Advertisement
Menu
/ marca.com

Wywiad z Raúlem

Wywiad z Raúlem, w którym kapitan Królewskich odpowiada na ważne pytania dotyczące jego osoby i drużyny

Co zawiodło lub czego zabrakło Realowi Madryt w dwóch ostatnich sezonach?
Trzeba odróżnić od siebie oba sezony. W pierwszym do marca walczyliśmy o wszystko. Po porażce w Pucharze Króla wkroczyliśmy w serię porażek i nie wytrzymaliśmy pod względem fizycznym. Prawdopodobnie kadra była zbyt wąską, co spowodowało, że w ostatnich dwóch tygodniach byliśmy w trudnej sytuacji. Ostatni sezon był skomplikowany od samego początku. W ostatnich dziesięciu meczach uratowaliśmy swoją twarz, co daje nam wiarę w zmianę na lepsze. Po odbiciu się od dna, porażce z Juve i meczu z Getafe drużyna odpowiedziała dobrze. Inne było nastawienie. Nie graliśmy błyskotliwie, tak jak powinien grać Real Madryt, ale za to staliśmy się bardziej stabilnym i solidnym zespołem. To wszystko prowadzi nas do nadziei, że wszystko może zmienić się na lepsze.

Czy zniknęły wszystkie wątpliwości wynikające z tego, że klub na Ciebie stawiał?
Tak, nie mam żadnych wątpliwości. Ostatnie dwa lata były dla mnie bardzo ciężkie. Jestem bardzo wymagający dla siebie i zespołu i były momenty ogromnego cierpienia. Skończyliśmy dobrze zeszły sezon i wszyscy znów wierzą w możliwość uczestniczenia w przedsięwzięciu, które będzie obfitowało w wiele zdobytych tytułów w najbliższych latach. Prezydent i klub okazali mi wiele zaufania.

Ważne były rozmowy z prezydentem?
Jest tym, który wydaje rozkazy i całkowicie odpowiada za klub. Wymiana opinii między nami bardzo mi pomogła. Wierze, że obaj wiele zyskaliśmy dzięki rozmowie.

Czy widziałeś już siebie w innej koszulce?
Nie, ponieważ moją pierwszą myślą było kontynuować tutaj, mimo iż nachodziły mnie wątpliwości. To nie był moment, aby się poddać z powodu kilku złych wyników lub sezonów, lecz również chciałem mieć przekonanie, że klub na mnie liczy i w ostatnich latach pokazał, że tak jest. Teraz mam wielką nadzieję, największą z możliwych, jakbym znowu zaczynał od nowa. Pierwsze, co muszę zrobić, to zapracować na miejsce w wyjściowej ‘11’ oraz udowodnić kibicom i całemu światu, że jeszcze długo Raúl będzie istniał.

Czy nie uważąsz, że ścieżki klubu i szatni tak się rozbiegły w ostatnich dwóch sezonach, że to było przyczyną braku zwycięstw?
Wierzę, że w tym sezonie ta unia zostanie osiągnięta. Przynajmniej na to pracujemy. W ciągu ostatnich dwóch lat zdarzyło się wiele rzeczy, które nam nie pomagały. Nie uważam, że zdarzyły się z powodu złych intencji, ale się zdarzyły. Próbowaliśmy to rozwiązać przez cały czas. Myślę, że w tegorocznych przygotowaniach do sezonu wszystko będzie OK i każdy będzie jasno i wyraźnie wiedział jaka jest jego rola. I mówię zarówno o drużynie jak i o klubie. Będzie więcej komunikacji, a nawet harmonia. To nam bardzo pomoże.

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w najbliższym sezonie będą spotkania i sytuacje, kiedy Raúl będzie musiał usiąść na ławce?
I to byłaby najnormalniejsza rzecz. Przychodzą momenty, że ktoś musi odpocząć, aby później dobrze zagrać. Jeśli rozgrywasz osiem czy dziewięć meczów, każdy co trzy dni, to bardzo trudno jest utrzymać optymalna formę. Zdałem sobie sprawę z tego, że jeśli nie trenuję dobrze, to później nie mogę dobrze grać. Ostatnie 2-3 miesiące poprzedniego sezonu były o wiele lepsze, ponieważ był cały tydzień na trening. Moja forma fizyczna rosła. Chciałbym być na takim poziomie przez cały sezon. W ważnych spotkaniach, pomimo iż nie zawsze jest się w dobrej formie, trzeba przynajmniej mentalnie być przygotowanym. Tym, który musi zdecydować i zobaczyć kto w jakiej jest formie jest trener. Jasne jest, że zdeterminowanym piłkarzom nie jest łatwo powiedzieć, że nie są przygotowani i usadzić ich na ławce.

