Advertisement
Menu

Plan wykonany

Levante - Real 0-2

Królewscy, jeśli chcieli się liczyć w walce o mistrzostwo, musieli z Levante wygrać. Tak też zrobili, mimo że w podstawowym składzie zabrakło kontuzjowanego Helguery, wykartkowanego Gravesena oraz Figo i Gutiego, którzy decyzją trenera usiedli na ławce.

Mecz rozpoczął się spokojnie, żadna z drużyn nie rzuciła się do agresywniejszych ataków. Królewscy jak zwykle ze spokojem rozgrywali swoje powolne ataki pozycyjne. Pierwszą naprawdę groźną sytuację stworzyli gospodarze w 15. minucie. Zza pola karnego uderzał Alexis, piłka odbiła się jeszcze od Pavona, ale kapitalna interwencją popisał się Iker. Dziesięć minut później bramkę mógł strzelić Owen, ale z 10 metrów uderzył zbyt lekko i Mora nie miał problemów z obroną. Wreszcie w 37. minucie spotkania ambitnie grający Ronaldo trafia do siatki. Dużą zasługę przy tej bramce miał, nie bez przyczyny nazywany najlepszym, prawym obrońcą świata, Michel Salgado. Po stracie bramki podopieczni Schustera zdecydowanie przycisneli. Najpierw próbował szczęścia Pinillas, a tuż przed gwizdkiem Casillas dokonał cudu zręczności broniąc strzał Manczewa. Ataki Levante były bardzo groźne i w porę arbiter spotkania zakończył pierwszą połowę.

Po przerwie Królewscy nie dali się już zepchnąć do defensywy. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy swoim kunsztem przy trafianiu w poprzeczki popisał się Raul. Chwilę potem bliski pokonania Mory z rzutu wolnego był Beckham. W następnych minutach bliski zdobycia drugiej bramki był Ronaldo, ale jego strzał z linii pola karnego okazał się minimalnie niecelny. Okazja goniła okazję. W 61. minucie piłkę przechwycił Owen, ale jego strzał do pustej bramki wybił obrońca. Do bezpańskiej piłki dopadł Ronaldo, ale fatalnie spudłował. Dopiero wtedy piłkarze Levante obudzili się. Najpierw dwukrotnie w polu karnym padał Kolumbijczyk Congo, ale sędzia ani razu nie wskazał na jedenastkę. Potem kolejny raz błysnął Iker broniąć lob Juanmy, a gdy przy następnej groźnej sytuacji Casillas nie miał szans na obronę, wyręczył go Roberto Carlos wybijając piłkę z linii. W odpowiedzi na coraz bardziej niebezpieczne ataki gospodarzy, w 73. minucie Luxemburgo zdecydował się przeprowadzić zmiany - za Owena i Raula na boisko weszli wielcy nieobecni w jedenastce - Figo i Guti. Obaj byli bardzo aktywni. Guti stwarzał co chwilę zagrożenie pod bramką Mory dzięki swoim prostopadłym podaniom. Jedno z nich zmarnował Ronaldo, ale przy następnym prostopadłym podaniu, tyle że w wykonaniu Figo, Ronaldo minął obrońcę, bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramce, 2:0. Do końca zostało sześć minut i już nic nie mogło odebrać Realowi Madryt trzech punktów. Jeszcze spudłował Guti, Iker obronił, w sytuacji sam na sam z Congo i Fernandez Borbalan zagwizdał po raz ostatni.

Piłkarze Realu Madryt plan wykonali, tyle że Barcelona również wygrała. Zawodnikiem meczu bez wątpienia San Iker, dwa gole Ronaldo to również niezły wynik. Dobrze spisał się także niedoświadczony Borja, bardzo aktywny w odbiorze. Tak więc liga dalej nie rozstrzygnięta.

Levante: Mora, Pinillos, Jesule, Alexis, Harte; Juanma (Ettien, min. 67), Camacho, Rivera, Jofre; Sergio García (Nacho, min. 81) i Manczew (Congo, min. 58).
Real Madryt: Casillas; Salgado, Samuel, Pavón, Roberto Carlos; Borja (Celades, min. 86), Beckham, Zidane, Raúl (Figo, min. 73); Owen (Guti, min. 73) i Ronaldo.
Arbiter: David Fernández Borbalán
Widzów: 19.129
Gole:
0-1 Ronaldo (37 min.) - 12 metrów od bramki prawą nogą po podaniu Salgado z prawego narożnika pola karnego
0-2 Ronaldo (83 min.) - akcja indywidualna: minięcie obrońcy, bramkarza i spokojny strzał prawą nogą na pustą bramkę

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!