Advertisement
Menu

5. kolejka: Real dogania Barcelonę!

Podsumowanie ostatniej kolejki La Ligi

Piąta kolejka La Ligi obfitowała w wiele wyrównanych meczów i emocji. Faworyci nie zgubili punktów w sobotę, gdy wygrywał Real Madryt czy Atlético. Niedziela rozpoczęła się od pokazu siły Sevilli, a następnie Valencia zgubiła punkty na boisku Villarrealu, a oczkami podzieliły się także Betis i Athletic. Do największej sensacji doszło na Camp Nou, skąd punkt wywiozła Girona.

Jeśli chodzi o sobotnie występy, Atlético Madryt musiało koniecznie wygrać na terenie coraz solidniejszego Getafe. Dosyć wyrównane starcie rozstrzygnął Thomas Lemar, który najpierw doprowadził swoim uderzeniem w poprzeczkę do samobójczego trafienia bramkarza rywali, a w drugiej połowie wykorzystał błąd obrony rywala i zamknął spotkanie uderzeniem na pustą bramkę.

Niedziela rozpoczęła się od pokazu gry Sevilli. Andaluzyjczycy po kiepskim początku sezonu i ostatniej domowej porażce z Getafe jechali do groźnego Levante. W 12. minucie było 1:1, a w 60. już 6:1 po pokazie gry między innymi zdobywcy hat-tricka Bena Yeddera. Trzeba wspomnieć, że w czwartek ekipa Pablo Machína rozstrzelała w Lidze Europy Standard Liege 5:1, a w kolejnym meczu ligowym podejmie na Pizjuán sam Real Madryt.

W niedzielne popołudnie doszło do remisów w dwóch ciekawych starciach. Valencia w La Lidze jeszcze nie wygrała, a Villarrealowi nie strzeliła nawet gola, ledwo wywożąc bezbramkowy remis i grając ostatnie 30 minut w dziesiątkę z powodu wyrzucenia Parejo. Z kolei w spotkaniu Betisu z Athletikiem goście prowadzili 2:0, ale Susaeta złapał dwie żółte kartki w 7 minut i dał nadzieję gospodarzom na drugą połowę. Betis stać było na dwa gole i wywalczenie punktu.

Wieczorem kolejkę zamknąć miały „przyjazne” derby Katalonii między Barceloną a Gironą. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie za sprawą Leo Messiego, ale kilkanaście minut później czerwoną kartkę za atak łokciem obejrzał Clement Lenglet. Goście wykorzystali to osłabienie za sprawą Stuaniego, który dwa razy sprytnie wykorzystywał błędy rywali. Valverde zaryzykował z ofensywnymi zmianami, które przyniosły wyrównujące trafienie Gerarda Piqué. Barcelona do końca była lepsza, ale biła głową w mur i ostatecznie zgubiła dwa punkty, pozwalając dogonić się Realowi Madryt.

Czołówka La Ligi 2018/19 po 5. kolejce
Lp. Drużyna Mecze Bramki Punkty
1. FC Barcelona 5 16:5 13
2. Real Madryt 5 12:3 13
3. Deportivo Alavés 5 8:5 10
4. Celta Vigo 5 10:8 8
5. Atlético Madryt 5 5:4 8
6. Girona CF 5 7:8 8
7. Sevilla FC 5 10:6 7

Przypomnijmy, że następna kolejka zostanie rozegrana od wtorku do czwartku. Jeśli chodzi o czołówkę, to Atlético podejmie Hueskę, Barcelona zagra w Leganés, Valencia zmierzy się z Celtą Vigo, a Girona powalczy z Betisem. Absolutnym hitem będzie jednak pojedynek wychodzącej z kryzysu Sevilli z Realem Madryt. Poza tym należy zaznaczyć, że trzecie Deportivo Alavés podejmie u siebie dziewiąte Getafe, co da Baskom szansę na dalsze utrzymanie się w czołówce.

Ważniejsze mecze 6. kolejki:
Wtorek, 25 września, 22:00 – Atlético Madryt v SD Huesca
Środa, 26 września, 20:00 – CD Leganés v FC Barcelona
Środa, 26 września, 22:00 – Sevilla FC v Real Madryt
Środa, 26 września, 22:00 – Valencia CF v Celta Vigo
Czwartek, 27 września, 22:00 – Girona CF v Real Betis.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!