Advertisement
Menu
/ youtube.com

Klopp: Zidane przez całe życie był fighterem i dalej nim jest

Zapis konferencji prasowej z Niemcem

Wczoraj w Kijowie odbyła się konferencja prasowa z udziałem Jordana Hendersona, Virgila van Dijka i Jürgena Kloppa. Poniżej przedstawiamy pełny zapis rozmowy ze szkoleniowcem Liverpoolu.

Pięć lat temu jako szkoleniowiec Borussii Dortmund przystępował pan w takiej samej pozycji do finału na Wembley. Jaka jest różnica w tych podobieństwach? Oczekiwania, podejście do meczu, pańska pozycja w klubie?
Finał Ligi Mistrzów to coś naprawdę, naprawdę wielkiego. Masz wiele rzeczy do zrobienia, ale czas przed, przygotowania, są znacznie bardziej ekscytujące. W moim życiu zawsze tak było. Nigdy się nie spodziewał, że tak dobre rzeczy mi się przytrafią. Dojście do finału Ligi Mistrzów jest bardzo trudne. Może to jedyna szansa w życiu. Pamiętam, że tak się wtedy czułem. Zagraliśmy wtedy świetny mecz przeciwko niewiarygodnie mocnemu rywalowi. Po meczu wiedziałem, że chcę mieć kolejną taką szansę. Jestem tu, ponieważ moi chłopcy dali mi tę szansę. Jestem szczęśliwy, będąc z tymi piłkarzami. Pracowali na to niesamowicie ciężko. Zasłużyli na to, by tu być. Już jestem z nich dumny. Teraz zagrajmy w piłkę.

Chciałem spytać o pańską opinię na temat Zinédine'a Zidane'a. Wiele osób twierdzi, że nie ma tak dużej wiedzy taktycznej. Jaka jest różnica pomiędzy byciem trenerem Liverpoolu z tymi zawodnikami a byciem trenerem piłkarzy ze światowej elity?
Jeśli wiele ludzi mówi, że Zinédine Zidane nie ma dużej wiedzy, a ludzie myślą tak samo o mnie, byłoby bardzo zabawnie (śmiech). Dwaj trenerzy w finale bez pojęcia o taktyce… (śmiech) Co to mówiłoby o piłce nożnej? Mówiłem to wcześniej – dla mnie Zinédine Zidane jest jednym z pięciu najlepszych zawodników w historii piłki nożnej. Jest w Realu od 2,5 roku. Ja jestem w Liverpoolu dłużej. Jeśli w ciągu tak krótkiego okresu może wygrać Ligę Mistrzów po raz trzeci, co nigdy się nie zdarzyło w trenerskiej karierze, to znaczy, że jest fantastyczny. Niestety tego muszę oczekiwać jutro – że jest fantastyczny, tak jak był jako piłkarz. Z tą grupą piłkarzy pracują tak jak szwajcarski zegarek. Widziałem jego zespół wiele razy, to był świetny futbol. Jak się organizuje, kiedy panuje chaos, kiedy ma panować chaos. Ale to piłka nożna, inne drużyny też mają szanse, to mi wystarczy. Zinédine Zidane przez całe życie był fighterem, musisz być fighterem z taką karierą. Jako piłkarz nie wyglądał na kogoś, kto musi walczyć, ponieważ był o wiele lepszy niż pozostali. Ale to fighter. Widziałem jego twarz, kiedy na konferencji prasowej zapytano go o głód. Dziennikarz samym pytaniem go rozzłościł. Zareagowałbym tak samo. Różnica jest taka, że obaj jesteśmy tutaj, a teraz musimy zrobić to, co sobie wypracowaliśmy i zagrać najlepiej jak potrafimy.

