Advertisement
Menu

Początek koszykarskiego maratonu

Królewscy zagrają z Baskonią

Koszykarze Realu Madryt rozpoczynają dziś meczowy maraton. W ciągu pięciu najbliższych dni rozegrają aż trzy mecze. Jeśli spojrzymy nieco dalej, także nie widać zbyt wiele czasu dla podopiecznych Pablo Laso na odpoczynek. W ciągu dziesięciu dni będą rywalizować o punkty aż pięciokrotnie – trzy razy w Eurolidze i raz w lidze hiszpańskiej. Pierwszą przeszkodą jest Baskonia, a więc drużyna, w której obecny opiekun Los Blancos spędził aż dwanaście lat jako zawodnik.

Królewskim nie idzie ostatnio dobrze – w ostatnich czterech meczach potknęli się aż trzykrotnie, w tym dwa razy w Eurolidze. Porażki z Chimki i Maccabi nie muszą mieć oczywiście żadnego wpływu na ostateczny wygląd tabeli. Od ubiegłego sezonu w tych rozgrywkach jest znacznie więcej spotkań, co powoduje rzecz jasna mniejszą wagę każdego pojedynczego meczu. Mimo wszystko po znakomitym starcie sezonu drużyna mocno zwolniła i musi się jak najszybciej podnieść. W Vitorii nie trafi jednak na byle kogo. Baskonii idzie wręcz fatalnie w Eurolidze (na sześć spotkań wygrała tylko jedno), jednak w choćby w styczniu tego roku potrafiła wygrać z Realem aż piętnastoma punktami.

Trener Realu Madryt mówił przed meczem, że w Vitorii zawsze trzeba liczyć się z trudnościami. Kurtuazyjnie wypowiadał się też szkoleniowiec rywali Królewskich, Pedro Martínez: „Real Madryt i Fenerbahçe to obecnie najlepsze drużyny w Europie”. Mimo wszystko nie ukrywał, że jeżeli jego podopieczni wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności, będą mogli dziś wygrać. Pomimo dwóch porażek z rzędu Królewscy nie są łatwym rywalem w Eurolidze. Świetnie radzą sobie w ofensywie (średnio 86,7 punktu na mecz), także na wyjazdach (86). Jedynie Maccabi może pochwalić się tak dobrymi liczbami.

Największym problemem Pablo Laso są oczywiście urazy Gustavo Ayóna i Ognjena Kuzmicia. Bez nich Los Blancos nie mieli do dyspozycji żadnego środkowego z prawdziwego zdarzenia. W potyczce z Maccabi rywal zanotował aż 22 zbiórki w ofensywie, co było jedną z najważniejszych przyczyn drugiej z rzędu porażki w Eurolidze. Lekiem na całe zło ma być Edy Tavares, który może pochwalić się 240 centymetrami rozpiętości ramion. Jeśli będzie w stanie pomóc Królewskich przy tablicach, a reszta zawodników przypomni sobie, jak radziła sobie w pierwszych tygodniach sezonu, kiepska passa Baskonii powinna trwać nadal.

Początek meczu o 20:30.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!