Advertisement
Menu
/ as.com

Najmniej efektywny Real ostatniej dekady

Królewscy nie radzą sobie na Bernabéu

„Mieliśmy 26 czy 27 świetnych okazji, ale piłka nie chciała wpaść. W domowych meczach nie wychodzi nam strzelanie bramek” – narzekał Zinédine Zidane na konferencji prasowej po meczu z Realem Betis. Aby rozmawiać o konkretach, Real Madryt 27 razy próbował pokonać Adána, ale Hiszpan był w życiowej formie i zatrzymał Los Blancos w ich własnym domu po serii 73 spotkań ze strzeloną bramką. Królewscy zdecydowanie nie radzą sobie na Bernabéu – zdobyli jedynie trzy gole przy 67 strzałach (23 celne, 33 niecelne, 11 zablokowanych i 4 w słupki). To oznacza, że Real Madryt u siebie w lidze strzela raz na 22 próby. To najgorsza statystyka (5,3%) od dekady.

Dobrze widoczny jest również problem podopiecznych Zidane'a, jeśli porówna się te liczby z tymi, z analogicznego okresu w ubiegłym sezonie. W trzech pierwszych meczach na Bernabéu Los Blancos uderzali na bramkę 71 razy, ale zdobyli aż 5 goli więcej, niż teraz. Podczas całych rozgrywek madridismo zobaczyło przy Concha Espina 1 48 bramek swoich ulubieńców, przy 349 próbach. Według obecnych danych, aby dobić do takiej liczby, musieliby oni oddać niemalże trzykrotnie więcej strzałów.

Przeciwko Valencii dwie bramki zdobył Marco Asensio, a z Levante na listę strzelców wpisał się Lucas Vázquez. Ani Bale, ani Benzema, ani Cristiano, który wczoraj rozegrał swój pierwszy ligowy mecz w tym sezonie, nie odnalazł drogi do siatki przyjezdnych drużyn. Przeciwko ekipie Setiéna Portugalczyk dał prawdziwy pokaz nieskuteczności – żadna z jego 12 prób nie dała Królewskim ani punktu. Ma na koncie jedynie 90 minut na Bernabéu, ale nikt w obecnych rozgrywkach nie oddał tylu strzałów, co on.

Ta posucha w domowych spotkaniach martwi Królewskich, ponieważ spowodowała już, że stracili oni u siebie 7 punktów. Ostatni raz, gry Real Madryt nie wygrał ani jednego z pierwszych trzech meczów w lidze u siebie, był w sezonie 1995/96. „Kiedy nie strzelamy szybko bramki, stajemy się trochę nerwowi” – powiedział po porażce z Betisem Isco. Ta nerwowość jednak nie dolega Los Blancos w meczach wyjazdowych, gdzie w dwóch spotkaniach strzelili sześć bramek. Nie wpływa to jednak na Zidane'a, któy twierdzi, że należy zachować spokój, ponieważ liga jest bardzo długa i zespół jeszcze się z tego podniesie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!