Advertisement
Menu

Mecz o nic? Niekoniecznie

Zapowiedź meczu Real Madryt – Borussia Dortmund

26 września. Grający w kratkę Real Madryt jedzie do Dortmundu i wygrywa z Borussią po dublecie Cristiano Ronaldo (!!) i przepięknym golu Garetha Bale'a (!!!!!). Królewscy po raz pierwszy w historii wygrywają na stadionie wiecznie robiącego nam pod górę BVB, a zespół zalicza niewątpliwie swój najlepszy mecz od czasu zdobycia obu superpucharów. Fani wreszcie przypominają sobie, za co tak uwielbiają drużynę, którą pokochali lata temu, media zaś dostrzegają wyczekiwane przełamanie po niemrawym starcie.

Od starcia na Signal Iduna Park (choć w Lidze Mistrzów do niedawna chyba trzeba było jeszcze używać starej nazwy – Westfalenstadion) minęły już ponad dwa miesiące, jednak Real Madryt do tej pory nie zagrał ani razu na zbliżonym poziomie, chyba że ktoś zachwycał się wyjazdowym zwycięstwem z wszechmocnym APOEL-em. Spotkanie mające być punktem zwrotnym porównać dziś można do czegoś w stylu telefonu od porywacza, który przekazuje bliskim ofiarę do telefonu – niby wiadomo, że porwany wciąż żyje, tylko cały czas nie wiadomo, gdzie się znajduje.

Sytuacja i ogólne odczucia względem Królewskich przed wieczorną konfrontacją z Borussią są jednak – jak to zazwyczaj bywa – mimo wszystko bardzo dobre. Gramy ładnie dla oka, na pełnej ambicji i śmiało możemy z podniesioną głową patrzeć w kierunku przyszłości. Brak skuteczności i kolejne potknięcia? To jedynie niewiele znaczące na tle całokształtu szczegóły. Tak przynajmniej uważa szkoleniowiec Królewskich, Zinédine Zidane, a zdarza się, że i piłkarze publicznie nie mają sobie nic do zarzucenia.

A tak już zupełnie na poważnie – jak to często bywa – możemy pocieszać się się tym, że zawsze znajdzie się ktoś, kto ma jeszcze gorzej. Jeśli bowiem na Santiago Bernabéu mówi się o kryzysie, to w Dortmundzie w najlepszym wypadku krzyczą o apokalipsie. BVB przechodzi bez cienia wątpliwości przez najgorsze chwile od kilku ładnych lat. Dość wspomnieć, że Prusy po siódmej kolejce miały pięć punktów przewagi nad Bayernem, dziś zaś okupują szóste miejsce, a do Bawarczyków tracą dziesięć oczek. Nie ma się zresztą czemu dziwić, jeśli nie odnosi się zwycięstwa w siedmiu ligowych meczach z rzędu. W Champions League ekipa zza naszej zachodniej granicy również zdołała dokonać rzeczy wręcz kompromitujących – 2 punkty na koncie zdobyte po dwóch remisach z APOEL-em to – co tu się rozwodzić – zwyczajny wstyd.

Najcięższy w tym sezonie nokaut? Z pewnością spotkanie derbowe z Schalke, w którym nasi rywale do przerwy wygrywali u siebie 4:0, lecz ostatecznie... zremisowali 4:4. Choć wydawało nam się, że w futbolu widzieliśmy już wszystko, to po prostu trzeba zobaczyć. Z latynoskim komentarzem ogląda się jeszcze lepiej:

Z czysto pragmatycznego punktu widzenia dzisiejsze starcie jest dla nas meczem tak naprawdę o nic. Gdyby jednak nieco zagłębić się w złożoność naszego obecnego położenia, mimo wszystko wstrzymalibyśmy się ze stawianiem takich tez. Po pierwsze – gramy bowiem z Borussią. Po drugie – gramy z Borussią pogrążoną w jeszcze większym marazmie niż Real Madryt. Szczerze mówiąc, nie wyobrażamy sobie, by potyczka, w której Królewscy ulegają u siebie z mocnym, lecz bijącym od kilku tygodni pięścią w matę rywalem, mogła przejść bez echa.

Kiedy mierzą się ze sobą dwie ranne bestie o podrażnionej ambicji, to niezależnie od okoliczności jedna drugiej zawsze będzie chciała wyrządzić ostateczną krzywdę. Zresztą, nie wolno zapominać, że – nawet jeśli szanse na to wydają się względnie niewielkie – to jednak Borussia przy niekorzystnym splocie okoliczności cały czas ma szanse na to, by wylecieć nawet z walki o Ligę Europy.

Zagrać na luzie i wygrać z silnym przeciwnikiem to najlepsza okazja ku temu, by wreszcie odetkać zapchaną od tygodni rurę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!