Czy to dobrze czy nie, jak tacy piłkarze się wściekają z powodu tego, że nie zagrają?
Jeśli komuś byłoby wszystko jedno czy zagra lub nie w meczu Real – Juve albo Real – Barca to nie powinien tu być. Wszystkie mecze są ważne, jednakże są i takie, gdzie oprócz podnoszenia prestiżu klubu, podnosi się również własny, indywidualny i nikt nie chciałby być nieobecny w takich spotkaniach.

Czy drużynie czegoś jeszcze brakuje?
Jeszcze jest wcześnie. Drużyna nadal jest formowana i wielu piłkarzy nie zna swojej przyszłości. Mam nadzieję, że w sierpniu, podczas zgrupowania w Austrii, wszystko będzie praktycznie już zaplanowane. Najlepiej by było, gdyby podczas przygotowań do sezonu było nas 23 lub 24 zawodników, którzy w nadchodzącym sezonie będą formowali drużynę.

Jesteście już dwa lata bez zdobycia żadnego tytułu, czy uważasz, że na początku potrzeba będzie spektakularnych efektów, aby kibice odzyskali wiarę?
Tak, ważne jest, aby wiara powróciła. To było późno, ale w ostatnich meczach na Bernabéu widzieliśmy, że publiczność znów cieszyła się spektaklem, szczególnie w meczu z Barceloną. Tamtego dnia kolejna porażka byłaby bardzo ciężka. Mamy nadzieję, że w tym roku do końca będziemy liczyli się w walce o tytuły i że znowu zaczniemy je zdobywać. Podczas ostatnich dwóch sezonów drużyna cierpiała, ponieważ traciliśmy piłkę, a trzeba potrafić ją odzyskiwać.

Czy nakreśliłeś sobie jakieś zadanie, jak na przykład odzyskanie skuteczności, strzelanie więcej goli?
Kolektyw jest ponad wszystkim. Dla mnie najważniejsze jest być na dobrym poziomie pod względem fizycznym. Goli, jeżeli będę grał jako napastnik, strzelę poważną liczbę, jeśli jednak tak jak w poprzednim sezonie będę grał cofnięty, to ich liczba nie może być porównywalna. Spodziewam się zdobyć jakieś trofeum w tym roku i uważam, że zdobycie powyżej dwudziestu goli jest dobrym wynikiem. Zamierzam przekroczyć tę granicę.

Podoba Ci się gra na tej pozycji?
Cóż, w końcu się do niej przyzwyczaiłem i czułem się dobrze. Zawsze mówiłem, że lubię grać bliżej pola karnego, ale w Realu Madryt nie można mieć takich wymagań.

Wielka część fanów widzi zarówno dobrą stronę, jak również i tą złą wielu lat gry Raúla w Realu Madryt i bycia kapitanem drużyny.
Tutaj wszyscy musimy sobie pomagać. Zapewne więcej doświadczyłem i przeszedłem przez wiele różnych sytuacji w klubie, dlatego nie przywiązuje aż tak dużej wagi do rzeczy, które mogą się wydarzyć. W Realu Madryt człowiek cały czas się uczy przechodząc przez różne doświadczenia. Tutaj trzeba być cały czas uważnym, bo może się wydarzyć coś, co będzie zupełnym zaskoczeniem. Najważniejsze, że w szatni panuje wspaniała atmosfera i wspólnota w aspekcie sportowym. W sferze osobistej jest trochę inaczej i każdy podąża we własnym kierunku, lecz kiedy podróżujemy, trenujemy lub jesteśmy zgrupowani musimy zmierzać, aby nasze kontakty były tolerancyjne i jak najlepsze.

Rozmawiając z ludźmi o atmosferze mówią mi, że Raúl jest szczęśliwy i że wystarczy spojrzeć na jego twarz, aby zdać sobie sprawę z tego, że tak jest.
Jestem usatysfakcjonowany i szcześliwy, ponieważ oczekuje narodzin dwójki dzieci. Kiedy przechodzisz przez momenty cierpienia w sferze zawodowej to jest to ciężkie przeżycie. Teraz z nadzieją spoglądam w przyszłość w życiu i osobistym i zawodowym. Jestem zachwycony, że wszystko układa się OK i mogę maksymalnie pomóc drużynie.

Czy szukałeś u kogoś pomocy?
Nie. No może poza swoimi bliskimi. Trzeba przeanalizować to, co się stało i dlaczego tak się stało. To jest ważne. Zdałem sobie sprawę z tego, czego nie zrobiłem dobrze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!