Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Benzema: Napastnik to nie tylko bramki, mam inną wizję futbolu

Zapis konferencji z okazji nowego kontraktu

Karim Benzema pojawił się w sali prasowej Santiago Bernabéu z okazji podpisania nowego kontraktu do 2021 roku. Przedstawiamy zapis tego spotkania Francuza z dziennikarzami. Zawodnikowi towarzyszył dyrektor Emilio Butragueńo.

– Witam wszystkich, dziękuję za przybycie. Drogi Karimie, jesteś już częścią historii Realu Madryt. Przyszedłeś w 2009 roku, a przez 8 sezonów strzeliłeś 181 bramek. To oznacza, że jesteś 8. najlepszym strzelcem w naszej historii i czwartym strzelcem z Realu Madryt w historii Ligi Mistrzów. W tym okresie tutaj w klubie twoich marzeń wygrałeś 14 tytułów: 3 Ligi Mistrzów, 2 mistrzostwa Hiszpanii, 2 klubowe mistrzostwa świata, 2 Puchary Króla, 3 Superpuchary Europy i 2 Superpuchary Hiszpanii. Przy tej karierze, jak wiesz, jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego kontraktu. Chcemy życzyć ci oczywiście wszystkiego najlepszego i pogratulować ci tej świetnej dla nas wszystkich wiadomości – rozpoczął działacz Królewskich. Napastnik podziękował za te słowa.

[RMTV] Przyszedłeś do Realu w 2009 roku, a przedłużasz kontrakt do 2021 roku. W sumie 12 lat w Realu Madryt. Jak się czujesz?
Czuję się bardzo szczęśliwy, bo jestem tutaj od dawna i gdy dzisiaj patrzę do tyłu, czas płynął bardzo szybko [śmiech]. Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z kariery w Madrycie. Dalej będę pracować, by wygrywać tu tytuły. Jestem w najlepszym klubie na świecie i zawsze chcę tutaj wygrywać. Dlatego każdego dnia wykonuję wielki wysiłek, by być w topowej dyspozycji dla Realu Madryt.

[COPE] Jak się czujesz? Kiedy możesz wrócić do gry? I jak widzisz początek sezonu z 7 punktami straty do Barcelony?
Co do kontuzji, każdego dnia pracuję, by wrócić jak najszybciej do drużyny. Potrzebuję jednak jeszcze czasu i nie mogę podać terminu. Wrócę jednak niedługo, na pewno. Co do początku, nie jest świetny, ale tak czasami się dzieje. Ma to miejsce we wszystkich wielkich zespołach. Ja wierzę w mój zespół. Czujemy się dobrze, pracujemy razem, a to dopiero początek. Tracimy 7 oczek do pierwszego, ale ważne, że jesteśmy razem. Widzieliśmy, że w poprzednim sezonie wygraliśmy wiele tytułów. Jesteśmy Realem Madryt i spróbujemy to naprawić od razu w najbliższym meczu.

[La Sexta] Emilio wspomina, że jesteś jednym z najlepszych strzelców w historii Realu Madryt. Jesteś jednak krytykowany za swoją skuteczność. Czy to na ciebie wpływa czy wpływało?
Czy to na mnie wpływa? Jest, jak jest, to część mojego życia. Istnieje krytyka, ale ona pozwala ci wchodzić na wysoki poziom. Jestem tutaj, wiem, jak tu jest, wiem, że w tym klubie jest wielka krytyka. Nie ma jednak problemu, to część mojego życia. Jestem tu, by pracować, tyle. Kiedy ludzie mnie krytyką, to oczekują ode mnie więcej. Ja patrzę, co mogę robić lepiej i staram się nad tym pracować. Nie chcę powiedzieć, że to nic, ale to pozwala wchodzić ci na wysoki poziom. Wiemy, że w Realu tak jest zawsze.

[SER] Zdobyłeś już dla Realu 181 bramek. Czy uważasz, że w tym roku macie wystarczająco dużo napastników?
Nie mogę powiedzieć, czy brakuje napastników. To temat dla trenera. Mogę powiedzieć tylko, że gdy mnie nie ma na boisku, to na przykład jako napastnik może grać Cristiano czy także ktoś inny. Uważam, że możemy grać w różnych ustawieniach, jak w 4-3-3 czy z dwoma napastnika i rombem. To kwestia systemu. Dzisiaj rozmawiamy o napastnikach i takich rzeczach, bo ostatnie wyniki nie były dobre. Moim zdaniem mamy jednak świetną ekipę i możemy używać różnych ustawień.

