Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Zidane: Jeśli przegram z Eibarem, stanę się najgorszym trenerem na świecie

Zapis wczorajszej konferencji prasowej

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed meczem z Eibarem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

[RMTV] Jakiego meczu i rywala spodziewa się pan jutro w starciu z Eibarem, który u siebie zdobywał punkty w 10 z 14 spotkań w tym sezonie?
Oczekujemy kolejnego trudnego meczu ligowego na trudnym terenie, małym stadionie, gdzie ciężko o punkty, bo ten zespół rozgrywa bardzo dobry sezon. Jednak przy tym szykujemy się do rozegrania bardzo dobrego meczu, bo to musimy zrobić, by jutro wygrać na tym stadionie.

[La Sexta] Czy po meczu Karima Benzemy w Paryżu uważa pan, że krytykowanie go za zmarnowanie dwóch sytuacji sam na sam jest niesprawiedliwe?
Sprawiedliwość czy jej brak, nie muszę tego komentować, bo to się nie zmieni. Mnie interesuje tylko praca Karima, a poradził sobie świetnie. Chciałbym, żeby zdobył tę bramkę, bo miał okazje, ale trudno, trzeba zachować cierpliwość. Trzeba docenić, że robił dobre rzeczy dla ekipy i strzelili inni zawodnicy, a zespół wygrał. Reszta mnie nie interesuje.

[ABC] Piłkarze publicznie wyrażali w ostatnich miesiącach niezadowolenie, że opowiada się, iż pan tylko wystawia skład. Teraz wszyscy zachwycają się pańskimi taktykami na mecze z PSG. Czy pana boli takie zachowanie? Czy to jest niesprawiedliwe?
Nie, nie boli mnie to, taka jest rzeczywistość, zawsze tak będzie. Gdy przegrywasz, są komentarze, a gdy wygrywasz, są inne komentarze. To jest futbol. Mi to nie odbiera chęci na pracę i radości, jaką chcę w nią wkładać. Tego mi nikt nie zabierze, to dotyczy też zawodników i ich chęci, co jest najważniejsze. Takie jest życie, trzeba żyć z krytyką. Gdy jest dobra, jest dobra, a gdy jest ostra i zła, trzeba ją zaakceptować [śmiech].

[Cuatro] Dzisiaj informuje się, że PSG ustaliło cenę za Neymara na poziomie 400 milionów euro. Co pan sądzi o takiej cenie? Czy pan zapłaciłby tyle, żeby on grał w Realu? I czy tutaj byłby bliżej Złotej Piłki?
Po pierwsze, nie będę mówić o zawodniku, który nie jest mój. Co do 400 milionów, oni latem zapłacili 220, nie? Jest, jak jest. Pamiętam, że kiedy mnie kupowano, to były 72 miliony czy coś takiego i to wydawało mi się szaleństwem [uśmiech]. A ile lat minęło? Z 10 lat później masz 220 milionów. Może być tak, że za 10 lat będziemy płacić 400 milionów. Może nawet wcześniej [śmiech].

[COPE] Zaskakujące w tym sezonie jest to, że ekipa ma dwie twarze, jedną w lidze z potknięciami, drugą w Lidze Mistrzów, gdzie prezentuje najlepszą wersję. Skąd taki problem? Czy to tylko problem motywacji?
Nie, nie sądzę. To chwile w sezonie, kiedy ciężko jest zachować najwyższy poziom. To prawda, że sezon ligowy miał wzloty i upadki. Jest ciężko, bo gdy przegrywasz i tracisz dużo punktów do czołówki, masz trudną sytuację tutaj [pokazuje na głowę]. Uważam, że czasami spotkania kosztowały nas więcej właśnie przez to. Wiemy jednak, że to nasza codzienność. Ja powtarzam drużynie, że nie poddajemy się, nawet w czasie trudności. Ciągle możemy mieć kłopoty, ale liga jest otwarta i nie jest skończona. Moje przesłanie jest takie, że walczymy dalej do końca, bo w piłce może zdarzyć się wszystko.

