Advertisement
Menu
/ elperiodicodearagon.com

Vallejo: W Realu najbardziej zaskakuje szybkość gry

Hiszpan podsumowuje swój początek

Jesús Vallejo udzielił wywiadu dziennikowi El Periodico de Aragón, który wydawany jest w regionie, skąd pochodzi stoper. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi zawodnika Realu Madryt z tej rozmowy.

– Ostatnie debiuty w Realu bardziej niż zrzuceniem ciężaru były maksymalną radością. Chcę pozostać na tej drodze i pokazywać trenerowi, że jestem gotowy do gry. Bycie w Realu w wieku 20 lat? To też żaden ciężar. Wszystko zależy od tego, jak do tego podchodzisz. Ja gram, by się cieszyć i rywalizuję, by wygrywać, ale nie czuję większej presji, a po prostu konkurencyjną intensywność. To mam zawsze.

– Cieszę się z pochwał za mecz z Las Palmas, ale moja droga to bycie uważnym i niepopełnienie błędu. Nie chcę stracić zdrowego rozsądku. Wiem, że niczym łatwym jest granie z tymi piłkarzami w moim wieku, ale nie chcę na tym pozostać. Cieszyłem się mocno tym debiutem, ale chcę szukać nowych wyzwań i dokładać swoje.

– Niebezpieczeństwo popełnienia błędu w takim klubie jest czymś, z czym trzeba grać i odpowiednio sobie radzić. Cały wydźwięk tego klubu, jego znaczenie dla zawodników, trzeba wiedzieć jak tym zarządzać i wykorzystywać to jako bodziec. Ja podchodzę do tego z naturalnością. Jeśli popełniasz błąd, najważniejsze to grać dalej i dawać z siebie wszystko. Ten, kto daje od siebie wszystko, nie musi robić więcej. To motto mojej kariery. Chcę grać na maksa i osiągać maksimum. O tym myślę. Skupiam się na kolejnym dniu, na pomaganiu drużynie i aby ta pomagała mi. To podstawa całego rozwoju.

– Zawrotna kariera? Żyję z tym szaleństwem. Czułem już to w Saragossie, a nie wszystko były takie pozytywne, bo miałem też w tych latach wiele kontuzji. Zauważam tą zawrotność mojej kariery, ale podoba mi się to i akceptuję to z naturalnością. To część futbolu i jeśli potrafisz tym zarządzać, może to być coś pozytywnego.

– Kontuzje cię zatrzymują, to jest jasne. One spychają cię z drogi dobrej podstawy i rozwoju. Oznaczają pewną przerwę i nie pozwalają na rywalizację, a my to lubimy najbardziej. Oby nie było ich więcej, chociaż zawsze jesteś na nie narażony.

– Uczę się wiele od Ramosa na boisku i poza nim. Z powodu numeru siedzę obok niego w szatni. To przyjemność grać z nim w parze. W czasie meczu dużo się z tobą komunikuje i ułatwia życie, bo informuje o kryciach i pomaga pozostać skoncentrowanym w meczu.

– Rozmowa z Ronaldo w przerwie? To była po prostu fraza dla całej drużyny. Chciałem powiedzieć, żebyśmy byli spokojni, bo wpadnie, że strzelimy drugiego gola. Jednego strzelił Casemiro i trzeba było iść dalej tą drogą. Nie byliśmy w tym spotkaniu wspaniali, ale mieliśmy dobre podstawy, a oni musieli w końcu obniżyć rytm. Mówiłem, że jeśli będzie tak dalej, strzelimy drugą bramkę.

– Cristiano to niesamowicie konkurencyjne zwierzę. Do tego jest zawodnikiem, który mocno o siebie dba. To profesjonalista, który pracuje na maksa na każdym treningu. Możesz uczyć się od niego każdego dnia, bo zawsze próbuje być najlepszy. Czym zaskoczył? „Golem”, który ma. Łatwością, jaką ma w przekształcaniu jakiejkolwiek sytuacji na okazję czy właśnie gola.

– W Realu najbardziej zaskakuje szybkość gry, sposób, w jaki piłka chodzi od strony do strony, szybkość jest wręcz niewyobrażalna. Jest duża dokładność i jakość w podaniach. To sprawia, że szybko się uczysz, bo inaczej porywa cię ten prąd. Trzeba myśleć dużo szybciej, wiedzieć wszystko już przed otrzymaniem futbolówki i robić wszystko z większą szybkością. To jest ta wielka zmiana.

– Najbardziej zaskoczył mnie Carvajal z powodu swojego sposobu na rywalizację. Chociaż cierpiał teraz z powodu swojego problemu, to na każdym treningu idzie na maksa i daje z siebie wszystko. To dla mnie wspaniały wzór do podglądania.

– Zidane w czasie treningu ma świetne nastawienie i jest dynamiczny. Zawsze ma dobry humor i powtarza, żebyśmy zachowywali spokój, bo wszystko zacznie iść dobrze. Mówi, że mamy wierzyć w siebie. Zidane jako piłkarz był wielki. Ja skupiałem się na ludziach z defensywy, ale niewątpliwie on jako piłkarz był legendą.

– Początek sezonu? Rywale wychodzą przeciwko nam na maksa, gramy wiele spotkań, a Barcelona się nie potyka. Wierzymy jednak w odrobienie strat, w dobrą grę i potknięcia Barcelony. Wierzymy w naszą pracę.

– La Liga czy Liga Mistrzów? Wszystkie tytuły przyjmę bardzo dobrze, ale La Liga premiuje regularność w wielu miesiącach i chciałbym ją wygrać. Trzeba być ambitnym, trzeba mieć ten dryg i chcieć wygrywać wszystko.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!