Advertisement
Menu

5. kolejka: Twierdza mistrza nie istnieje

Królewscy znowu tracą punkty u siebie

W piątej serii gier Primera División Real Madryt i Barcelona mierzyły się ze znacznie niżej notowanymi rywalami. Mistrzowie Hiszpanii podejmowali Betis, Katalończycy natomiast grali u siebie z Eibarem. Niestety Los Blancos potknęli się i polegli 0:1. Do liderującej Barcelony tracą już siedem oczek. Na dobrej fali są zaś Sevilla, Atlético czy Valencia, które w tej kolejce zdobyły po trzy punkty.

We wtorek nikt nie spodziewał się niespodzianek. I właściwie wszyscy mieli rację. Nietoperze potwierdziły progres w tym sezonie i pokonały aż 5:0 katastrofalnie spisującą się Málagę, a hat-trickiem popisał się Simone Zaza. Rezultat Włocha jeszcze tego samego dnia pobił Lionel Messi, który zdobył cztery bramki w spotkaniu z Eibarem. Dobrą dyspozycję strzelecką potwierdzili też Denis Suárez i Paulinho, którzy powtórzyli wyczyn z Getafe i ponownie znaleźli drogę do bramki rywala. Barcelona ostatecznie pokonała Basków 6:1 i w dalszym ciągu nie ma na koncie choćby jednej wpadki.

W środę większość kibiców ligi hiszpańskiej skierowała swoją uwagę na San Mamés, gdzie Athletic mierzył się z Atlético Madryt. Colchoneros zagrali w swoim stylu, nie zabierali rywalom piłki za wszelką cenę, ale to się opłaciło. W drugiej połowie Correa i Carrasco strzelili po golu i zapewnili swojej drużynie zwycięstwo. W końcówce bramkę honorową dla gospodarzy zdobył Raúl García, jednak to było za mało. Kto wie, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby rzut karny w pierwszej części meczu na gola zamienił Aritz Aduriz. Wtedy świetnie zachował się jednak Jan Oblak, który poradził sobie z uderzeniem napastnika z jedenastu metrów.

Porażka Realu Madryt z Betisem u siebie to największa sensacja tego sezonu w Primera División. Kiedy Królewscy próbowali pokonać Antonio Adána, Sevilla mierzyła się z Las Palmas i także długo nie mogła skruszyć muru ustawionego przez gości. Skutek był jednak znacznie inny niż w przypadku starcia Realu Madryt. Po bramce Jesúsa Navasa w 83. minucie zgarnęła trzy oczka i umocniła się na pozycji wicelidera. W ostatnim meczu tej kolejki Real Sociedad niespodziewanie, lecz bardzo zasłużenie przegrał z Levante na wyjeździe 0:3. Goście kończyli mecz w dziesięciu, ponieważ czerwoną kartkę po dwóch żółtych otrzymał Diego Llorente.

W następnej kolejce odbędą się dwa bardzo ciekawe mecze między drużynami okupującymi wysokie miejsca w tabeli. Gracze Sevilli udadzą się na Wanda Metropolitano, gdzie Atlético zagra drugi mecz w tym sezonie. Valencia natomiast zagra na Estadio Anoeta, gdzie na odwrócenie karty będą liczyć zawodnicy Realu Sociedad. Piłkarze Realu Madryt udadzą się do Vitorii na spotkanie z Deportivo Alavés, zaś w derbach Katalonii Girona podejmie Barcelonę.

Wybrane mecze 6. kolejki:
23 września, sobota, 13:00 – Atlético vs Sevilla
23 września, sobota, 16:15 – Alavés vs Real Madryt
23 września, sobota, 20:45 – Girona vs Barcelona
24 września, niedziela, 20:45 – Real Sociedad vs Valencia

MiejsceDrużynaMeczeBramkiPunkty
1.FC Barcelona517:215
2.Sevilla57:113
3.Atlético510:411
4.Valencia59:39
5.Levante58:49
6.Real Sociedad511:109
7.Betis56:79
8.Real Madryt59:58

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!