Advertisement
Menu
/ marca.com

Coraz mniejsze szanse Keylora na grę w derbach

Kostarykanin na razie tylko truchta

Keylor Navas na 5 dni przed meczem z Atlético Madryt wyszedł dzisiaj jedynie potruchtać po murawie w Valdebebas i jego szanse na występ w sobotnich derbach zmniejszają się coraz mocniej.

Przypomnijmy, że w czasie poprzedniej przerwy na kadry Kostarykanin wywalczył w pierwszym zaplanowanym meczu awans na mundial. Po nim zwolniono go ze zgrupowania z powodu stłuczenia stopy oraz problemów z powięzią mięśniu obszernym przyśrodkowym i mięśniu przywodziciela w prawym udzie. Ostatecznie po powrocie do Madrytu poinformowano oficjalnie o obrzęku na tym ostatnim mięśniu, a bramkarz opuścił 3 treningi oraz ligowy mecz z Getafe. Do zajęć wrócił po tamtym spotkaniu i przepracował dwie sesje oraz wystąpił w pierwszym starciu z Tottenhamem. Po nim znowu pojawiło się problem z samym mięśniem, więc od razu zdecydowano o dłuższym odpoczynku, który trwa do dzisiaj. W komunikacie nie podano czy doszło do naderwania, informując jedynie o „kontuzji”. Dzisiaj praktycznie wszyscy są pewni, że Kostarykanin miał problemy z naderwaniem włókien, a teraz regeneracja ważnego dla bramkarza mięśnia nie przebiega najszybciej. MARCA dzisiaj nawet twierdzi, że zbyt szybki powrót i ryzyko podjęte po przeciążeniu w spotkaniu z Tottenhamem doprowadziło do naderwania.

Jeśli Keylor do środy lub czwartku dołączy do zespołu, to być może zagra na Metrpolitano. Każdy dzień opóźnienia będzie jednak grać na jego niekorzyść, a im później wróci, tym ryzyko wstawiania go do gry będzie większe. Wiadomo też, jak do ryzykowania zdrowiem i postawą zawodnika po kontuzji reaguje Zidane. Dlatego powoli trzeba oswajać się, że Kiko Casilla pozostanie podstawowym bramkarzem Realu Madryt także po trwającej przerwie na kadry. Od październikowej pauzy na reprezentacje Hiszpan rozegrał 6 meczów, w których wpuścił w sumie 6 goli. Najmocniej krytykowany był za postawę przy pierwszej bramce w Londynie, kiedy zarzucano mu, że powinien przeciąć wstrzelenie piłki, do którego dopadł Dele Alli.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!