Królewscy muszą zacząć wygrywać z wielkimi La Ligi

Real Madryt zmierzy się jutro z ekipą z wielkiej piątki, za którą w Hiszpanii uznaje się kluby, które w ostatniej dekadzie zdobyły jakiś wielki tytuł. Oprócz Królewskich są to Barcelona, Atlético Madryt, Sevilla oraz właśnie Valencia. Dla Los Blancos w tym sezonie nie jest to najlepsza informacja.

Na ten moment w małej tabeli z meczami między tymi drużynami Real zajmuje ostatnie miejsce ze skromnym punktem za derby z Atleti. Poza tym Królewscy wyraźnie przegrywali na wyjazdach z Barceloną i Sevillą. Na czele tabeli znajdują się Katalończycy, którzy po wszystkich 4 takich spotkaniach zgromadzili 8 punktów. Andalujczycy po 2 starciach mają 3 oczka, podobnie jak Rojiblancos po 3 występach. Valencia zanotowała na razie dwa remisy z Atleti i Barceloną.

Jeśli dodamy do tego ostatnie osiągnięcia Valencii w Madrycie, zapowiada się na bardzo ciężką przeprawę dla ekipy Solariego. Ta musi jednak mocno zareagować po porażce z Eibarem, by odzyskać dobre odczucia w La Lidze i wrócić do gonienia czołowych rywali.