Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Lopetegui chce tego samego, czego chciał Zidane

Trener wciąż prosi o wzmocnienia

Pretemporada dobiegła końca, okienko transferowe mija w sennym tempie, a Julen Lopetegui wciąż odkrywa kadrę, z którą będzie musiał zmierzyć się przed największym wyzwaniem w karierze, jakim jest prowadzenie Realu Madryt. Trener poznaje mocne i słabe strony grupy, o czym na bieżąco informuje włodarzy klubu, w szczególności José Ángela Sáncheza, dyrektora generalnego, z którym odbył już kilka rozmów.

Po trzech tygodniach pracy z zespołem Loeptegui zauważył pewne punkty, które wymagają poprawy. I Florentino Pérez został zaskoczony tym, że szkoleniowiec poprosił dokładnie o to samo, czego chciał Zinédine Zidane, gdy przez niecałe trzy lata pełnił rolę trenera Królewskich.

Lopetegui jasno wskazał, jakie trzy pozycje wymagają wzmocnienia: stoper, środkowy pomocnik i napastnik. Miejsca, które okupowane są obecnie przez Jesúsa Vallejo, Marcosa Llorente i Borję Mayorala, którzy na dziś nie spełniają oczekiwań trenera. Ci sami piłkarze nie potrafili też przekonać do siebie Zizou, który przez dwa i pół roku bezskutecznie domagał się zatrudnienia zawodnika, który będzie usposobiony stricte defensywnie.

Bask wierzy co prawda w umiejętności Vallejo, z którym pracował w młodzieżowych reprezentacjach Hiszpanii, jednak wolałby, żeby obrońca udał się na wypożyczenie, gdzie mógłby złapać regularność w grze. Dzisiaj młody defensor nie jest jednym z piłkarzy, z którym szkoleniowiec będzie liczył się w nadchodzącym sezonie i ostrzega przed koniecznością sprowadzania kogoś, kto będzie w realny sposób mógł rywalizować z Ramosem, Varane'em i Nacho. Wzmocnienie tyłów było jedną z małych obsesji Zidane'a, który prosił o takich piłkarzy jak Bonucci, Benatia, Otamendi czy Jérôme Boateng.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Marcosa Llorente. Lopetegui również pracował z nim w młodzieżowych kadrach i chciałby otworzyć mu drzwi do klubu, w którym będzie mógł liczyć na częstszą grę. Początkowo wydawało się, że odejście Mateo Kovačicia sprawi, iż Llorente będzie mógł liczyć na więcej minut, ale szkoleniowiec chciałby mieć w kadrze bardziej doświadczonego zawodnika. Dlatego kieruje wzrok ku Thiago Alcántarze i ma nadzieję, że porozumienie z pomocnikiem pozwoli na transfer, chociaż Bayern Monachium nie zamierza go sprzedawać.

Zidane również naciskał na to, by do klubu trafił defensywny pomocnik, który pozwoliłby na złapanie oddechu Casemiro. Zizou był już dogadany z N'Golo Kanté, gdy ten miał opuścić Leciester, ale ostatecznie na transfer nie zgodził się sam Florentino i Francuz wylądował w Chelsea. Dziś jest mistrzem świata i jednym z najbardziej pożądanych graczy na swojej pozycji. Zidane nie miał wielkiego wpływu na ruchy transferowe klubu, a kiedy prezes i dyrektor sportowy zdecydowali się, że wpłacą klauzulę za José Maríę Giméneza, ku zaskoczeniu wszystkich, Zizou pożegnał się z klubem.

Ostatnią prośba Lopeteguiego zbiegła się z kolejnymi staraniami Zidane'a, czyli pozyskaniem snajpera. Francuz poprosił o nowego napastnika, gdy Álvaro Morata przeniósł się do Anglii, jednak Florentino zdecydował, że odzyska Borję Mayorala, który nie sprostał wymaganiom klubu, mimo że Karim Benzema miał ogromne problemy ze zdobywaniem bramek. Teraz, wraz z odejściem Cristiano Ronaldo, dążenia Zizou stają się koniecznością dla Lopeteguiego.

Real Madryt ma potrzebę znalezienia piłkarza, który będzie grał dobrze w powietrzu i potrafił regularnie trafiać do siatki. Piłkarza zupełnie innego od Benzemy, który nie spędza zbyt wiele czasu w polu karnym rywali i rzadko strzela gole. Baskijki trener poprosił o napastnika ze zbliżonym profilem gry do Lewandowskiego czy Cavaniego. Florentino jest gotów pozyskać takiego zawodnika, ale Polak czy Urugwajczyk są poza zasięgiem, więc prezes może kupić kogoś tańszego.

Niezależnie od wszystkiego, wygląda na to, że Zidane dobrze wiedział, czego potrzeba drużynie i nie były to zwykłe trenerskie kaprysy. Florentino wie już, że Lopetegui domaga się dokładnie tych samych wzmocnień, aby zrównoważyć kadrę, którą czeka trudny sezon i walka o mistrzostwo i Ligę Mistrzów. Superpuchar Europy już został przegrany. Prośby Zidane'a były regularnie ignorowane, co jedynie go męczyło i dlatego zimą zablokował transfer Kepy, bo ufał Keylorowi. Florentino wie, że Lopetegui jest bardziej posłusznym człowiekiem niż Zizou, który kilkukrotnie stawał w obronie swoich piłkarzy, takich jak Cristiano, Ramos czy wspomniany Navas.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!