Advertisement
Menu
/ SER, Onda Cero, Chiringuito, Twitter

Lopetegui na razie jest bezpieczny

Podsumowanie informacji z nocnych programów

W nocnych programach sportowych w Hiszpanii skomentowano sytuację w Realu Madryt z oczywistym naciskiem na posadę Julena Lopeteguiego. Wszyscy są dzisiaj zgodni, że Hiszpan zasiądzie na ławce Królewskich 20 października w starciu z Levante, ale jego pozycja wciąż ma być bardzo słaba. Przedstawiamy najważniejsze informacje z poniżej wypisanych źródeł.

Cadena SEREl Larguero
Napięcie w klubie miało w poniedziałek opadać. Jeszcze rano Lopetegui miał być dużo bliżej zwolnienia, a Florentino miał być nastawiony na ogłoszenie właśnie takiej decyzji. Otoczenie prezesa miało go jednak wstrzymać i dzisiaj sytuacja jest spokojniejsza. Wszyscy w Realu Madryt na dzisiaj są pewni, że szkoleniowiec poprowadzi zespół w starciu z Levante oraz zapewne z Pilznem i Barceloną. Prezes miał jednak początkowo być zdecydowanie nastawiony na zwolnienie i odwiedli go od tego najbliżsi doradcy.

Przeanalizowano, że są dwie podstawy tej sytuacji: zaufanie ze strony działaczy i piłkarzy. W czerwcu szukano na szybko trenera za Zidane'a i po nieudanych podejściach do kilku innych szkoleniowców postawiono na Lopeteguiego, który skorzystał z propozycji. Nie można jednak powiedzieć, że Hiszpan to człowiek, za którego działacze są gotowi oddać wszystko i być może to jest też sporym problemem, bo po pierwszym poważniejszym kryzysie trener był bardzo bliski zwolnienia.

Dodatkowo podano, że szatnia oddaliła się od Lopeteguiego. Piłkarze nie chcą jego zwolnienia, ale też nie zamierzają wstawiać się za trenerem u działaczy. Zaufanie do metod i zdolności Hiszpana jest minimalne i stwierdzono, że trudno dojrzeć szansę na odwrócenie tej sytuacji. Co więcej, dodano, że faktycznie Sergio Ramos i spółka chciała pozostania Julena na stanowisku selekcjonera oraz jego przejścia do Realu, ale nie wszyscy w szatni popierają wiele z ostatnich decyzji czy ruchów kapitana.

Onda CeroEl Transistor
Real Madryt nie zdecydował się w poniedziałek na żadne poważne kroki względem Lopeteguiego i w najbliższym czasie tego nie zrobi, gdyż Florentino Pérez wyleciał wczoraj wieczorem do Chicago w sprawach pozasportowych. Na razie plan ma być taki, że po powrocie reprezentantów drużyna będzie pracować nad aspektami fizycznym i taktycznym, celując w zwycięstwa nad Levante i Pilznem oraz jak najlepsze podejście do Klasyku na Camp Nou. Jednak potknięcie przed wyjazdem do Barcelony może oznaczać koniec Lopeteguiego. Na dzisiaj Hiszpan jest jednak bliżej pozostania i sam ma być bardzo spokojny, skupiając się na pracy.

Dodano, że klub martwi się formą fizyczną piłkarzy i patrzy z nadzieją na Antonio Pintusa, który przed sezonem został przesunięty bardziej na pozycję pomocniczą niż decyzyjną.

MEGAChiringuito
Josep Pedrerol podkreślił, że Julen Lopetegui na pewno dotrwa do Klasyku, chociaż przyznał, że „na pewno” może szybko stać się niczym przy potknięciu z Levante czy Pilznem. Sytuacja w klubie ma być już dużo spokojniejsza, chociaż wszyscy przyznają, że pomaga w tym także bardzo słaba postawa Barcelony w lidze i fakt, że tabela jest maksymalnie spłaszczona, a rozgrywki ciągle całkowicie otwarte.

W debacie goście zapewniali, że drużyna wspiera trenera, ale, co ciekawe, oczekuje, że szkoleniowiec będzie mniej rotować, a bardziej ogrywać podstawowy skład i stawiać na sprawdzonych graczy.

esRadioEl Primer Palo
Także w tym mocno „realnym” programie podano, że wydaje się, iż Julen Lopetegui nie udźwignął ciężaru prowadzenia nie tyle ekipy piłkarskiej, ale całego Realu Madryt. Dodano jednak, że trener walczy i próbuje zareagować, a jego pierwszym krokiem ma być zmiana systemu i przejście na styl z mniejszym posiadaniem, a większą szybkością i większą liczbą wejść w pole karne.

***

We wszystkich źródłach podkreślono, że wczoraj Zinédine Zidane oglądał na Metropolitano mecz swojego syna Enzo, który reprezentuje drugoligową Rayo Majadahondę. Francuz wyszedł przed końcem spotkania, ale przy bramkach czekał na niego tłum dziennikarzy. Były trener Królewskich grzecznie stwierdził, że nie będzie niczego komentować, a potem przez kilkaset metrów spaceru do parkingu miał tylko uśmiechać się na kolejne pytania i prośby o analizę sytuacji Los Blancos. Na końcu nie wydobyto z niego żadnej wypowiedzi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!