Advertisement
Menu
/ marca.com

Skomplikowane lata Keylora Navasa

Rok w rok powtórka z rozrywki

Miesiące lipiec i sierpień wystarczyłyby, aby napisać książkę o Keylorze Navasie. Okresy letnie są dla kostarykańskiego bramkarza drogą przez mękę – rok w rok scenariusz się powtarza, a sam zawodnik mimowolnie znajduje się w centrum zamieszania. Co prawda, za czasów Zinédine'a Zidane'a przechodził przez spokojniejsze chwile, ale i tak nigdy do końca nie wyzwolił się z bramkarskiego zamieszania w Madrycie. Wystarczy wspomnieć, że w poprzednim sezonie problem po raz pierwszy pojawił się w zimowym okienku transferowym, gdy Kepa Arrizabalaga był o krok od przenosin na Santiago Bernabéu.

Mając na uwadze doświadczenie i zdobyte trofea wydawałoby się, że Keylor powinien mieć pełen spokój i pewne miejsce w pierwszym składzie. Fakty są jednak takie, że gdy zbliżają się wakacje, wokół Kostarykanina zbierają się czarne chmury, a sam zawodnik nie wie, czego się może spodziewać. To już swego rodzaju madrycka tradycja. Wszystko, co związane z Keylorem rozpoczęło się przy wielu niedopowiedzeniach i niewiadomych, i wielce prawdopodobne, że tak też cała historia się zakończy.

2014. Transfer i ławka
Real Madryt pozyskał Keylora po jego fantastycznym mundialu i jednocześnie zdecydował się sprzedać Diego Lópeza. W ten sposób klub zakończył niewygodną rywalizację pomiędzy Ikerem Casillasem a Diego, która w pierwszym sezonie Carlo Ancelottiego przyprawiała trenera o zawrót głowy. Wówczas Włoch w La Lidze stawiał na Diego Lópeza, a w Lidze Mistrzów i Copa del Rey na Casillasa.

W środku tej burzy w Madrycie pojawił się Keylor Navas, który nie miał żadnych szans w walce z Casillasem, który miał pewne miejsce na bramce zarówno w ligowych rozgrywkach, jak i w Lidze Mistrzów. Sprowadzony z Levante, za małe pieniądze – transfer Kostarykanina służył właśnie temu, aby bez większych problemów otworzyć drzwi pierwszego składu przed Ikerem i tym samym uzdrowić atmosferę w zespole. W swoim pierwszym sezonie Keylor rozegrał w Realu Madryt tylko 11 spotkań.

2015. Widmo De Gei
Real Madryt opuszcza Iker Casillas, a celem numer jeden staje się David de Gea. Keylor nie jest brany pod uwagę jako nowy podstawowy bramkarz. Ponadto klub gotowy jest go sprzedać, gdyż jako rezerwowego zakupił już Kiko Casillę. Praktycznie pewnym było, że po transferze De Gei Królewscy pożegnają się z Kostarykaninem, który mimo wszystko przed zamknięciem okienka wybiegł w pierwszym składzie na ligowe mecze ze Sportingiem i Betisem. Operacja sprowadzenia hiszpańskiego bramkarza rozsypała się jednak na ostatniej prostej, a Keylor na stałe wskoczył do jedenastki.

2016. Operacja... i De Gea
Wygranie Ligi Mistrzów dodaje sił Keylorowi, który umacnia swoją pozycję w zespole. Mimo to nie może liczyć na spokojne lato. Najpierw musi przejść operację, co praktycznie eliminuje go z okresu przygotowawczego do nowego sezonu. Wówczas Real Madryt ponownie spogląda w kierunku De Gei, ale mając na uwadze, że Hiszpan przedłużył swój kontrakt z Manchesterem United, a Zizou wcale na transfer nie naciska, klub decyduje się pozostać z parą Keylor – Casilla.

2017. Kolejne plotki
Mimo rewelacyjnego sezonu zakończonego Ligą Mistrzów i mistrzostwem Hiszpanii oraz wsparcia ze strony Zidane'a, klub ponownie analizuje kwestię obsady bramki. Widmo De Gei wciąż wisi nad Keylorem, a na rynku pojawiają się kolejne nazwiska, jak na przykład Thibaut Courtois. Zizou jednak przekonuje klub, że nie ma sensu sprowadzać nowego golkipera i temat zostaje odłożony do... zimy. Wówczas Real Madryt praktycznie zaklepuje sobie transfer Kepy, ale francuski trener ponownie wstrzymuje całą operację.

2018. Transfer Courtois
Trzecia Liga Mistrzów Keylora Navasa, a kolejne lato znów przynosi ze sobą temat nowego bramkarza. W trakcie mundialu w prasie pojawiają się nowe nazwiska. Najgłośniej mówi się o opcji sprowadzenia Alissona Beckera, ale klub nie wykonuje żadnych konkretnych ruchów i wydaje się, że Kostarykanin pozostanie pierwszym bramkarzem. Wówczas jednak pojawia się temat Courtois – klub nie waha się ani chwili, wykorzystuje okazję nie do odrzucenia i sprowadza Belga na Bernabéu. Kolejne tradycyjne lato Keylora.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!