Advertisement
Menu
/ cnet.com

Real dominuje także w mediach społecznościowych

Analiza strategii Królewskich z portalu <i>CNET</i>

Poniższa analiza pojawiła się na portalu CNET. Przedstawiamy jej tłumaczenie w całości.

Spokojnie można powiedzieć, że David Annor ma obsesję na punkcie piłkarskiego giganta Realu Madryt. Sprawdza swój telefon kilkanaście razy dziennie, by sprawdzić najnowsze informacje o klubie na Facebooku i Instagramie. Robił to nawet stojąc w kolejce po hot-dogi w trakcie ostatnie sparingu Królewskich z Manchesterem United w Santa Clarze.

Jego ulubiony piłkarz, Cristiano Ronaldo, nie był na miejscu, a David szybko dowiedział się z jego Instagrama, podobnie jak 107 milionów innych ludzi, co jest trzecim wynikiem portalu za Seleną Gomez i Arianą Grande, że Portugalczyk przebywa w Chinach. „Nie mogę przestać”, mówi 31-letni Annor, a w międzyczasie rzuca okiem na swój telefon.

Znajduje się on także w ponad 200-milionowej rzeszy followersów Realu Madryt na portalach społecznościowych. Ta konsumpcja to część sprytnej strategii klubu, który w ostatnim sezonie wygrał La Ligę i Ligę Mistrzów. Prawdopodobnie najpopularniejszy klub piłkarski na świecie teraz celu w wygranie wyścigu w social mediach przez tworzenie zawartości, który będzie zadowalać jego wierny legion.

Hiszpanie mają tak silną obecność na Facebooku, Instagramie i Twitterze, że ich social index value jest warty około 1,7 miliarda dolarów (to prawie połowa wartości całego klubu, który ostatnio był wyceniany na 3,6 miliarda dolarów). To najwyższa wartość w całym profesjonalnym sporcie, mówi Kyle Nelson, szef MVPindex, firmy badającej wskaźniki społecznościowe.

Częściowo właśnie ze względu na angażowanie fanów z Internetu, Real Madryt spędził trzy ostatnie tygodnie na przygotowaniach i sparingach w Stanach Zjednoczonych, gdzie futbol amerykański dominuje nad swoją europejską odmianą. W ramach tego pobytu w ostatnią sobotę rozegrano Klasyk z Barceloną w Miami, a ten mecz został rozegrany poza Hiszpanią po raz pierwszy od prawie 40 lat. Media w Stanach określiły to spotkanie mianem „największego meczu męskiej piłki nożnej w Ameryce Północnej od finału mundialu w 1994 roku”. Real dodatkowo swój wyjazd podsumował środowym starciem z Drużyną Gwiazd MLS.

Pod wieloma względami wysiłki Realu Madryt pokazują najnowszy trend w profesjonalnym sporcie: zbudowanie wielkiej bazy fanów poza lokalnym regionem klubu przy użyciu portalów społecznościowych. „Dni autonomicznego sportu dobiegają końca”, mówi profesor Cornwell z Uniwersytetu Oregon. Sport stał się już jednym z głównym tematów Instagrama. Około 243 miliony ludzi, czyli ponad 1/3 z wszystkich 700 milionów użytkowników, śledzi przynajmniej 10 kont powiązanych ze sportem, informuje Brandon Gayle, który odpowiada za partnerstwa sportowe. Z tych 243 milionów użytkowników aż 146 milionów śledzi konta piłkarskie. Druga koszyków ma 45 milionów śledzących.

Real Madryt używa filmików i zdjęć, by pokazać zabawy swoich zawodników. Na jednym zdjęciu pokazane jest kopanie wielkiej piłki na ulicy, na story na Instagramie przedstawia się nowego zawodnika Vallejo razem z angielskimi napisami, a na YouTubie pojawia się filmik z momentu, w którym Marcelo ogolił Keylora Navasa, który okazał w ten sposób wsparcie poważnie chorym dzieciom.

Real Madryt to model, za którym podążają inne ekipy, mówi Gayle. Hiszpanie mają sztab cyfrowy, który mówi w 20 różnych językach i pracuje przez całą dobę, by dotrzeć do wszystkich fanów na całym świecie. Wydaje się, że to działa doskonale. Sam Real Madryt ma 51 milionów fanów na Instagramie (2 lata temu były ich tylko 3 miliony). To prawie pięć razy więcej niż posiadają wszyscy mistrzowie największych profesjonalnych lig w Stanach Zjednoczonych, czyli Golden State Warriors z NBA (7 milionów), New England Patriots z NFL (2,6 miliona), Chicago Cubs z MLB (1,1 milona) oraz Pittsburgh Penguins z NHL (918 tysięcy).

Jednak popularność Realu nie oznacza, że klub zasypuje fanów postami na Instagramie, opowiada Rafael de los Santos, który nadzoruje cyfrową strategię klubu. Gdy inne ekipy publikują różne rzeczy kilka razy dziennie, Królewscy przyjęli nastawienie „mniej, ale lepiej”. Czasami nie zamieszczają niczego przez 2-3 dni. „Wolimy mieć jakość ponad ilością. Nie chcemy zanudzić naszych kibiców”.

Klub doskonale wie, że każdy post z łatwością osiąga milion wyświetleń. To zabawne wideo pokazujące Marcelo obrzucającego jajkami i mąką Danilo po 3 tygodniach ma 2,4 miliona wyświetleń.


Globalny zasięg Królewskich widać też na Facebooku. Ze 104 milionów fanów tylko 3% pochodzi z Hiszpanii. Zawartość publikacji tłumaczona jest na języki arabski, chiński, francuski, indonezyjski, japoński, portugalski i angielski. Inaczej buduje się także wpisy dla fanów z Kostaryki, skąd pochodzi Keylor Navas, a inaczej dla tych z Wielkiej Brytanii, skąd przyszedł Gareth Bale.

Gayle dodaje, że Real mocno polega na danych z Instagram, badając pochodzenie fanó i szukając "domowej przewagi" w Stanach Zjednoczonych. Na tej podstawie zdecydowano się na takie miasta jak Los Angeles czy Miami.

21-letnia Adia Tabatabaei o meczu rozgrywanym w Santa Clarze 23 lipca dowiedziała się dzień wcześniej na Instagramie. Wcześniej myślała, że Real będzie przebywać tylko w Los Angeles. Kupiła dwa bilety i zmusiła swoją mamę, fankę Juventusu, do założenia koszulki Realu. W pełnym słońcu oglądała starcie z United i zrobiła mnóstwo zdjęć Marcelo, jej ulubionemu graczowi. Planowała umieścić je, zgadliście, na Instagramie. „To jedyna szansa w życiu”, mówi. „Chcę pokazać światu, że tu byłam”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!