Advertisement
Menu

To jest kryzys? Dortmund odczarowany!

Borussia Dortmund – Real Madryt 1:3

Tyle było wątpliwości. Tyle narzekań. Bo przecież Ronaldo bez rytmu meczowego. Bo przecież Bale forsowany jest do jedenastki, a nic nie gra. Real Madryt tylko na to czekał. Czekał na taki mecz, jaki grał dziś w Dortmundzie. Rywal był zbyt mocny, by można było rozegrać spotkanie kompletne i to na pewno takie nie było. Było jednak najlepsze od co najmniej kilku tygodni. Los Blancos wygrali z liderem Bundesligi 3:1.

Początek meczu zapowiadał trudną przeprawę i Królewscy musieli zaczekać dobre 10 minut na stworzenie dobrych sytuacji podbramkowych. Pierwszą zmarnował Dani Carvajal. To dla niego też był mecz na przełamanie, rywal wysoko wychodził i otwierał ogromne strefy za plecami obrońców. Właśnie jedna z takich sytuacji przyniosła doskonałą okazję Hiszpanowi, który właściwie wszystko w kwestii finalizacji akcji zrobił po prostu źle. Napór jednak nie ustawał. W ciągu mniej więcej 120 sekund Real stworzył kolejne okazje, ale na gola musiał zaczekać do 18. minuty.

Dani Carvajal i Gareth Bale. Jeśli ktoś chce dyskutować z krytykującymi kibicami, to tylko w ten sposób. Jeden idealnie dograł, drugi idealnie trafił. 1:0. Fantastyczny pokaz umiejętności tych dwóch graczy, którzy dziś w ogólnym rozrachunku na pewno nie zawiedli. Dziś nie zawiódł zresztą nikt. Walijski skrzydłowy do gola dorzucił asystę przy trafieniu Cristiano Ronaldo. A Portugalczyk? Cóż, zagrał swoje. Dwa gole, bycie liderem, nieszukanie gola za wszelką cenę. Zagrał inaczej niż w ostatnich meczach, a skończył… jak zawsze.

Raphaël Varane, Sergio Ramos i Nacho mieli sporo pracy w defensywie, ale i oni spisali się bardzo dobrze. Borussia zdobyła bramkę po błędzie stoperów, ale tak jak napisaliśmy już we wstępie – rywal był zbyt mocny, by zagrać mecz kompletny. Obaj środkowi obrońcy zaliczali interwencje, które ratowały Los Blancos. Tak naprawdę trudno wyróżnić kogokolwiek indywidualnie, ponieważ świetnie spisała się cała drużyna.

To jest ten poziom. Real Madryt potrzebuje wyzwania, żeby wejść na swój najwyższy poziom. Tabela Primera División wskazuje niestety na to, że nie jest to dobra wiadomość, jednak dziś Królewscy pokazali, jak ogromny drzemie w nich potencjał. Dziś o sile mistrza Europy przekonała się Borussia Dortmund.

Borussia Dortmund – Real Madryt 1:3 (0:1)
0:1 Bale 18' (asysta: Carvajal)
0:2 Cristiano 49' (asysta: Bale)
1:2 Aubameyang 54' (asysta: Castro)
1:3 Cristiano 79' (asysta: Modrić)

Borussia Dortmund: Bürki; Piszczek, Sokratis, Toprak, Toljan (60' Dahoud); Götze (76' Pulisic), Şahin (60' Weigl), Castro; Jarmołenko, Aubameyang, Philipp.
Real Madryt: Navas; Carvajal, Varane, Ramos, Nacho; Modrić (91' Ceballos), Casemiro, Kroos; Isco (76' Asensio); Bale (86' Lucas Vázquez), Cristiano.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!