Advertisement
Menu
/ realmadrid.com / SkySports.com

Robinho myśli tylko o Madrycie

Brazylijczyk nie trenuje i czeka na transfer

Wczoraj, bawiąc się na urodzinowym przyjęciu swojej narzeczonej, Vivian, powiedział dziennikarzowi TV Globo kilka słów na temat swojego transferu do Realu Madryt:

– Nie istnieją powody, dla których miałbym kontynuować współpracę z Santosem. Myślę obecnie jedynie o Realu Madryt.

Taka deklaracja ma zapewne przekonać szefów SFC, z prezesem Teixeirą na czele, do zaprzestania uniemożliwiania przejścia młodego napastnika do Królewskich. Wspiera go w tym najwybitniejszy piłkarz w historii brazylijskiego futbolu, Pelé, publicznie mówiąc, że Robinho musi skorzystać z nadarzającej się okazji gry w Europie, tym bardziej, że jest już do tego gotów.

Do tych zachęt dołączył się nasz trener, Vanderlei Luxemburgo. Według jego słów Robinho, aby jak najlepiej wykorzystać swój potencjał, musi już teraz przenieść się do Europy. Takie naciski są przez szefów Santosu określane mianem nieuczciwych, ale De Luxe twierdzi, iż robi to głównie dla dobra piłkarza, a dopiero w drugim rzędzie dla dobra swojego klubu, który „ma prawo walczyć o najlepszych piłkarzy".

– Spotkanie z szefami po moim powrocie z Niemiec nie przyniosło porozumienia – kontynuował piłkarz. – Osiągnąłem z Santosem wszystko, co byłem w stanie. Nadszedł czas, bym odszedł. Ludzie muszą to zrozumieć. Powrócę do trenowania (Robinho nie uczestniczył w treningach Santosu od powrotu do Brazylii; klub ukarał go za to grzywną - przyp. mój), gdy wszystko będzie już wyjaśnione. Na to wyjaśnienie teraz czekam.

Robinho wypowiedział się też na temat ostatniej oferty Realu Madryt:

– Ostatnia propozycja była bardzo dobra. Opiewała na 25 milionów dolarów. Dla niektórych jest ona jednak niewystarczająca, więc niemożliwy był konsensus.

Zamieszanie wokół transferu irytuje już nie tylko samego piłkarza, ale także kibiców Santosu, którzy, marząc o pozostaniu ich ulubieńca w klubie, który go ukształtował piłkarsko, rozpoczęli akcję zbierania pieniędzy. Miałyby one być wypłacone piłkarzowi jako dodatek do „normalnych”, klubowych wypłat, by ogólne jego zarobki w Brazylii nie ustępowały tym, jakie czekają na niego w Europie. Dzięki temu Robinho nie musiałby „emigrować za chlebem”.

Robinho jest więc coraz bliżej, ale… wciąż do nas nie dotarł.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!