Advertisement
Menu
/ marca.com

Vinícius wytycza nową ściężkę Realu

Klub skupia się na młodych talentach

Neymar, Dembélé, a nawet Lukaku… Cenowa inflacja na europejskim rynku piłkarskim niezwykle przyśpieszyła, to z kolei grozi namacalnym ryzykiem finansowym. W takim wypadku Real Madryt woli nie wydawać poważnych kwot, o ile nie będzie to absolutnie konieczne. Blancos działają teraz zgoła inaczej, gdyż pozostają skoncentrowani na odnajdywaniu sporych talentów. Ta polityka przyniosła bardzo korzystne rezultaty w ostatnich sezonach. Największym osiągnięciem klubu pod tym kątem w ostatnich latach był Marco Asensio, kupiony z Mallorki za 3 miliony i 900 tysięcy euro.

Transfer piłkarza z Balerów był niemalże kradzieżą, tak się to interpretuje w klubowych biurach. Włodarze wiedzą jednak, że nawet pod kątem wyszukiwania talentów rośnie im konkurencja. Stąd Real nie przejmował się zbytnio, kontraktując Viníciusa Júniora za 45 milionów euro, choć ten miał wtedy dopiero 16 lat. Te pieniądze mogą się wydać przesadzone, jeżeli Brazylijczyk nie spełni oczekiwań, ale gdyby do tego doszło, Królewscy znowu będą mogli zaklasyfikować ten ruch jako wykorzystanie świetnej okazji.

Przypadek Viníciusa wyznacza ścieżkę dla sportowej przyszłości Realu. Królewscy chcą nią podążać, tak aby w przeszłości wyprzedzać inne wielkie rekiny grasujące na europejskim rynku. Udało się to już wcześniej choćby w wypadku Martina Ødegaarda, którym interesowały się też takie kluby jak Barcelona czy Bayern Monachium. W tej chwili młody Norweg zaznajamia się z piłką na poziomie seniorskim w holenderskim Heerenveen. Gdy osiągnie futbolową dojrzałość, spróbuje sił w pierwszym zespole Blancos.

Plan wzmacniania drużyny piłkarzami młodymi jest już aktywny. Klub szuka graczy o sporym potencjalne, naturalnie utalentowanych. Na tę chwilę takie pozycje jak środek obrony czy ataku są tymi, na których włodarze skupiają się w pierwszej kolejności. Nie jest to zadanie proste, bo dziś Real monitoruje już nie tylko Hiszpanię i Europę, ale także inne kontynenty, wszystkie pięć. Nigdy nie wiadomo, gdzie pojawi się nowy Vinícius czy Ødeggard, a może nawet nowy Marco Asensio.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!