Advertisement
Menu
/ as.com

Zidane reaktywuje „plan Cristiano”

<i>Crack</i> nie będzie grał w meczach wyjazdowych

Sezon wchodzi w swoją decydującą fazę i sztab szkoleniowy Realu Madryt powtarza plan obrany dokładnie rok temu. Królewscy grają na wyjeździe, a Cristiano Ronaldo zostaje w domu. Zinédine Zidane dobrze pamięta, jakie efekty przyniosła taka taktyka na wiosnę w sezonie 2016/17, dlatego w Las Palmas zobaczymy powtórkę z rozrywki – portugalski crack odpoczywa, aby być w pełni gotowym na starcia w Lidze Mistrzów. Jeśli zespół z Madrytu pokonałby w ćwierćfinale Juventus, to czekałyby go cztery europejskie mecze na przestrzeni pięciu tygodni.

Cristiano ma bardzo podobne statystyki pod względem rozegranych minut, jak rok temu na tym samym etapie sezonu. Obecnie do 29. kolejki rozegrał w sumie 2 036 minut, czyli tylko o 26 minut więcej niż w sezonie 2016/17. Różnica jest taka, że rok temu Królewscy mieli rozegrany o jeden mecz mniej, gdyż starcie z Celtą Vigo zostało przeniesione na maj. W obecnych rozgrywkach pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki przegapił sześć ligowych spotkań – cztery po czerwonej kartce w Superpucharze Hiszpanii oraz dwa decyzją trenera. Ponadto Zidane ściągał Portugalczyka z boiska przed czasem w sześciu meczach (dodatkowe 34 minuty odpoczynku).

W sumie we wszystkich rozgrywkach Cristiano ma na koncie 2 977 minut, czyli o 135 minut mniej niż rok temu. Największą różnicą jest to, że w poprzednim sezonie rozegrał dwa mecze w Pucharze Hiszpanii, natomiast w tym roku nie rozegrał w tym turnieju ani jednej minuty.

W sezonie 2016/17 „plan Cristiano” przyniósł niesamowite efekty. Portugalczyk w kwietniu nie zagrał w trzech wyjazdowych meczach (Leganés, Sporting i Deportivo) oraz w jednym w maju (Granada). W lidze zagrał już później tylko w dwóch ostatnich wyjazdowych spotkaniach – Celta i Málaga. Efekt końcowy? Dziesięć bramek w ostatnich pięciu meczach w walce o la Duodécimę i sześć bramek w czterech ostatnich kolejkach La Ligi. Podstawowe pytanie jest takie, jak to będzie wyglądało w obecnych rozgrywkach, gdy Real Madryt na ligowym podwórku nie walczy już o nic.

Sam Cristiano z tyłu głowy na pewno ma jedno – walka o pichichi i Złoty But. Ostatni popis w starciu z Gironą sprawił, że cele te stały się naprawdę realne. Po bardzo słabej pierwszej rundzie sezonu, w której Portugalczyk w lidze strzelił tylko cztery bramki, teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Cristiano zdobył aż osiemnaście bramek w dziewięciu kolejkach i do pierwszego Lionela Messiego traci już tylko trzy trafienia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!