Nic nie wiedzą

Sergio Ramos przebywa na wakacjach i zdaje się wypoczywać od wszelkich plotek na temat jego przejścia do Madrytu. Dziennikarze "Radio Marca" zdecydowali się przerwać piłkarzowi Sevilli wakacje i poprosili o wypowiedź dla programu 'Intermedio'. Zaprezentował przy tej okazji olbrzymi spokój i opanowanie i wskazał na prezydenta andaluzyjskiego klubu jako człowieka, który będzie o ofercie wiedział pierwszy. Jako właściciel karty Ramosa będzie miał też decydujące zdanie. - Osobiście nic nie wiem o ofertach. To kluby muszą negocjować między sobą, ludzie za to odpowiedzialni powinni się skontaktować z przeydentem Sevilla FC - stwierdził młodziutki defensor. Sam przyznaje, że póki co nie chce zaprzątać sobie głowy różnymi dywagacjami i "odcina się od wszelkich rozmów na ten temat".

Z kolei Pablo García dopiero co wyjechał na wakacje, po meczach kwalifikacyjnych do MŚ 2006 jego reprezentacji Urugwaju. Wyjechał nie wiedząc, jaka będzie jego przyszłość i gdzie przyjdzie mu wracać. - O swojej przyszłości nie wiem nic. Czekam na jakikolwiek sygnał od mojego agenta - powiedział długowłosy piłkarz Osasuny.
Przyznaje, że wciąż ciężko mu się otrząsnąć po przegranej w finale Copa del Rey przeciwko Betisowi. "Chcę przebywać z rodziną i cieszyć się z nią wakacjami, ale zapomnieć o finale będzie trudno" - to słowa Urugwajczyka.
Taką informację można przeczytać na oficjalnej stronie Osasuny. "Marca" pisze z kolei, że agent Diogo i Pablo Garcíi, Paco Casal przybędzie do Madrytu "na dniach" i zapnie na ostatni guzik przeprowadzki obu Urusów do Realu. Transfery te hiszpański dziennik określa jako "bardziej niż prawdopodobne". Kończę banalnym stwierdzeniem: pożyjemy, zobaczymy...

Na zdjęciu: Sergio Ramos - czy tymi oklaskami pożegnał się z kibicami z Sewilli?