Varane: Wygrywanie jest trudne, ale wygrywanie w każdym roku jeszcze trudniejsze

Dziennik AS opublikował wywiad, jaki z Rafą Varane'em przeprowadził Frédéric Hermel, współpracownik gazety, który jest wysłannikiem L’Équipe do Hiszpanii. Przedstawiamy tłumaczenie tej rozmowy.

Od czterech miesięcy nie miałeś kontuzji i pokazujesz bardzo wysoki poziom.
Czuję się świetnie. To prawda, że w starciu z Juventusem straciliśmy trzy gole, ale nie mam poczucia, że rozegraliśmy zły mecz. Uważam, że cały zespół wykonał dobrą pracę i gdy jako obrona jesteśmy dobrze ustawieni, to nie zostawiamy rywalom za wiele miejsca. Osobiście jestem bardzo zadowolony, bo dużo gram i sądzę, że wiele wnoszę do naszego kolektywu dzięki pojedynkom indywidualnym, grze w powietrzu i mojej formie wyprowadzania piłki. Próbuję być jak najefektywniejszy.

Liga jest dla was rozczarowująca, ale w Lidze Mistrzów nadchodzi Bayern.
Te dwa starcia są niesamowicie ważne, odbędą się na bardzo wysokim poziomie. Wiemy, że Bayern będzie mocno naciskać i spróbuje zepchnąć nas pod naszą bramkę. Będziemy musieli odnaleźć siłę fizyczną i efektywność techniczną, by poradzić sobie z ich planem. Jednak jesteśmy Realem i jesteśmy przyzwyczajeni do wielkich meczów. Wiemy, jak znaleźć ten spokój i ciszę, której wymagają takie starcie. Ok, to Bayern, ale nie trzeba też dodawać tu presji. Najważniejsze, żebyśmy zagrali tak, jak potrafimy i żebyśmy dali z siebie wszystko.

Co sądzisz na temat krytyki i antimadridismo?
To oczywiste, że istnieje wielu ludzi, którzy marzą o oglądaniu naszych upadków. Nie ma co do tego wątpliwości. Jednak nie są w większości. Odczuwamy sympatię naszych fanów i wiemy, że Real jest podziwiany na całym świecie. W ostatnich latach jesteśmy mocno obecni w decydujących fazach Ligi Mistrzów, a pewne osoby tego nie znoszą i chcą obejrzeć naszą porażkę. Jednak to też część futbolu. Ja jestem świadomy tego, co czeka nas w starciach z Bayernem i że będzie nam jeszcze trudniej niż w poprzednim sezonie. Mimo wszystko podkreślam, oni nie są w większości. Wielu ludzi nas wspiera.

A czy ta krytyka was motywuje?
Jesteśmy przyzwyczajeni do życia z tą presją i ona się nam podoba. Wygrywanie jest bardzo trudne, ale wygrywanie w każdym roku jeszcze trudniejsze. Wiemy, co nas czeka, na dobre i na złe. Przeciwko Bayernowi trzeba zachować chłodną głowę, która jest najważniejsze, gdy zaczynasz napotykać trudności. Doświadczenie gra na naszą korzyść.

Bayern podchodzi do tego starcia z chęcią rewanżu za poprzedni sezon. Przyznał to sam Heynckes.
To półfinał Ligi Mistrzów i będzie gorący sam w sobie. Słowa trenera Bayernu nie zmienią niczego w naszych przygotowaniach do tego dwumeczu.

W ataku oczekiwania spełnia tylko Cristiano. Co będzie, gdy w Monachium zanotuje zły dzień?
Pojawi się Benzema czy Bale… Uważam, że pozostali napastnicy mogą dołożyć ważne gole, chociaż prawdą jest, że Cristiano dokonuje niesamowitych rzeczy. Cały czas myślimy, że jego poziom trochę opadnie, a on znowu zdobywa mnóstwo bramek. W jego przypadku jesteśmy już przyzwyczajeni do bycia zaskoczonymi rok po roku [śmiech].

W spotkaniu z Athletikiem wyrównałeś liczbę występów Zidane'a w Realu Madryt [227].
To wielki powód do dumy, bo Zidane jest idolem. Ciągle nie porozmawialiśmy o tym prywatnie, ale na pewno zrobimy to w najbliższych dniach.