Real Madryt grał w dwóch poprzednich finałach Ligi Mistrzów, wy jesteście tu pierwszy raz od dawna. Czy to będzie stanowić różnicę?
Jak mogę to wiedzieć? Nie byłem nigdy dwa razy z rzędu w finale Ligi Mistrzów. Jak mówiłem wcześniej, doświadczenie jest bardzo ważne. Jestem niemal pewny, że sekundę przed meczem Real Madryt będzie znacznie bardziej pewny siebie niż my. Ale to nie jest problem, ponieważ spotkanie nie kończy się w tej sekundzie – wtedy dopiero się zaczyna. Mieliśmy dwa tygodnie na przygotowanie się do tego, wszystko jest jasne. Robiliśmy różne analizy, jak zróżnicowana jest gra Realu. Wow, są naprawdę mocni. Ale z nami jeszcze nie grali. Jesteśmy Liverpoolem, nie po prostu kolejnym klubem. W naszym DNA jest wygrywanie wielkich rzeczy. Nikt nie oczekiwał, że tu będziemy, ale tu jesteśmy, ponieważ jesteśmy Liverpoolem. Ponieważ rozegraliśmy w Lidze Mistrzów takie mecze, jakie rozegraliśmy. Strzeliliśmy najwięcej goli, osiągnęliśmy świetne rezultaty. Ich doświadczenie jest wielką przewagą, by czuli się bardziej pewni siebie, ale w czasie meczu doświadczenie nie pomaga. Mamy czas, by im to utrudnić. To jest wystarczająco trudne. Myślę, że warto spróbować.

Na pierwszej konferencji prasowej jako trener Liverpoolu powiedział pan, że jeśli drużyna jest na poziomie pańskiej, możecie ją zabić. Widzieliśmy tę drużynę, jak to robi wiele razy. Czy zmieniła się filozofia, jak to będzie wyglądać z Realem Madryt?
Po pierwsze, mój angielski nie był wtedy tak dobry, więc może powinienem usunąć słowo „zabić” (uśmiech). Moja filozofia się nie zmieniła, ponieważ nigdy nie myślałem o czymś takim jak „moja filozofia”. Myślałem o meczu i rzeczach, których potrzebowaliśmy. Nieustannie dostosowywaliśmy się do wyższego poziomu i zawsze próbujemy grać w piłkę, tak to wygląda. W tym momencie gramy tak, by było to tak owocne jak tylko może. Dostosujemy się do poziomu i jakości Realu Madryt. Nie chcemy tego ignorować, nie możemy pominąć ich umiejętności. Powinniśmy być przygotowani, bo nie mamy już więcej czasu, a potem pokażemy, czego nauczyliśmy się o rywalu. Naprawdę wierzę przede wszystkim w używanie swoich mocnych stron, a potem na dostosowanie się do rywala.

Po pierwsze, gratulacje z powodu świetnej pracy wykonanej w Liverpoolu. Jaka jest dla pana najmocniejsza strona swojego zespołu?
Przede wszystkim duch. Na sto procent. Duch, jaki utworzył się w tym sezonie. Kiedy zaczynalśmy rozgrywki, byliśmy dobrym zespołem, ale w międzyczasie chłopcy zrobili znakomite rzeczy. Może niektórzy marzyli o byciu w finale Ligi Mistrzów, ale to stało się dzięki naszym spotkaniom. To wytworzyło wyjątkowego ducha i jesteśmy tu. To nasza najmocniejsza strona.

