Advertisement
Menu

Pierwsza piłka meczowa

Koszykarze przed szansą na sięgnięcie po tytuł

Koszykarze Realu Madryt wyjdą dzisiaj na parkiet po raz 83. w tym sezonie, co jest ich rekordowym wyczynem. Trudno się dziwić temu, że zawodnicy są już zmęczeni i z pewnością chcieliby zakończyć sezon właśnie w tym spotkaniu. Finałową serię rozpoczęli od porażki, znacznie komplikując sobie dalszą walkę o mistrzostwo Hiszpanii. Potrafili jednak odpowiednio zareagować, doprowadzili do wyrównania, a następnie zadali Baskonii cios na jej parkiecie przed rekordową publicznością. Zespół Pabla Laso dokonuje rzeczy niemożliwych w tym sezonie. Mimo plagi kontuzji sięgnął po Puchar Europy, dziesiąty w Historii klubu, a teraz staje przed wielką szansą na 34. mistrzostwo Hiszpanii.

Historia w końcu wygląda korzystnie dla madrytczyków. Dziesięciokrotnie drużyna, która rozpoczynała finał u siebie, prowadziła 2:1. W dziewięciu przypadkach taki zespół sięgał po tytuł. Z tej reguły wyłamała się jedynie Baskonia (wtedy jeszcze występująca pod nazwą TAU Cerámica), która przegrała z… Realem Madryt w 2005 roku. Jednak te dane nie będą miały znaczenia na parkiecie. Koszykarze z Vitorii w każdym meczu udowadniają, że są bardzo silni. Rywalizacja jest niezwykle zacięta, a o zwycięstwie za każdym razem decydują detale, moment nieuwagi bądź błysk geniuszu któregoś z zawodników.

Królewscy znaleźli się w komfortowej sytuacji. Prowadzą w finale 2:1 i, w razie niepowodzenia dzisiaj, mają przed sobą jeszcze mecz przed własną publicznością. Baskonia za to jest na krawędzi, ponieważ nie może sobie pozwolić na kolejny błąd. Jednak w żadnym wypadku nie można skreślać podopiecznych Pedro Martíneza, którzy wielokrotnie w tym sezonie udowadniali, że są w stanie pokonać każdego. Przykładów nie trzeba daleko szukać, w końcu zdołali wygrać z Realem Madryt na jego parkiecie w spotkaniu otwierającym finałową rywalizację.

Dzisiejszy mecz może być również wyjątkowy dla Luki Dončicia. Wszystko wskazuje na to, że Słoweniec w przyszłym sezonie będzie występował w NBA. Przedwczoraj błyszczał na parkiecie i, wspólnie z Tavaresem, poprowadził Królewskich do cennego zwycięstwa. Jeśli powtórzy taką grę, madridistas mogą być spokojni o wynik. Real Madryt staje przed pierwszą szansą na zdobycie mistrzostwa i zakończenie tego trudnego, ale i pięknego, sezonu.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 21:00. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie.

Ćwierćfinały (rywalizacja do dwóch zwycięstw)
Real Madryt (1) 2:0
Tenerife (8)
Baskonia (2) 2:0 Unicaja (7)
Barcelona (3) 2:1 Andorra (6)
Valencia (4) 1:2 Gran Canaria (5)
Półfinały (rywalizacja do trzech zwycięstw)
Real Madryt (1) 3:0
Gran Canaria (5)
Baskonia (2) 3:1 Barcelona (3)
Finał (rywalizacja do trzech zwycięstw)
Real Madryt (1) 2:1
Baskonia (2)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!