Advertisement
Menu
/ marca.com

Aspas: Braku Cristiano nie da się nie zauważyć

Wywiad z napastnikiem Celty

Napastnik Celty Vigo, Iago Aspas, przed meczem z Realem Madryt udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Poniżej możecie zapoznać się z kompletnym zapisem tej rozmowy.

Co czujesz, kiedy Mostowoj mówi, że Aspas już teraz zajmuje ważniejsze miejsce w historii Celty od niego?
To niesamowita duma. Dla mnie i chłopaków, z którymi trenowałem za dzieciaka, Mostowoj był w Vigo największym idolem, naszym wzorem. Kiedy on tutaj grał, ja dopiero zaczynałem kopać piłkę i chodziłem na trybuny, by go podziwiać.

To jeden z najlepszych piłkarzy, jakich widziałeś?
Z tych, którzy przywdziewali koszulki Celty, bez cienia wątpliwości.

A patrząc szerzej?
Również. Podobał mi się także Ronaldo Nazário, ponieważ wcześniej grywałem na samej szpicy. Mostowoj mimo wszystko nie był zawodnikiem aż takiego kalibru, ponieważ Ronaldo triumfował wszędzie, gdzie tylko się pojawił – zarówno w klubie, jak i kadrze Brazylii.

Być może z nim było trochę tak, jak z tobą?
Oczywiście. Gdybym spędził więcej czasu w większym klubie, postrzeganie mnie byłoby zupełnie inne.

Jesteście trochę nieprzewidywalni. Z jednej strony potraficie wygrać z Atlético czy rozstrzelać Eibar, by za chwilę wypuścić, wydawać mogłoby się, pewne zwycięstwa, jak chociażby z Valladolidem. Brakuje wam regularności, pewności, zaufania?
Z pewnością nie jesteśmy regularni, nie zawsze czujemy się silni i czasami szwankuje gra zespołowa. Tak czy inaczej, myślę, że w ostatnich trzech-czterech meczach wyglądaliśmy już pod tym względem lepiej. Przedtem jednak zanotowaliśmy bardzo złą serię. Byliśmy w stanie zwyciężyć z Atlético, by chwilę później nie wygrać z Valladolidem, chociaż do 70. minuty było 3:0 dla nas. Naszą bolączką jest to, że tracimy gole w ostatnich minutach.

Jak sobie z tym poradzić?
To trudna sprawa. Ale kiedy osiągasz jakiś lepszy wynik, wszystko przychodzi łatwiej.

Nie jesteś typowym egzekutorem. Jeden z moich kolegów twierdzi, że jesteś lepszy, gdy obok ciebie jest Maxi. Zgodzisz się z tym?
Zdobywałem bramki także bez Maxiego na boisku. Myślę jednak, że on ma na nas duży wpływ. Nie tylko na mnie, ale też na całą drużynę. Pobudza zespół do walki, pracy, a do tego strzela gole. Czy przez niego zmienia się moja pozycja? Dość znacznie.

Ile obecnie może być wart atak Celty?
Trzeba by zapytać działaczy. Uważam, że w kontekście Celty nie można ocenić naszej wartości.

Wraz z Maxim jesteście najbardziej produktywnym duetem zaraz po Messim i Suárezie.
To prawda. Nie licząc Realu i Barcelony, w zeszłym sezonie w statystykach byliśmy blisko najlepszych duetów Ligi Mistrzów. Jeden z kolegów mówi, że można nam rzucić arbuza, a my zamienimy to na gola. Wszyscy musimy jednak stawać się coraz lepsi, byśmy stali się taką drużyną, jaką zasługujemy być.

Czyli na miarę europejskich pucharów.
Właśnie tak. Mówiłem to już w zeszłym roku. Niedostanie się do pucharów było dla mnie dużym zawodem, ponieważ uważam, że mamy wystarczająco dobrych piłkarzy.

Macie najlepszy zespół w ostatnich latach?
Być może. Często palimy się jednak na braku doświadczenia. W klubie mamy kilku nowych młodych graczy, którzy jeszcze nie obcowali dłużej z piłką na najwyższym poziomie. Skala talentu jest jednak moim zdaniem najwyższa w ostatnich latach. Brakuje jedynie cwaniactwa i doświadczenia.

Od tego, by młodzi się uczyli, jesteś między innymi ty.
Ja i jeszcze kilku innych stąd, jak Hugo, Sergio... Jesteśmy w stanie nauczyć młodzież czym jest Celta oraz sama liga hiszpańska.

