Real i Betis negocjują transfer Ceballosa

Dani Ceballos kończy najbardziej niefortunny sezon w swojej karierze. Ewentualna wygrana w Lidze Mistrzów niczego nie zmieni, gdyż nie zrekompensuje mu czasu, który spędził głównie na trybunach lub ławce rezerwowych. Rzadko kiedy miał okazję udowodnić, czemu Królewscy zdecydowali się wyrwać go przed rokiem z Betisu.

Latem środkowy pomocnik znalazł się na środku boju między José Ángelem Sánchezem i Zinédine'em Zidane'em. Ceballos padł ofiarą walki, w której w rolę mediatora musiał wcielać się nawet Florentino Pérez. Prezes ostatecznie ugiął się pod naciskami dyrektora sportowego i zdecydował się sprowadzić piłkarza do stolicy Hiszpanii. Trener w ciągu sezonu nie widział jednak dla niego miejsca w swojej drużynie.

Ceballos przychodził do Madrytu jako najlepszy pomocnik Mistrzostw Europy do lat 21. Chciała go też Barcelona i do samego końca próbowała pokrzyżować plany Królewskim, którzy ostatecznie zapłacili za niego 16 milionów euro. Dani kończy sezon z rozegranymi 900 minutami i występami w 22 meczach, z dwoma golami i ani jedną asystą. W większości grał w Pucharze Króla, gdzie trenera stawiał na zmienników. W Lidze Mistrzów zaliczył raptem 82 minuty. Gracz nie chce, żeby w przyszłym sezonie jego sytuacja była identyczna.

Dani podjął decyzję o odejściu i chce wróćić na stare śmieci. Quique Setién nie ukrywa, że powrót Ceballosa byłby świetną wiadomością dla Betisu. Zawodnik wie, że zostałby dobrze przyjęty przez fanów, szatnię i trenera. A dodatkową zachętą może być gra w europejskich pucharach. Real jest gotowy go oddać, ale Florentino ostrzegł Sáncheza, że klub musi odzyskać każde euro z 16 milionów zapłaconych zeszłego lata. Na dodatek Królewscy chcą zachować możliwość odkupienia go w przyszłości, bo nadal wierzą w to, że jego talent może jeszcze eksplodować.

Betis nie chce jednak płacić tak dużych pieniędzy za swojego byłego piłkarza i będzie starał obniżyć cenę, tym bardziej jeśli Real pragnie móc go kiedyś odzyskać. Przez najbliższe tygodnie będzie trwało przeciąganie liny, które powinno zakończyć się powrotem Ceballosa na Villamarín, choć interesują się nim także inne kluby. Sam Ceballos poprosił jednak Królewskich, by ci rozważali tylko propozycje ze strony Betisu.