[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Co znaczy dla ciebie ten kontrakt? Czy czujesz się wielkim graczem w historii Realu Madryt?
Cóż, ten kontrakt wiele dla mnie znaczy. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę kontynuować tu karierę, bo Real to najlepszy klub na świecie. Jak zawsze mówię, trudno jest się tu utrzymać, bo wszyscy wymagają od nas maksimum. Jest wielka krytyka, ale zawsze trzeba iść dalej i skupiać się na pracy. Wiem, że obecnie znajduję się wśród wielkich graczy Realu Madryt, ale muszę iść dalej. Wciąż przede mną wiele lat gry wyznaczania mojego etapu w tym klubie. Zawsze oczekujemy wiele od tej drużyny, oczekujemy wygrywania. Do tego ten klub reprezentuje wiele wartości. Mam szczęście grania w pierwszym składzie najlepszej ekipy na świecie i wygrywam tu wiele tytułów. Jestem tu bardzo zadowolony, ale będę mocno walczyć, by utrzymać się na tym wysokim poziomie.

[MARCA] Po tylu latach miałeś lepsze i gorsze chwile. Jaki był twój najlepszy rok i ten najtrudniejszy?
Zacznijmy od najtrudniejszego, jakim był ten pierwszy [uśmiech]. Uważam tak, bo przyjechałem tu w wieku 21 lat. Nie znałem Madrytu, nie znałem wielkiego klubu jak Realu, moja aklimatyzacja była zła. Do tego nie mówiłem po hiszpańsku. Sam futbol wtedy nie wystarczy. Co do najlepszego, jestem tu od wielu sezonów. Nie mogę podać jednego, bo dla mnie dobry sezon to taki, w którym wygrywasz wiele tytułów. Mogę podać ten poprzedni czy sprzed dwóch, też ten w 2011 roku. Jednak zawsze będę powtarzać, że najtrudniejszy był dla mnie tutaj pierwszy rok. Teraz uważam, że jesteśmy w najlepszym okresie Realu, bo wygrywamy tytuły.

[Movistar+] Wypełnisz kontrakt w wieku 33 lat. To twój ostatni klub? Chcesz zakończyć tu karierę? I jak mocno taki chłodny gracz, który spokojnie radzi sobie z krytyką, tęskni za reprezentacją?
Uwielbiam futbol, uwielbiam futbol Realu Madryt. Więc jasne, że chcę zakończyć tutaj karierę, bo dla mnie ma drugiego takiego klubu. Jeśli lubisz futbol, to musisz ciężko pracować, by się tutaj utrzymać. Dlatego uważam, że to będzie mój ostatni klub. Dzisiaj mam prawie 30 lat i czuję się świetnie. Co do reprezentacji, jasne, że tęsknię, bo jestem zawodnikiem uwielbiającym reprezentację. Uwielbiam, gdy dzwonią do mnie z kadry i mogę jechać na zgrupowanie. To jest normalne dla piłkarza. Gdy wszyscy twoi koledzy wyjeżdżają na reprezentację, a ty tu zostajesz, to dla takiego zawodnika jak ja jest ciężkie. Muszę skupić się tutaj na pracy i dobrych meczach, by szybko wrócić do kadry.

[AFP; pytanie po francusku] Czy możemy stwierdzić, że Real Madryt to dla ciebie druga rodzina?
Cóż, tak, możemy tak stwierdzić. Real w najtrudniejszych momentach był dla mnie jak druga rodzina, cały klub. Pomagano mi w problemach sportowych i pozasportowych. Trzeba przyznać, że jeśli ktoś nie jest dobry, długo tu nie wytrzyma. Od kiedy tu przyszedłem, od prezesa po pracowników wszyscy mnie wspierali i byli wobec mnie szczerzy. Dlatego czuję się tutaj tak dobrze i komfortowo.

[Chiringuito] Jesteś tu 8 lat, wygrałeś wszystko, twoja jakość jest niepodważalna, każdy o tym wie. Ludzie mówią jednak, że brakuje ci bramek. Co im odpowiadasz?
Że brakuje mi goli? Zależy jak patrzysz na futbol. Wiesz, ludzie mogą się tu mylić lub nie, ale dla mnie, jako napastnika, to nie tylko bramki. Musisz uczestniczyć w grze, otwierać przestrzeń dla innych, asystować, dawać drużynie futbol. Bo rozmawiamy o futbolu, a nie tylko bramkach. Rozumiem, że są ludzie, którzy krytykują, że wiele nie strzelam, ale ja widzę inną wersję futbolu. Ja patrzę na futbol w taki sposób. Jasne, że chcę zdobywać dużo więcej goli, to jest ważne, gdy jesteś napastnikiem w swojej drużynie. Musisz jednak robić też inne rzeczy dla drużyny, bo ona jest najważniejsza, jest ponad zawodnikiem. Ciężko pracuję przed bramką, by strzelać więcej goli, ale dla mnie nowoczesny środkowy napastnik wypełnia wiele innych zadań. Ma podawać, ma ruszać się, asystować i strzelać gole.

