Advertisement
Menu
/ marca.com

Bronić Benzemy aż do śmierci?

Czy deklaracje Zidane'a rzeczywiście mają sens?

Dla Zinédine'a Zidane'a wszystko jest jasne. Trener będzie do śmierci bronił Karima Benzemy, którego uznaje za jedną z najważniejszych postaci w grze swojej drużyny. Istnieją różne statystyki czy fakty, które przyznają szkoleniowcowi rację i te, które już tego nie czynią. Jak to w końcu jest z tym Benzemą? Bronić go czy nie?

Zidane z jakiegoś powodu wiarę w Karima po prostu ma. Nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że piłkarz i trener takiej klasy, jak Zizou, może się w tym aspekcie tak fatalnie mylić. Napastnik jest w końcu siódmym najlepszym strzelcem w historii Realu Madryt, mając na koncie 185 trafień w białej koszulce. Tylko takie tuzy jak Raúl, Hugo Sánchez, Santillana czy Cristiano są od niego w tej statystyce lepsi.

Również argument o tworzeniu gry w tym sezonie w pewnym stopniu Francuza broni. Zanotował już cztery asysty i jedynie Bale i Isco mają na koncie więcej, ale tylko jedną więcej. Jeśli zaś mówimy o wpływie na grę, to chyba nikomu nie trzeba przypominać, że Karim jest zawodnikiem, który jest w stanie jednym zrywem przesądzić mecz i wcale daleko nie trzeba sięgać po przykład. Ostatnie spotkanie Ligi Mistrzów na Calderón i fenomenalna akcja Francuza, która praktycznie zapewnia Królewskim awans po bramce Isco. Wystarczy również spojrzeć na to, jak rozumie się on z Cristiano Ronaldo. Jest między nimi pewna więź, która pozwala im bez problemu rozwiązywać sytuacje boiskowe.

Warto jednak zauważyć, że dość rzadko jego podania dochodzą do adresatów. Jest trzecim najgorszym podającym w ekipie Los Blancos, z procentową celnością 79,4%. Gorsi od niego są jedynie… Kiko Casilla i Keylor Navas. Jego dosyć znikomy udział w grze i walce o piłki pokazuje również statystyka fauli na nim popełnionych. W całych rozgrywkach był faulowany jedynie pięciokrotnie, a piłkę rywalom odebrał 26 razy.

Benzema odciska również swoje piętno w ataku Królewskich, chociaż z pewnością nie są to liczby, których byśmy oczekiwali po napastniku najlepszej drużyny na świecie. Fakty są jednak takie, że razem z Isco jest trzecim najlepszym strzelcem Realu Madryt z pięcioma trafieniami na koncie. Tylko Asensio (7) i Cristiano (15) mają więcej. Francuzowi brakuje jedynie skuteczności, bo również często uderza na bramkę – aż 24 razy próbował pokonać bramkarzy rywali, nie wspominając o tych, w których obijał jedynie obramowanie, bo takich sytuacji było aż pięć, czyli Karim mógłby swój dorobek bramkowy podwoić.

To jednak jest również odbierane jako jego słabość. Jedynie 11,4% bramek ze strzałów to wynik słabszy od Bale'a (14,2%), Asensio (15,5%) i… Mayorala (25%). Aby zdobyć te pięć bramek, musiał testować bramkarzy aż 44 razy. Jedynie Cristiano przewyższa go w liczbie zmarnowanych okazji, a ta i tak jest zatrważająca – aż 18 zaprzepaszczonych sytuacji strzeleckich.

Nie można nie wspomnieć o jeszcze jednej kwestii – Karim fuera de juego Benzema. Aż jedenastokrotnie był łapany na spalonym, co dość często zaprzepaszczało wysiłki jego kolegów z drugiej linii.

Statystyki pokazują, że można odnajdywać argumenty na obronę Francuza, jak i na jego niekorzyść. Pytanie, czy niedostrzeganie jego wad jest dobrym pomysłem? Czy niektórzy będą bronić Karima aż do śmierci?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!