[Chiringuito] Pan zawsze wierzył w Benzemę, ale rzeczywistość jest taka, że dużej części kibiców Realu Madryt on się nie podoba. Co by pan im powiedział? Jak mógłby pan ich przekonać, że Benzema jest świetny?
Nie muszę ich przekonywać. Są ludzie, którzy znają się na piłce i wiedzą, że Karim jest świetny. Mówisz o Karimie, ale to dotyczy wszystkich, każdego ktoś lubi i nie lubi. Nie wiem, podaj nazwisko innego piłkarza, ja nie będę nikogo wymieniać…
Isco, na przykład.
Ok, ktoś lubi Isco, ale są też ci, którzy go nie lubią. Tego nie zmieni nikt. Taki jest futbol, takie jest życie. Karim musi dalej pracować. Uważam, że przez 9 lat tutaj pokazał swoje. Wystarczy popatrzeć na to, co zrobił. Ja nie muszę zawsze bronić Karima. Bronię wszystkich moich graczy, a Karim jest świetny. Pokazują to jego osiągnięcia, nie muszę tego powtarzać. Ja bardzo go lubię jako zawodnika, ale jego liczby mówią same za siebie. [pytanie zadaje już kolejny dziennikarz, ale Zidane mu przerywa] Przepraszam. I prawdą jest to, że to „dziewiątka” Realu Madryt i prosimy go o więcej, bo nie strzelał dużo goli. Cóż, ok, ale wcześniej strzelał bardzo dużo. To prawda, że ostatnio krytykuje się go za brak goli, ale robi inne rzeczy drużyny, a ja jestem nastawiony pozytywnie i wierzę, że jego bramki przyjdą.

[Onda Cero] Dzisiaj mamy 9 marca. Gdyby w lipcu na obozie w Stanach Zjednoczonych ktoś powiedział panu, że 9 marca wygra pan dwa Superpuchary i klubowy mundial oraz awansuje do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów, mając przy tym dosłownie dostępnych wszystkich graczy bez kontuzji, ale odpadnie wcześniej z Pucharu Króla oraz będzie mieć 15 punktów straty w lidze, czy wziąłby pan to w ciemno?
Nie. Nie [uśmiech]. Nie, bo gdy zaczyna się sezon, zawsze chcemy wygrać wszystko. Więc nie, zawsze chcę więcej, tak samo zawodnicy. Jednak przy takiej odpowiedzi rzeczywistość to dzień dzisiejszy, wzloty i upadki całego sezonu. Walczymy dalej o kolejne rzeczy, także ligę. Ale nie, nie wziąłbym tego w ciemno, bo wolałbym być pierwszy w La Lidze i grać dalej w Pucharze Króla, być w finale. Ale taki jest futbol i trzeba też akceptować okresy, gdy nie idzie ci dobrze.

[oficjalna strona] Eibar traci 2 punkty do miejsca dającego grę w europejskich pucharach. Czy ich motywacja dotycząca tego aspektu czyni z nich jeszcze groźniejszego rywala?
Oczywiście. Jasne, że tak. To ekipa, która zawsze walczyła o utrzymanie, a teraz pokazuje, że ma coś więcej. Mają trenera, który też jasno wie, co ma robić i który bardzo mi się podoba. To bardzo odważny i poważny zespół. Nie zaskakuje mnie ich miejsce i na pewno utrudnią nam sprawy.

[SER; Meana] W odpowiedzi dla Edu z Chiringuito powiedział pan coś takiego, czy ja to tak zrozumiałem, że ten, kto nie lubi Benzemy, nie lubi futbolu? Jeśli lubisz piłkę, musisz lubić Benzemę?
Tak. [śmiech] A ja zapytam ciebie. Normalnie tego nie robię, ale odpowiedz. Czy podoba ci się Benzema jako gracz piłki nożnej?
Jako gracz tak, jako napastnika wolę raczej Moratę z ostatniego sezonu. Ale jako piłkarz Benzema mi się podoba, tak.
Cóż, ok. To twoja opinia, ale odpowiedziałeś też o piłkarzu, że ci się podoba. On zasługuje, by tu być?
Tak.
Cóż, tyle.

[MARCA] W filmiku z szatni na Parc des Princes widać było dwa wyjątkowe uściski z Casemiro i Lucasem. Chcę zapytać, co ceni pan najbardziej w tych dwóch graczach?
Nie jestem tu, by opowiadać o tym czy tamtym. Dzień z PSG to zasługa wszystkich. Wiadomo, że ktoś się wyróżnia, jak ty mówisz tu o Lucasie czy Casim. Jednak uściskałem wszystkich zawodników, bo byłem bardzo zadowolony, podobnie jak oni, tyle. To już przeszłość. Mamy kolejny mecz już jutro, ważny, w lidze. Trzeba popatrzeć na to starcie i zagrać jutro świetne spotkanie.