[Onda Cero] W czasie pobytu w Realu miałeś wielu rywali. Który z nich był dla ciebie najtrudniejszy w walce o pierwszy skład?
Nie mogę podać jednego. Wiesz, ja taki nie jestem. Ja widzę to tak, że gdy jest dwóch napastników, to obaj pomagamy drużynie. To nie jest rywalizacja, jak wszyscy uważają. Nie o to w tym chodzi. Raz po prostu jeden pomaga ekipie, a raz drugi. Jesteśmy razem, by pomagać zespołowi. To prawda, że było wielu napastników, a ja tu zostawałem, ale ja mam inną wizję futbolu.

[Radio France; pytanie po francusku] Mówisz, że chcesz grać dla reprezentacji. Czy możliwy jest twój powrót do kadry na mundial?
Zawsze myślę, że wrócę. Nie można się poddawać, ale nie jest to też dla mnie żadna obsesja. Jestem bardzo zadowolony z gry dla Realu, mam tu swoje cele. Myślę o kadrze, ale codziennie pracuję na boisku tutaj. Nie rozmyślam tylko o reprezentacji. Robię maksa tutaj i pracuję, a wszystko podsumowują moje wyniki.

[AS] Mówisz, że czujesz się podstawowym napastnikiem. W tym sezonie zmieniliście trochę system, a z zespołu odeszli Morata i Mariano. W ich miejsce przyszedł Mayoral. Czy to moment, w którym czujesz się największym pewniakiem do gry ponad innymi sezonami? Czujesz, że masz to szczęście, że masz gwarantowaną grę?
To nie istnieje, nie ma takich gwarancji. W futbolu tego nie ma. Jestem tu, by pomagać drużynie i są inni zawodnicy, którzy mogą grać jako środkowi napastnicy, na przykład Cris. Ale jeśli chodzi o szczęście czy gwarancje, ja tego nie słucham, przyjacielu.

[Radio MARCA] Jesteś tu od dawna, jesteś już czwartym kapitanem, miałeś różne momenty. Czy w jakimś momencie myślałeś o odejściu z Realu Madryt?
Nie. Zawsze w głowie mam to, że chcę zostać tutaj. Jak mówiłem, nie ma lepszego miejsca niż Madryt. Jasne, że jest trudno, że jest krytyka, ale tak jest przy wielkich zawodnikach. Jeśli jest krytyka, to jesteś wielkim zawodnikiem i ludzie oczekują od ciebie więcej. Ja zawsze chcę zostać tutaj i takie jest moje jasne nastawienie.

[dziennikarz z Meksyku] Co sądzisz o sytuacji w Meksyku? Emilio, proszę także ciebie o opinię.
Karim: To fatalna sprawa dla tych ludzi. Przykro mi z tego powodu. Wszyscy w Meksyku mają moje wsparcie. Oby wszystko zaczęło się tam poprawiać w najbliższych tygodniach.
Emilio: W tej odpowiedzi jest u mnie wiele emocji, bo jak dobrze wiecie, przez trzy lata żyłem w Meksyku. Jednak także jako reprezentant klubu chcę powiedzieć, że chcemy przesłać wyrazy wsparcia Meksykowi i wszystkim rodzinom, które cierpią po tym dewastującym trzęsieniu ziemi. Łączymy się z nimi w bólu, jesteśmy z nimi. Do tego Real Madryt ma tam wielu fanów, którzy śledzą wszystko, co codziennie dzieje się w klubie. Mamy z nimi stałe połączenie i dlatego jest nam bardzo przykro z powodu tego, co tam się stało.

[Goal] Czy po tej porażce i braku bramki w meczu w szatni może pojawić się nerwowość?
Czasami przytrafiają się porażki. Najlepsza odpowiedź jest taka, że wygramy w kolejnym meczu, tyle. Jesteśmy wielką drużyną. Zawsze możesz przegrać, to się nigdy nie zmieni. Najlepsze jest to, że jesteśmy razem, wspieramy siebie, ciężko pracujemy i chcemy być w dobrej dyspozycji na kolejne spotkanie, by je wygrać. Przegrana zawsze przyjdzie, ale nie ma alarmu, po prostu trzeba porozmawiać i trenować jeszcze ciężej. Wygramy kolejny mecz i zapomnimy o tej porażce.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!