Klasyk w cieniu sytuacji Neymara

Amerykanie czekają na Klasyk w Miami, porównując go przy każdej okazji do Superbowl. Hiszpanie jednak komentują, że wielkie święto, jakim miał być sobotni sparing, został przysłoniony przez sytuację Neymara. Jeden z ofensywnych liderów największego rywala Królewskich ma opuścić Barcelonę na rzecz Paris Saint-Germain.

Pięć dni temu Gerard Piqué na Twitterze ogłosił, że Brazylijczyk zostaje, ale potem sam tłumaczył, że były to tylko jego oczekiwania i nadzieje. Zaskoczyło to nie tylko samego Neymara, ale także wielu fanów, bo obrońca Barcelony cały poprzedni sezon powtarzał, że konieczne jest stworzenie autentycznego i prawdziwego medium dla sportowców, które pozwoli omijać kłamliwe media, które często nie podają całej historii. Sam atakujący w tym czasie kilka razy zmieniał zdanie, ale w ten weekend znowu wszystko wskazuje na jego odejście i nikt nie mówi o niczym innym. Nawet Zidane na konferencji prasowej musiał odpowiedzieć na pytanie czy Barcelona bez Neymara będzie słabsza.

Na wczorajszej wieczornej konferencji prasowej rywali Iniesta krótko stwierdził, że całą sytuację może zamknąć tylko Neymar, bo to jego temat osobisty. Kapitan Blaugrany dodał, że on woli mieć w składzie Brazylijczyka niż dostać za niego 200 milionów euro na transfery. Także Luis Suárez potwierdził temat potencjalnego odejścia kolegi, twierdząc, że pozostaje wspierać go po każdej decyzji.

Ostatnie informacji z Francji mówią o tym, że transfer do PSG zostanie ogłoszony w poniedziałek lub wtorek. Z kolei źródła z Brazylii, które jako pierwsze poinformowały o tej sytuacji, twierdzą, że zamknięto jedną z najtrudniejszych spraw, jaką był rozdział prowizji dla agentów i ludzi działających przy tej operacji. Rano Mundo Deportivo dodało, że Neymar przekazał kolegom w czwartek, iż odchodzi. W Katalonii na kilka godzin przed meczem z Realem wszyscy są wręcz przekonani, że będzie to ostatnie spotkanie Brazylijczyka w koszulce Barcelony. W czasie wielkiego święta w Miami wszystkie oczy będą zwrócone na niego.