Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Zidane: W jednej akcji mogą cię pogrzebać, trzeba szanować rywala

Zapis wczorajszego spotkania z dziennikarzami

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed rewanżem z Juventusem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

[RMTV] Wynik pierwszego meczu zmienia dużo, niewiele czy nic w waszych przygotowaniach do rewanżu?
Dla nas to nie zmienia niczego. Wiemy, że to inna historia, inny mecz. To, co było, jest za nami. Osiągnęliśmy dobry wynik na wyjeździe, rozegraliśmy dobry mecz, ale jutro zagramy w kolejnych 50% tego dwumeczu. Trzeba rozegrać kolejne wielkie spotkanie.

[La Sexta] Wyczuwa się wielkie chęci na wielki finał Realu z Barceloną. Na razie jesteście w ćwierćfinale, ale wydaje się, że oba zespoły przejdą do półfinałów. Pan chciałby zagrać w finale z Barceloną?
Mnie interesuje jutrzejszy mecz. Skupiamy się na sobie i na tym, co trzeba zrobić. Musimy rozegrać dobry mecz, by awansować. Resztę zobaczymy później.

[SER] Benzema strzelił w karierze mnóstwo goli w Lidze Mistrzów, ale to nie jest jego najlepszy sezon. Pan jednak dalej w niego wierzy. Jak on czuje się z tą krytyką? I jak ocenia go pan? Jest jak zawsze czy coś się zmieniło?
Oceniam go jak zawsze. Jedyny temat jest taki, że on przy tym wszystkim, co się mówi, trochę cierpi. On też chciałby pokazywać coś więcej, strzelać trochę więcej goli. Jednak dobrze trenuje, robi swoje, zawsze pomaga kolegom, jest skupiony. Ale jak mówisz, chciałby strzelać więcej i prezentować się lepiej.

[RTVE] Czy Vallejo będzie dostępny na jutro? Widzieliśmy, że trenował.
Mieliśmy dobry trening, także Vallejo, do samego końca. Niczego nie czuł i zobaczymy jutro, jaka będzie sytuacja. Na razie jednak wszyscy jesteśmy gotowi bez żadnego problemu. Jeśli pojawi się kłopot, dostosujemy się do sytuacji, ale na razie wszyscy są gotowi.

[Onda Cero] Idziecie po trzecią Ligę Mistrzów z rzędu. Jeśli Barcelona zdobędzie to mistrzostwo kraju, w ostatniej dekadzie będzie miała ich 7, a wy tylko 2. Mamy sytuację, w której w ostatnich 10 latach Real ma na koncie więcej Pucharów Europy niż mistrzostw. Przy okazji wyrzuciliście z rozgrywek mistrza Francji oraz jesteście od krok od pobicia mistrza Włoch. Da się to jakoś wytłumaczyć? Dla innego klubu to jest raczej niemożliwe. Chodzi o motywację na Ligę Mistrzów? Macie problem z regularnością w całym sezonie? Lepiej czujecie się w dwumeczu? Nie wiem, jak pan to widzi?
Nie mam wytłumaczenia. Gdy zaczynamy sezon, zawsze chcemy wygrać wszystko. Jednak w tym sezonie jak mówisz, nie mieliśmy dobrej regularności. Mieliśmy trudności, szczególnie przy zdobywaniu bramek, był ten ciężki okres. Dzisiaj czujemy się lepiej we wszystkim, ale nie mam wytłumaczenia. Gdy zapytasz mnie, mówiłem o tym wiele razy, dla mnie najbardziej imponujące wspomnienie to zdobycie mistrzostwa, bo ono jest najtrudniejsze. Tego też chce zawodnik, ale czasami masz sezon z trudnościami. A w Lidze Mistrzów gdy patrzysz na drogę tego klubu, to też jest imponujące i nikt tego nie osiągnął. Cóż, ten klub to ma [śmiech]. Ale nie mam wytłumaczenia. Pogadałem 5 minut, by stwierdzić, że nie mam wytłumaczenia [śmiech].

[ESPN] Gdzie widzi pan ten punkt zwrotny względem pierwszej części sezonu? Był jakiś moment, gdy wszystko się zmieniło?
Myślę, że wtedy, gdy wróciliśmy do strzelania, dobrego strzelania, meczów z 3-4 golami i dobrymi akcjami. Wtedy się napędzasz, czujesz się lepiej, łapiesz pewność siebie. Nie ma jednej chwili, ale uważam, że wszystko zmieniło się, gdy odzyskaliśmy czucie pod bramką. Tego nam brakowało i mieliśmy ten miesiąc, gdy nie trafialiśmy. Teraz jednak jest dobrze i trzeba to wykorzystać. Trzeba wykorzystać serię bramkową, ale nie tylko, bo to nie tylko bramki. Gramy lepiej, mniej tracimy, mamy większą regularność i trzeba to utrzymać.

[Cuatro] Prezes Florentino powiedział we Włoszech, że Cristiano to następca Di Stéfano i symbol tego Realu Madryt. On w 2018 roku notuje 1,6 trafienia na mecz. Czy wygranie Ligi Mistrzów bez niego byłoby niemożliwe? I co sądzi pan o Cristiano oraz jego końcówce sezonu?
[śmiech] Nie myślę o grze bez Cristiano. Mamy go i jesteśmy z niego zadowoleni. Wielu ludzi wspomina Di Stéfano i mają rację, ale wielu, wielu ludzi, także ja, będzie pamiętać o Cristiano w tym klubie, tyle. Mamy go tutaj i trzeba z tego korzystać. Wszyscy się nim cieszą, przede wszystkim w Realu, ci z zewnątrz może trochę mniej, ale cieszymy się, że możemy z nim żyć.

