Advertisement
Menu
/ bavarianfootballworks.com

Bayern ma jeden dylemat: Robben lub James

Analiza zalet i wad obu zawodników

Hiszpanie w ostatnich dniach informowali, że ostatnią kwestią do rozstrzygnięcia dla Juppa Heynckesa poza możliwym brakiem Davida Alaby jest potencjalne wstawienie do składu Jamesa Rodrígueza kosztem Thiago Alcântary. W Niemczech podaje się, że Kolumbijczyk może wystąpić od pierwszej minuty, ale kosztem Arjena Robbena. Warto zwrócić uwagę, że w obu zestawieniach pewny gry jest Thomas Müller, który dostosowuje się do potrzeb zespołu i doskonale odnajduje się w zamysłach trenerów.

Według tych doniesień, pewni występu w środę poza wspomnianym atakującym mają być Ulreich, Kimmich, Hummels, Boateng, Alaba, Martínez, Thiago, Ribéry oraz Lewandowski. Müller zależnie od wstawienia Jamesa lub Robbena wystąpiłby jako drugi napastnik lub prawoskrzydłowy. Kolumbijczyk w 34 meczach w tym sezonie w ciągu 2199 minut zanotował 6 goli i 12 asyst, a Holender w 33 spotkaniach w ciągu 2328 minut zaliczył 7 trafień i 12 asyst. Różnice są minimalne i tak naprawdę każdy ekspert czy fan Bawarczyków może tu wykazać się swoimi preferencjami i spróbować zabawić się w szkoleniowca.

James może jeszcze nie do końca odrodził się w Bayernie, ale złapał radość z gry, której tak brakowało mu w Madrycie. Przeciwko Realowi może dostać szansę gry za napastnikiem, co jest jego ulubioną pozycją. W ekipie Heynckesa 26-latek jednak bardziej od atakowania pokazuje się ze strony rozgrywającego i oferującego się jako dodatkowa opcja w danej akcji. Kolumbijczyk biega po całej szerokości boiska, próbując znaleźć sytuację, w której może być przydatny. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie należy on do najszybszych graczy i jeśli w tak aktywnym poruszaniu się zgubi pozycję, odzyskanie jej czy zareagowanie na kontrę przeciwnika kosztuje go naprawdę bardzo dużo.

Jeśli Ribéry i Alaba próbują przejść przez dwóch rywali na lewej flance, James pokazuje się jako gracz do rozmontowania tej części defensywy. Jeśli Müller szuka zejścia do środka, obiega go. Jeśli para pomocników za jego plecami ma problem z przewagą rywali, cofa się i tworzy z nimi trivote. Dzisiaj gra Jamesa jest oceniana jako bardziej odpowiedzialna i często to właśnie on przesądza o dominacji Bawarczyków w środku pola i spokojnym rozgrywaniu piłki. Być może właśnie to przesądzi o jego występie, gdy naprzeciw staną rozgrywający takiej klasy jak Kroos czy Modrić.

Co do Robbena, w Bawarii nikt nie zaprzecza, że jest coraz bliżej zakończenia poważnej gry na najwyższym poziomie. 34-latek nie ma już tej szybkości, a zakończenie kariery przez Lahma odebrało mu atut w postaci gry w ciemno na prawej flance. Występujący tam teraz w obronie Kimmich nie wykazuje nawet cząstki tej samej chemii, jaką Holender prezentował z legendarnym kapitanem Bayernu. Robbenowi wciąż pozostaje jednak błyskotliwa lewa noga, którą dosłownie w każdym momencie może wyczarować bramkę. Jego zalety ofensywne to ważny aspekt w starciu z zespołem, który w defensywie ma Marcelo zostawiającego często swoją flankę bez jakiegokolwiek krycia i odpowiedzialności za swoje wyjścia. Warto pamiętać, że rok temu to właśnie skrzydłowy był obiektywnie graczem Bayernu stwarzającym największe problemy obronie Królewskich, którzy w pewnym momencie automatycznie go podwajali.

Robben ma jednak też bardzo wyraźne wady. Podstawowa to wspomniany wyraźny brak chemii z Kimmichem, ale poważny zarzut to także spadek efektywności w ataku. Jeśli rok temu Holender notował 3,3 udanego dryblingu w ciągu 90 minut, grając w tym aspekcie na 61% skuteczności, tak w obecnym sezonie to zaledwie 1,55 udanego dryblingu na pełne spotkanie przy zaledwie 39% skuteczności. W tle znajduje się też brak zrozumienia z Lewandowskim. Ta para ma wyraźne problemy ze znajdowaniem siebie na boisku nawet w klarownych sytuacjach.

Patrząc na te argumenty oraz sporą krytykę występów Robbena w ostatnim czasie, eksperci dzisiaj na papierze chętniej stawiają na Jamesa. Chociaż Kolumbijczyk nie tworzy tak dużego bezpośredniego zagrożenia dla bramki rywali jak Holender, to pozwala Bayernowi grać na ogólnie wyższym poziomie. Bawarczycy w takim starciu Ligi Mistrzów mogą chcieć postawić właśnie bardziej na jakość pełnych akcji niż pojedynczych zrywów. Co więcej, pojawia się coraz więcej zarzutów co do fizycznej postawy Robbena w drugich połowach. Rozpoczęcie meczu na ławce pozwoliłoby na wstawienie go do gry w drugiej części spotkania na już zmęczonych rywali.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!