Advertisement
Menu
/ as.com

Calafat, 105 milionów i koty w workach

Jak będzie z kolejnymi Brazylijczykami?

Real Madryt jasno daje do zrozumienia, że wiąże przyszłość z Brazylijczykami. Tylko w ostatnim czasie Królewscy wydali 45 milionów euro na Viníciusa i kolejne 40 na Rodrygo. Odkąd w 2014 roku Juni Calafat stał się odpowiedzialny za przeczesywanie rynku międzynarodowego klub wydał na młodych zawodników z Kraju Kawy 105 milionów. Co ciekawe, z ośmiu graczy tylko jeden – Vinícius – będzie miał okazję spędzić przynajmniej pretemporadę z pierwszym zespołem.

W kierunku największego kraju Ameryki Południowej Los Blancos zaczęli ponownie spoglądać w 2013 roku, gdy Ramón Martínez postanowił sprowadzić do Castilli Casemiro. W kolejnym sezonie rolę międzynarodowego skauta pełnił już Calafat, prywatnie bliski znajomy Ronaldo.

W styczniu 2014 przyczynił się do wypożyczenia Williana José i Pablo Teixeiry. Co ciekawe, brazylijskie media rozpisywały się o tym, że Calafat trafił na ich trop poprzez... WhatsAppa. Żaden z nich nie zadomowił się w Madrycie. Następnie przyszła kolej na Abnera, lewego obrońcę, który później odniósł dwie bardzo poważne kontuzje, a obecnie przebywa na wypożyczeniu w Coritibie, oraz Lucasa Silvę. Ten drugi kosztował 14 milionów i bardzo szybko stracił zaufanie Carlo Ancelottiego. Dziś jest o krok od drugiego wypożyczenia do Cruzeiro.

Mimo to Calafat awansował w klubowej hierarchii pracowników i obecnie ma pod sobą Paulo Henrique, byłego łowcę talentów Manchesteru United. Od 2017 roku trwają intensywne poszukiwania nowego Neymara. Stąd też transfery czterech 17-letnich ofensywnie usposobionych graczy, którzy docelowo mają w komplecie znaleźć się w kadrze pierwszej drużyny po osiągnięciu pełnoletności – Augusto (Juvenil A), Rodrigo Rodriguesa (dołączy do Castilli), Rodrygo (zostanie w Santosie do 2019 roku) i Viníciusa. Ściągnięcie dwóch ostatnich wzbudziło krytyczne głosy poza klubem. Ostatnio na ten temat wypowiedział się chociażby Clarence Seedorf. – Real stawia wysokie wymagania i ci chłopcy nie będą tam grali – stwierdził były pomocnik.

Plan Calafata polegający na nieżałowaniu pieniędzy na Brazylijczyków na dobre rozpoczął się w 2016 roku. To wtedy skaut zarekomendował kupienie Gabriela Jesúsa. Zawodnika chciała również Barcelona, ale koniec końców wylądował on w City za 33 miliony euro. Dlatego też Królewscy zapłacili za Viníciusa i Rodrygo więcej niż była w stanie zaoferować Duma Katalonii...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!