Advertisement
Menu
/ marca.com

Cristiano wciąż wściekły na klub

Obie strony są bardzo daleko od porozumienia

Sytuacja się nie zmienia. W ostatnich tygodniach odbyło się kilka spotkań, ale nic nowego one nie wniosły. Cristiano Ronaldo w dalszym ciągu chce odejść z Realu Madryt, a sam klub wcale takiego rozwiązania nie wyklucza. Możliwe, że takie nastawienie obu stron to element strategii mającej na celu wywarcie presji. Z jednej strony portugalski crack zdaje sobie sprawę z tego, że niełatwo będzie mu znaleźć klub, który zaspokoi wszystkie jego wymagania. Z drugiej strony Królewscy obawiają się, że po odejściu Zinédine'a Zidane'a utrata takiego zawodnika, jakim jest Cristiano byłaby już zbyt dużym ciosem. Problem w tym, że na kilka dni przed rozpoczęciem mundialu Portugalczyk wciąż jest wściekły.

Reprezentacja Portugalii swoją bazę ma w miejscowości Kratovo, 40 kilometrów od Moskwy. Cisza i spokój, jakie tam panują sprawiają, że to idealne miejsce dla drużyny przygotowującej się do tak wielkiej imprezy, jaką są Mistrzostwa Świata. W Saturn Training Centre Portugalczycy mogą liczyć na trzy boiska piłkarskie, a do dyspozycji mają w sumie 11 hektarów powierzchni. W tych okolicznościach Cristiano, dla którego będzie to zapewne ostatni mundial w karierze, regularnie wraca myślami do klubowej rzeczywistości i do tego, gdzie będzie musiał wrócić po turnieju w Rosji.

Wydaje się, że tym razem sytuacja jest poważniejsza niż w ostatnich latach. Cristiano czuje się wręcz poniżony ofertą, jaką w ostatnich dniach przedstawił mu Real Madryt. Ponadto zawodnik cały czas wraca do tego, że nowy kontrakt został mu już obiecany rok temu po finale Ligi Mistrzów w Cardiff. Wówczas klub żadnej formalnej oferty mu nie przedstawił, a po rozpoczęciu sezonu zaczął grać na czas. Czara goryczy przelała się w momencie, w którym wobec słabszej formy Portugalczyka klub aktywował opcję sprowadzenia Neymara i to na nim skupił wszystkie swoje siły. Dla dobra zespołu Cristiano postanowił się powstrzymać do zakończenia sezonu, ale po finale w Kijowie nie wytrzymał.

Zdaniem Portugalczyka i jego otoczenia ostatnia oferta Królewskich jest wręcz zaproszeniem do odejścia. Niektórzy w klubie uważają, że transfer Cristiano byłby nawet na rękę Florentino Pérezowi, który mógłby się wówczas rzucić w wir negocjacji z PSG w kwestii Neymara. Crack uzmysłowił już sobie, że Real Madryt na pewno nie spełni jego wymagań finansowych, a jeszcze bardziej denerwuje go fakt, że klub w żadnym momencie nie potrafił go docenić za ostatnie lata gry na najwyższym poziomie. Fakty są takie, że jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego, to Cristiano do Madrytu przyleci jeszcze tylko raz – aby spakować walizki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!