Advertisement
Menu
/ marca.com

Keylor: Zawsze będę walczył o miejsce w składzie

Wywiad z bramkarzem dla dziennika <i>MARCA</i>

Keylor Navas, odpoczywając na Kostaryce, udzielił wywiadu na wyłączność dziennikowi MARCA, w którym analizuje poprzedni sezon i mówi o swoich nadziejach na przyszły. Kostarykanin poruszył także tematy potencjalnego rywala w bramce czy swojej relacji z Zidanem. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi bramkarza:

W ciągu kilku dni zacznie się pretemporada. Myślisz już o przyszłym sezonie czy jeszcze cieszysz się zdobyciem mistrzostwa i La Duodécimy?
Spędziliśmy już wiele czasu, ciesząc się Ligą Mistrzów. Teraz przyjdzie czas na ciężką pracę, a w Realu Madryt zawsze trzeba myśleć o wygrywaniu trofeów. La Liga, Liga Mistrzów, Puchar Króla...chcemy wygrać wszystko i obyśmy na koniec przyszłego sezonu mogli być tak szczęśliwi jak teraz.

Z jakim nastawieniem będziesz rozpoczynał sezon?
Jestem bardzo szczęśliwy, mam wielkie chęci do pracy. Już chodzę biegać, bo nie potrafię po prostu siedzieć na kanapie. Bardzo mnie cieszy, że tym razem mogę wziąć udział w pretemporadzie, szczególnie po tym, jak w zeszłym roku leczyłem kontuzję. Ten rok mnie wiele kosztował, a teraz tylko proszę Boga o zdrowie. Chcę rozpocząć rozgrywki w optymalnej dyspozycji.

Cierpiałeś w poprzednim sezonie?
Tak, ale przede wszystkim przez kontuzję. Była bardzo skomplikowana i miała na mnie pewien wpływ. Później było jeszcze sporo różnych czynników, ale staram się pamiętać tylko o tym, co dobre, o tym, jak zakończyliśmy sezon. Miałem na koniec trzy świetne miesiące i chce pamiętać tylko o tym.

Mimo wszystko plotki się nie kończą. Co jeśli przyjdzie De Gea, a co, jeśli Donnarumma? Co się myśli, kiedy w prasie pojawiają się te wszystkie nazwiska?
Jestem bardzo spokojny, naprawdę. Koncentruję się na tym, co mogę robić, czyli na ciężkiej pracy. Chcę wywalczyć sobie miejsce wśród moich kolegów na boisku. Myślę o pracy i wygrywaniu tytułów, ale na spokojnie. Próbuję cieszyć się pracą, dzień po dniu. Nie można się martwić przyszłością, bo tylko Bóg wie, gdzie będziemy. Jestem bardzo szczęśliwy, mogąc cieszyć się wakacjami, moją rodziną, moim krajem...będę miał czas na myślenie o przyszłości, teraz jestem spokojny. Później będę ciężko pracował, jak do tej pory. Mam dwóch rywali i zawsze ich szanowałem, ale to jasne, że trzeba pracować, aby grać. Zawsze będę walczył o miejsce w składzie, nieważne z kim. Nigdy też nie będę prosił, by coś mi dano, bo nigdy tego nie robiłem i nigdy nie musiałem tego robić. Nie wiem z kim będę rywalizował, wiem, że dam z siebie wszystko.

Dobrze Keylor, teraz czas na krótki test. Ile samochodów masz w garażu?
Cztery, dwa od klubu i dwa rodzinne.

Jaki masz status na WhatsAppie?
Nie wiem! Poczekaj, muszę sprawdzić...„Dobre czasy jeszcze nadejdą. We wszystkim ufam Chrystusowi i on mnie wzmacnia”

Ostatni raz kiedy płakałeś?
Ale z czego? Z radości, ze wzruszenia, ze smutku? Myślę, że jakieś sześć miesięcy temu. Bardzo źle znosiłem to, co się działo i czasem płakałem.

Jeśli nie zaistniałbyś w futbolu, kim byś został?
Nie wiem kim. Może chciałbym być publicystą, albo menedżerem jakiejś firmy, coś w tym rodzaju. Kiedyś podobało mi się to, chciałem to studiować. Po zakończeniu kariery może pójdę na studia. Zostawiłem to, ale pewnie do tego kiedyś wrócę.

Gdzie chciałbyś wygrać Ligę Mistrzów?
Na Bernabéu.

Podoba ci się czy odrzuca „Despacito”?
Bardzo lubię tańczyć, więc jeśli tylko moja żona jest obok, porywam ją do tańca.

Najlepsza ksywka z szatni?
Nie wiem! <śmiech> Naprawdę nie pamiętam, zawsze gdy ktoś się pyta o coś w rodzaju ulubionej piosenki, to nie wiem. Mam ich tyle, ale żadna nie przychodzi mi do głowy! Jest ich mnóstwo, każdy ma swoją, a kilka jest naprawdę świetnych. Na mnie wołają „Mae”, to słowo, które mamy w Kostaryce jako odpowiednik hiszpańskiego „tío” (hiszp. „gość”).

Jak określiłbyś Piqué?
To wielki piłkarz. Jest jednym z najlepszych środkowych obrońców, ale ja mogę rozmawiać o nim, jako o zawodniku. To jest to, co widzę. Nie znam go, jako osoby. Jako piłkarz jest wielkim profesjonalistą, wielkim zawodnikiem.

Co ostatnio sobie kupiłeś?
Buty, bardzo lubię tenisówki.

Określ Zidane'a jednym słowem.
Czarodziej.

Twoja największa psota w dzieciństwie.
Któregoś razu wybiłem szybę w samochodzie. Mieliśmy taką grę, że rzucaliśmy kamieniem nad przejeżdżającym samochodem do osoby po drugiej stronie ulicy. Mi wtedy coś nie wyszło i trafiłem w szybę. To było bardzo złe.

Ściągnąłbyś Messiego do Realu Madryt?
Jest wielkim zawodnikiem, ale mamy w składzie naprawdę niesamowitych piłkarzy, więc nie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!