco osłodziła wygrana na wyjeździe z Romą, dziś wieczorem przyjdzie czas, by znów postarać się udowodnić, że nie mamy zbyt wielkiej przyjemności w regularnym podnoszeniu się z gleby.

Jeśli chodzi o naszego dzisiejszego rywala, był on jeszcze sprytniejszy od reszty i już na samym początku stwierdził, że w tej komedii udziału brać nie będzie, po czym rozłożył sobie wygodne krzesło w środku tabeli. W zeszłym sezonie wydawać się mogło, że Valencia po dwóch latach totalnego bałaganu, sportowych kompromitacji i nieustających konfliktów na linii właściciel-kibice wreszcie odnalazła równowagę i powróciła na należne jej miejsce. Marcelino García Toral w przeciwieństwie do szarlatanów pokroju Gary'ego Neville'a potrafił stworzyć ofensywnie i przyjemnie grającą dla oka drużynę, której obawiać musiał się każdy rywal. Ekipa z Estadio Mestalla zajęła na koniec 4. miejsce w Primera División i tym samym otrzymała szansę powrotu na europejskie salony.

Gdy jednak wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze, demony przeszłości po raz kolejny dały o sobie znać. W obecnym sezonie Valencia na powrót stała się bowiem zespołem budzącym zażenowanie. Na krajowym podwórku drużyna ze wschodu Hiszpanii zwyciężyła tylko trzy spotkania, w Champions League wygrać potrafiła zaś tylko z Młodymi Chłopcami z Berna. Można mówić, że odpadnięcie z grupy było nieco pechowe, ponieważ Nietoperze za burtę wyrzucił gol Manchesteru ze Szwajcarami w 90. minucie, ale byłoby to dość wąskie spojrzenie na sprawę. Valencia przede wszystkim grała po prostu źle i na więcej niż Ligę Europy na wiosnę nie zasługiwała.

Los Che to jednak jeden z tych zespołów, które nawet pomimo katastrofalnej formy, regularnie potrafią uprzykrzać Królewskim życie. Dziwnym trafem, szczególnie podczas wizyt na Bernabéu, Nietoperze często wskakują na poziom, o który sami siebie by nie podejrzewali. Nie wiemy, czy wynika to z tego, że władza ligi dobiera po kryjomu terminarz pod korzystny dla Valencii układ gwiazd. Fakty są mimo wszystko takie, że że w ostatnich siedmiu sezonach nasz przeciwnik pięciokrotnie urywał Realowi punkty na jego stadionie. Także w minionych rozgrywkach, gdy w Madycie padł remis 2:2. Warto przypomnieć sobie przebieg tamtego spotkania głównie dlatego, by wrócić do pięknych czasów, kiedy Marco Asensio był jeszcze czynnym piłkarzem.

Nie brnijmy w to dłużej i po prostu wygrajmy. Jeśli wreszcie nie obudzimy się my, istnieje spora szansa na to, że obudzi się ktoś inny. Potknięcia rywali jak na razie utrzymają nas przy życiu, ale któraś drużyna to mistrzostwo zdobyć koniec końców musi. Jeśli jednak będzie to dalej wyglądać tak, jak teraz, zwycięzcą na pewno nie będziemy my. Zatem do roboty!

Analitycy firmy TOTALbet ustalili kurs na zwycięstwo Realu w wysokości 1.48. Oznacza to, że prawdopodobieństwo wygranej Królewskich wynosi 64,3%. Taki scenariusz typuje aż 92% graczy. Prawdopodobieństwo remisu to 20,27%. Najmniej możliwy scenariusz to wygrana gości - 15,3%. Oby tym razem obyło się bez niespodzianek.

Początek meczu o godzinie 20:45. Transmisja w Polsce na kanale Eleven Sports 1 na platformie Player.pl

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!