[Goal] Także we Francji mówi się, że Neymar może odejść do Realu Madryt. Wiem, że mi pan nie odpowie…
Zgadza się, nie będę na to odpowiadać.
Ale jako człowiek futbolu uważa pan, że Neymar wpasowałby się do tego klubu i do tego miasta?
Neymar wpasowałby się do każdego klubu, bo jest świetny, jak wielu innych piłkarzy.

[AS] Bale pozostał dwa razy poza jedenastką na PSG, co jeszcze rok temu czy dwa lata temu było niewyobrażalne. Co miał Bale, a czego teraz nie ma, że nie wychodzi od początku w ważnych spotkaniach?
Nie brakuje mu niczego. Jest w drużynie z wieloma zawodnikami i też radzi sobie świetnie. Mamy wiele spotkań i on też zagrał swoje. Nie wystąpił od początku z PSG, a zawsze mówi się o takich starciach, ale zagrał ktoś inny, a on wchodził dwa razy. Nie mam nic do zarzucenia Garethowi, to dla nas bardzo ważny i kluczowy zawodnik. Będziemy na niego liczyć do końca jak na wszystkich. Nie ma żadnego problemu. Ja po prostu muszę wybierać skład co trzy dni i to robię.

[Radio MARCA] Chcę pozostać przy Bale'u.
To będzie krótka odpowiedź, bo właśnie o nim opowiedziałem.
Spróbuję jednak zadać pytanie. Pan mówi, że Bale pozostanie ważny, że nic pan do niego nie ma, ale po raz pierwszy od przyjścia do Realu Madryt on nie zagrał od początku w dwóch kolejnych tak ważnych meczach. Jak on to znosi? Czy może stać się problemem w szatni?
Nie, to nie jest problem. Rozmawiam z nim i nie ma problemu. On wie, gdzie jest i że wszyscy są tu ważni. Chcę podkreślić, że nie ma problemu. Wy chcecie go znaleźć, ale tu go nie ma. Ja po prostu co trzy dni muszę tworzyć skład, a Gareth jest dla mnie ważny. To samo dotyczy jednak każdego innego gracza.

[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] We Francji po objęciu przez pana Realu Madryt stwierdzono, że jest pan na pewno świetnym liderem szatni, ale brakuje panu strony taktycznej. Czy uważa pan, że po dwumeczu z PSG, szczególnie rewanżu w Paryżu, gdzie podjął pan, jak się okazało, odpowiednie decyzje co do składu i ustawienia, przekonał pan do siebie tych ludzi?
[wzdycha] Cóż, możemy o tym rozmawiać godzinami i o tym debatować, ale ja tu nie jestem od tego, by kogoś do siebie przekonywać. Każdy ma na mój temat swoją opinię i będzie ją miał zawsze niezależnie od wyników. Nie chcę tego zmieniać. Najważniejsze dla mnie jest to, że jestem tutaj, że uwielbiam futbol, że chcę pracować. To jest kluczowe. Czasami idzie, czasami nie, ale w pracy zawsze trzeba dawać z siebie maksimum i robić swoje każdego dnia. Reszta to życie, raz wygrasz, raz przegrasz. Teraz wszyscy stwierdzają, że jestem najlepszym trenerem, a nawet taktykiem wśród trenerów i według mnie to głupota [krzywi się]. Mówię to szczerze. Trzeba akceptować wszystkie opinie, tyle. Jeśli przegram z Eibarem czy jakiś następny mecz, stanę się nagle najgorszym trenerem na świecie. To dla mnie głupoty, poważnie. Dla mnie liczy się moja praca, moja pasja na treningach i w meczach oraz cieszenie się tymi wielkimi zawodnikami, jakich tutaj mam [uśmiech].

[AFP; pytanie po francusku] Po wyeliminowaniu PSG wszyscy was wychwalają. Jak czujecie się mentalnie jako grupa? Pozostajecie w walce o Ligę Mistrzów. Wygranie tych rozgrywek po raz trzeci jest możliwe? Jakie jest wasze nastawienie?
Szczerze, nie myślę o tym. Teraz myślę tylko o jutrzejszym meczu. Liga Mistrzów wróci w kwietniu i wtedy będzie moment, by o niej pomyśleć. Na pewno lubimy te rozgrywki i mamy w nich swoje wielkie ambicje. Damy w nich z siebie wszystko do ostatniego spotkania, do ostatniej minuty. Dla mnie jednak liczy się to, żebyśmy z tą ekipą dalej szli odpowiednią drogą. To, co robimy dobrze, jak na przykład mecz w Paryżu, trzeba powtarzać. Jutro mamy dobrą szansę, by to zrobić i tylko to mnie interesuje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!