Pytanie dotyczy Mohameda Salaha i ramadanu. Czy przerwał swój post? Czy uważa pan, że jest gotowy, by rozbić duopol Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo pod względem indywidualnym? Czy to zależy od wygranej w Champions League?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest takie, że religia to prywatna sprawa, tak to rozumiem. Nie ma więc co komentować. Ale wszystko jest w porządku, zobaczysz go później, jest pełny mocy. Czy może wejść między Messiego i Ronaldo? To nie jest teraz ważne. Żadnego trenera to nie interesuje. Interesują mnie jego występy. Messi i Ronaldo zasługują na wszystkie chwały, ponieważ od lat są na tym poziomie. Teraz mają ponad 30 lat i dalej są w znakomitej formie i strzelają niemożliwą liczbę goli i wszyscy czekają na kolejne. Salah ma ogromny potencjał, ten sezon był fantastyczny, niesamowity, ale został jeszcze mecz. Następne lata pokażą, czy może zrobić coś podobnego. To jednak nie będzie łatwe, ponieważ gdyby było, więcej zawodników by to zrobiło. Ta dwójka jest najbardziej konsekwentna na najwyższym poziomie od 10, 12, 13 lat. To dobry początek dla Salaha, ale zobaczymy, co przyniosą kolejne lata.

Przed wielkimi meczami zwykło się mówić, że to trener powinien wziąć na siebie presję i odpowiedzialność. Zgadza się pan z tą tezą? Zrobił pan coś takiego w tym tygodniu?
Nie, nic. Mieliśmy pewną umowę – to ja jestem odpowiedzialny za porażki, a chłopcy za zwycięstwa. Nie mają nic do stracenia, mogą spróbować wygrać, a jeśli to się nie uda, ja będę za to odpowiadał. Tak to widzę. Reszta to małe rzeczy, ale najważniejsze było to, że od samego początku chodziło o to, by być przygotowanym na taki moment. Chodzi o piłkę nożną. Większość graczy będzie jutro zdenerwowana, ale to całkowicie normalne. Potem trzeba robić swoje jak najlepiej razem ze swoimi kolegami. Strzelać, główkować, podawać, robić przewrotki, jeśli przyjdzie taka możliwość, te wszystkie rzeczy, które chcesz robić w meczu. Bo to tylko mecz, na pewno wielki, ale tylko mecz. Próbowaliśmy sobie z tym poradzić w jak najbardziej normalny sposób i jak dotąd to się udawało.

Chciałbym spytać o to, czego użył Real Madryt w poprzednim finale. Mają jedną z najlepszych ławek rezerwowych na świecie. Zawodników, którzy wszędzie indziej graliby w wyjściowym składzie. Którzy mogą zrobić różnicę. Ma pan na to lekarstwo? Jak sobie radzić z takimi meczami, gdy nie ma się tak ogromnej jakości na ławce?
Tak robiliśmy cały sezon, gdy na przykład przychodziły kontuzje. Prawdopodobnie nikt nie ma jednak takiej ławki jak Real Madryt. Lucas Vázquez i Marco Asensio są młodzi i już bardzo dobrzy. Ktokolwiek siedzi obok nich też ma wielkie umiejętności, nie ma co do tego wątpliwości. Nie chodzi o porównywanie mocnych stron Realu z naszymi. Jest nam dobrze. Jesteśmy w dobrej pozycji, drużyna grała na dużej intensywności i w podobnym zestawieniu 11-12 piłkarzy musiało grać w ostatnich sześciu czy ośmiu meczach. Mówię to nie dlatego, że reszta nie jest dobra, ale nie mieliśmy za bardzo szans na wykorzystanie ich. Drużyna jest tak świeża jak tylko może być przez ostatnie dwa tygodnie. Przygotowanie fizyczne nie będzie jutro problemem. Gra w finale i wygrana w finale wymaga trochę szczęścia i tego też na pewno potrzebujemy. W ostatnim finale czerwona kartka dla Juventusu była korzystna dla Realu. Musimy być gotowi na takie wyzwania i zmiany. Nie chcę porównywać tego, co oni mają, a my nie. Czujemy, że jesteśmy w dobrym miejscu, wszystko jest w porządku z naszymi narzędziami i to ich chcemy użyć, nie patrzeć na to, co ma rywal. Może wiele klubów ma lepsze elementy niż my, ale to my jesteśmy w finale, a oni nie. Zrobiliśmy to naszym sposobem i dalej będziemy iść tą drogą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!