Advertisement
Menu
/ marca.com

UEFA zdecyduje we wtorek, czy Carvajal będzie mógł zagrać z PSG

Królewscy złożyli odwołanie do Komitetu Apelacyjnego

We wtorek rano UEFA rozważy apelację Realu Madryt i podejmie ostateczną decyzję o tym, czy skrócić karę Daniego Carvajala do jednego meczu zawieszenia. Pozwoliłoby to wystąpić bocznemu obrońcy w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym Królewscy zmierzą się 14 lutego z Paris Saint-Germain.

Komitet ds. Etyki i Dyscypliny na początku grudnia ubiegłego roku ukarała bocznego obrońcę zawieszeniem na dwa mecze Ligi Mistrzów za uzbieranie trzech żółtych kartek we wszystkich spotkaniach i świadome wymuszanie jednej z nich w starciu za APOEL-em. Całe wydarzanie odnotował w protokole meczowy delegat i dlatego wszczęto postępowanie dyscyplinarne przeciwko Carvajalowi, który został ukarany na podstawie artykułu 15. Kodeksu Dyscyplinarnego UEFA. Hiszpan odbył już część kary w spotkaniu z Borussią Dortmund.

Królewscy złożyli w tej sprawie odwołanie i po jego rozpatrzeniu okaże się, czy za nieco ponad tydzień Zinédine Zidane będzie mógł skorzystać z usług Carvajala, którego brak powoduje spory problem z zestawieniem defensywy. Wszystko dlatego, że Achraf Hakimi nie grał w ostatnich meczach i trener nie ma do niego zaufania, więc na lewej stronie wystąpić musiałby Nacho, a wtedy trzeba liczyć na to, że Sergio Ramos i Raphaël Varane nie nabawią się żadnego urazu.

Rzadko zdarza się, by Komitet Apelacyjny UEFA modyfikowała kary nałożone przez Komitet ds. Etyki i Dyscypliny, tym bardziej gdy akcja wydawała się tak oczywista dla wszystkich. Królewscy oparli jednak swoje odwołanie na tym, że zawodnik nie miał intencji, by opóźniać grę, a jego zachowanie było normalnie i nie było w nim nic niesportowego.

Piłkarze Realu Madryt byli już w przeszłości karani za podobne sytuacje. Stało się tak między innymi za czasów José Mourinho, gdy Jerzy Dudek otrzymał od trenera instrukcje, a następnie przekazał je Ikerowi Casillasowi i ten poinformował Sergio Ramosa i Xabiego Alonso, by wymusili żółte kartki w wygranym spotkaniu z Ajaxem. UEFA ukarała trzech czynnie zaangażowanych w tę sytuację.

Trzeba jednak też pamiętać, że podobne zagrania uchodziły w przeszłości innym na sucho. Luis Enrique w sezonie 2015/16 poprosił Gerarda Piqué, by ten wymusił kartonik w 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdy zespół prowadził na wyjeździe z Arsenalem 2:0. Dwie minuty później obrońca sfaulował Danny'ego Welbecka i został ukarany przez arbitra. Obraz z telewizyjnych kamer nie pozostawiał żadnych złudzeń, że to trener nakazał zawodnikowi popełnić przewinienie, a mimo to UEFA zdecydowała się nie nakładać na gracza dodatkowej kary.

Podobne postępowanie dyscyplinarne, któremu poddano Carvajala, nie przyniosło też dodatkowej kary w przypadku Andrésa Iniesty, który w 2011 roku w meczu z Szachtarem nie słuchał sędziego w kwestii ustawienia muru w przepisowej odległości i dzięki upomnieniu wyczyścił swoje konto przed półfinałami z Realem Madryt. Natomiast w 2013 roku Sergio Ballesteros z Levante za wymuszenie żółtej kartki w Lidze Europy został zawieszony tylko na jeden mecz. Hiszpan także przedłużał wznowienie w doliczonym czasie gry. Królewscy mają więc prawo i powody, by walczyć o skrócenie kary Carvajala.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!