Uważasz się już za weterana?
Chcę czuć się młody pomimo upływu czasu, ale dowód osobisty mówi już co innego.

W niedzielę mierzycie się z Realem Madryt, a starcia z wielkimi są waszą specjalnością.
To prawda, że zwłaszcza na Balaídos rozgrywaliśmy świetne mecze z Realem, Barceloną czy w tym sezonie z Atlético. Nie wiemy, w jakiej dyspozycji będzie tym razem rywal, bo dopiero co zmienili trenera. Z Solarim rozpoczęli w lidze od zwycięstwa. Mają w drużynie kilka kontuzji, ale spodziewamy się silnego Realu, ponieważ oni zawsze mają u siebie najlepszych.

Zabolało cię gdzieś w środku zwolnienie Lopeteguiego?
W piłce najważniejsze są wyniki. Decyzje podejmują pracownicy klubu, prezes, dyrektor sportowy. Chciałbym, żeby Julen dostał więcej czasu. Uważam go za wartościowego trenera, pracowałem z nim w reprezentacji. Rozumiem jednak kroki podjęte na Bernabéu. Na pewno nie byli zadowoleni z pozycji w tabeli.

Dziwi cię poziom prezentowany przez Real?
Mają dobrych zawodników. Oczywistym jest, że nie zawsze układała im się współpraca na boisku. W porównaniu do zeszłego sezonu zmienili styl i nie mieli zbyt wiele czasu.

Tyle porażek to jednak duży balast, szczególnie w takim klubie.
Nie mają też Cristiano, który strzelał po 40-50 goli w sezonie. Przedtem mogli zagrać gorzej, a on i tak wszystko załatwił. Nie da się tego nie zauważyć.

Czy w kryzysie potrzeba czegoś takiego, jak „efekt Viníciusa”? Kogoś, kto przyjdzie i zmieni dynamikę?
Nie wiem, bo nam coś takiego ostatnio się nie przydarzyło. Nowi gracze z chęciami zawsze są mile widziani.

Jak przełamuje się strzelecką niemoc?
Odpowiem ci na moim przykładzie. W zeszłym sezonie po prostu zachowywałem spokój i ciężko pracowałem na murawie. Trzeba do tego podchodzić normalnie.

Z czasem nie dostaje się obsesji?
Nie to jest problemem. Problem jest wtedy, gdy nie masz sytuacji. Jeśli nie masz okazji pod bramką, nie wyjdziesz z kryzysu. Sam instynkt albo się ma, albo nie. Zawsze jest większa szansa na bramkę, jeśli strzela ktoś, kto go ma.

Mój redakcyjny kolega, Raúl Varela, powtarza, że jeśli Real Madryt chce pozbyć się problemów, niech kupi Iago Aspasa. Co byś mu odpowiedział?
Że Iago Aspas jest bardzo spokojny w Celcie, ma jeszcze przez długi czas ważny kontrakt i że jeśli Real mnie chce, to i tak najpierw musi dojść do porozumienia z moim klubem. Sam z siebie nic nie mogę zrobić.

Ile razy oglądałeś powtórkę karnego w Moskwie? Albo chociaż ile razy wracałeś do tego myślami?
Sporo razy. Szczególnie w drodze powrotnej nie wychodziło to z głowy. Mówiłem już jednak kilkukrotnie, że gdybym miał podejść do tego karnego jeszcze raz, zrobiłbym to bez problemu. Mam nadzieję, że w klubie będę wykonywał najbliższą jedenastkę. Zawsze lubiłem decydować i brać na siebie odpowiedzialność. Trafić albo chybić to esencja piłki.

Co stało się z drużyną? Byliście gotowi na sukces?
Myślę, że tak. Niespodziewane zwolnienie Lopeteguiego moim zdaniem nam zaszkodziło. Dziś w kadrze jest wielu nowych graczy, to pomaga.

Aspas jest lepszym piłkarzem w Celcie?
Prawda jest taka, że tutaj zawsze umiałem pokazać swój najlepszy futbol. Kiedy odchodziłem nie byłem tak dojrzały, jak teraz.

Co byś zmienił w swoich etapach w Liverpoolu i Sevilli?
Nie wiem. Obecnie jestem silniejszym człowiekiem. Ojcostwo również mi bardzo pomogło, co ma swoje odzwierciedlenie na boisku.

Jeśli strzelisz z Realem, gola zadedykujesz córce?
No jasne.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!