[Corriere della sera; pytanie po włosku] Włoska piłka przegrywa cały czas z hiszpańską, na poziomie klubowym czy reprezentacji. Skąd taka różnica? Jesteśmy tak słabi czy Hiszpanie są tak mocni?
Uważam, że liga hiszpańska jest najlepsza i że włoska nie jest słaba. Tu każdy mecz jest trudny, nawet ostatnia ekipa w tabeli może ci popsuć plany. Uważam, że główna różnica to poziom ligi w Hiszpanii.

[COPE] Po derbach praktycznie obraził się pan na stwierdzenie, że Real to główny faworyt do wygrania Ligi Mistrzów [Zidane kiwa głową]. Obroniliście tytuł i macie najwięcej Pucharów Europy w historii. Pan nie uważa, że jesteście faworytem? Dlaczego to pana boli?
Lepiej dla nas o tym nie rozmawiać, tyle. Jednak pytacie i odpowiadam. Mnie interesuje pokazywanie swojego na boisku, a nie gadanie. Trzeba szanować każdą ekipę w piłce oraz samą piłkę, zawsze tak będzie. Mówię to, bo widziałeś sam w niedzielę, po takiej grze mogliśmy przegrać te derby. Jak to tłumaczyć? Ja nie mam wytłumaczenia. To jest futbol. W jednej akcji mogą cię pogrzebać. Trzeba szanować rywala, bo wielkie kluby nigdy się nie poddają i może zdarzyć się wszystko. Ale jeśli gramy dobry futbol i jesteśmy skupieni od pierwszej minuty, zawsze możemy przejść dalej. Trzeba jednak pokazywać zawsze swoje na murawie.

[Tuttosport; pytanie włosku] Macie prawdopodobnie taką odpowiedzialność bycia ostatnim rywalem Buffona w Lidze Mistrzów. Jak do tego podchodzicie?
Nie myślimy o tym. Do tego dobrze znam Buffona. Świetnie znam go jako człowieka i to wielka osoba, ale to także fantastyczny piłkarz. Jednak przy tym skupiamy się na meczu. Chcemy jutro wygrać i wyeliminować Juventus. Nie wiemy, co wydarzy się z Gigim, ale pozostanie wielkim człowiekiem i zawodnikiem.

[AFP; pytanie po francusku] Mówi pan, że w tym sezonie zabrakło wam regularności, ale gdy wróciła wam skuteczność, jesteście praktycznie nie do pobicia w Lidze Mistrzów. Jak pracujecie? Nad czym się skupiacie? Co ma ta grupa, że jest tak mocna na tym etapie sezonu?
Jutro mamy po prostu kolejny mecz, w którym chcemy pokazać swoje. Przy tym ciągle jednak niczego nie wygraliśmy. Nie wiem, może to nasza determinacja, chęci czy motywacja, ale jesteśmy też świetną ekipą. W sezonie zawsze będą lepsze i gorsze momenty. W lidze mieliśmy kłopoty, a teraz odzyskujemy pewność siebie, grę i gole. W piłce ciągle jest tak samo. Czasami masz złą serię, idzie ci źle, tracisz bramki po trafieniach samobójczych czy marnujesz świetne okazje, ale trzeba przez to przejść. My mamy wielką ambicję, skupienie i determinację, by utrzymać ten poziom. Nie możemy myśleć, że znowu coś wygraliśmy, bo nie wygraliśmy niczego. W futbolu wszystko szybko się zmienia.

[Chiringuito] Czy widzi pan jak kibice, że zostają wam cztery finały w tym sezonie? Czy rozmawialiście o tym z drużyną?
Zostaje nam jeden finał, jutrzejszy mecz, trzeba awansować. Dalej zobaczymy. Mamy też ligę, trzeba ją dokończyć. Ostatnio mówiłem, że trzeba walczyć o drugie miejsce, a spadliśmy na czwarte. Celem dalej jest jak najlepsze wykończenie ligi i rozegranie jutrzejszego finału. Jeśli awansujemy, spojrzymy na rywala. Nie możemy jednak patrzeć dalej niż na jutrzejsze starcie, trzeba iść od meczu do meczu. Mnie interesuje zrobienie wszystkiego, by jutro awansować.

[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Juventus ma ruszyć jutro do ataku. Co jutro musi zrobić Varane, by utrzymać dowodzenie w obronie bez Ramosa i pomóc ekipie w przetrzymaniu tej ofensywy?
Nie uważam, że musi robić coś specjalnego czy innego. Najważniejsze, żeby utrzymywał swój poziom. Jako ekipa musimy robić to samo, dalej grać jako drużyna, a Rafa indywidualnie musi utrzymywać tę formę, bo prezentuje się doskonale. Musi robić to, co robił ostatnio. Musi szanować kolegów, rywali i po prostu robić swoje. [przerwa] Jedyne, co mu pozostaje do zrobienia, to zostać tu na całą karierę [uśmiech].

Zapis konferencji w formie wideo:

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!