Advertisement
Menu

Asysta Ronaldo, kolejne trzy punkty Portugalii

Zwycięstwo Cristiano i spółki w Budapeszcie

Zmagania w grupie B są emocjonujące, jednak od drugiej kolejki eliminacji panuje tam status quo. Wszystko przez wyśmienitą formę Szwajcarii i Portugalii, które mają odpowiednio 24 i 21 punkty. Dziś mistrzowie Europy pokonali w Budapeszcie Węgry 1:0 i utrzymali trzy oczka straty do lidera tabeli. 90 minut rozegrał Cristiano Ronaldo. W pierwszym składzie ekipy Fernando Santosa pojawili się też Fábio Coentrão i Pepe.

W pierwszych minutach meczu Portugalczycy wyraźnie przeważali, ale Węgrzy wytrzymali najtrudniejsze momenty. W pierwszej części meczu dzielnie się bronili i próbowali nawet przeprowadzić kilka kontrataków, które zwykle kończyły się niecelnym strzałem lub udaną interwencją obrońców. Przed przerwą kibice w Budapeszcie nie widzieli bramek, ale właśnie wtedy miała miejsce najważniejsza sytuacja tego meczu – Tamás Priskin uderzył łokciem Pepego i sędzia wyrzucił go z boiska. Chwilę wcześniej boisko z powodu urazu opuścił natomiast Coentrão.

Wydawało się, że w drugiej połowie Ronaldo i spółka będą walić głową w mur. Węgrzy dobrze się bronili, a Portugalczykom brakowało pomysłu. Mimo wszystko nie musieli oni długo czekać na pierwsze trafienie. Cristiano dośrodkował w pole karne, a André Silva z najbliższej odległości wpisał się na listę strzelców. Grający w dziesięciu Węgrzy nie atakowali zbyt często, a na ofensywnym nastawieniu nie zależało zwycięzcom EURO 2016. W drugiej połowie nie działo się zbyt wiele. W związku ze zwycięstwem Szwajcarii na Łotwie w grupie B nic się nie zmienia.

SKRÓT MECZU

Węgry – Portugalia 0:1 (0:0)
0:1 André Silva 48' (asysta: Cristiano Ronaldo)

Węgry: Gulácsi; Fiola, Guzmics, Kádár, Korhut; Lovrencsics (78' Varga), Pátkai, Elek (67' Pintér), Dzsudzsák; Priskin (30' ), Eppel (61' Böde).

Portugalia: Rui Patrício; Cédric, Pepe, Bruno Alves, Coentrão (28' Eliseu); Danilo; Gelson (63' B. Silva), Moutinho, João Mário; André Silva (86' Quaresma), Cristiano Ronaldo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!