Polacy wypychają Lewandowskiego do Realu

Polscy dziennikarze po dwumeczu Bayernu Monachium z Realem Madryt wciąż nie mogą odżałować, że dalej przeszli Hiszpanie. W tym żalu zaczęto jednak wypychać Roberta Lewandowskiego do Królewskich, bo tylko w tym klubie ma mieć szansę na wygranie Ligi Mistrzów. Takie teksty pojawiły się dzisiaj w Przeglądzie Sportowym oraz na Wirtualnej Polsce.

W gazecie czytamy, że Polak w barwach Borussii osiągnął wszystkie sukcesy na niemieckim podwórku i do Bayernu przeszedł, by spełnić się także w Europie. Na razie jednak Bawarczycy z Lewym w składzie nie przebrnęli bariery półfinałów, gdy przed jego transferem w 4 sezonach 3 razy grali w finale. Atakujący mocno zastanawiał się nad przyszłością aż pod koniec ostatniego roku podpisał nowy kontrakt z Bayernem. Klub uznaje go za niesprzedawalnego, w odróżnieniu od jego rodaków. W dzienniku czytamy, że wszystko należy oprzeć na wyraźnej woli Lewandowskiego, który miałby wyraźnie potwierdzić, że chce odejść do Madrytu.

Polak ma kontrakt w Bawarii do 2021 roku, ale zdaniem Przeglądu nie może czekać, bo dodatkowo nigdy nie było tylu argumentów do przejścia do Realu Madryt. Podkreśla się, że Królewscy grali w ostatnich pięciu półfinałach Ligi Mistrzów, ale w tym okresie sięgnęli też dwa razy po trofeum. Co więcej, w tym sezonie pobili Bayern ekipą, której średnia wieku wyniosła 26,9 roku. Tymczasem ekipa Lewego to najstarszy zespół z czołówki. Być może latem Bawarczycy odmłodzą skład i będą w stanie znowu walczyć o najwyższy cel, ale duże zmiany to duże ryzyko. Przegląd podsumowuje, że Polak i jego otoczenie stają przed dylematem, czy warto być wiernym Bayernowi. „Lewy jest piłkarzem wybitnym, ale nie wyciśnie ze swej kariery maksimum, jeśli okaże się, że grał w Bayernie, gdy w Europie trwała epoka Realu”, podsumowano.

Z kolei na portalu internetowym Sportowe Fakty informuje się, że Florentino Pérez „choruje” na Roberta Lewandowskiego i kusił go już kilka razy. Temat miał odżyć po ostatnim dwumeczu Realu z Bayernem i w tym miejscu pada pytanie, czy byłby to dobry ruch? Za Królewskimi mają stać laury. Czytamy, że Królewscy są bliżej piłkarskich szczytów niż Bawarczycy, a w Hiszpanii dużo łatwiej o Złotą Piłką. Ostatnim graczem z Bundesligi, który zdobył tę nagrodę, był Matthias Sammer 21 lat temu. Transfer do Madrytu przybliżyłby Polaka do Ligi Mistrzów i nagród indywidualnych. Poza tym wśród pozytywów wymienia się szansę na rozwój, uzyskanie jeszcze większego prestiżu oraz nawet przejęcie roli polskiego ambasadora futbolu przez wymiar, jaki ma Real Madryt.

Pierwszym argumentem przeciwko ma być Cristiano Ronaldo. Polacy godzą się z tym, że Lewy musiałby grać w Realu przynajmniej drugie skrzypce, bo na Santiago Bernabéu wszystko kręci się wokół Portugalczyka. Do tego analizuje się fakt, że w Niemczech atakujący pracuje już na miano absolutnej legendy, a w Hiszpanii musiałby wszystko zacząć od nowa. Na koniec pada argument o rywalizacji, gdzie zauważa się, że podstawowym napastnikiem Królewskich jest Karim Benzema, a na ławce siedzi Álvaro Morata, który ma podstawowe miejsce w kadrze Hiszpanii i mógłby grać w jedenastkach większości klubów w Europie. Przypomina się tu o historii Krychowiaka, który po wejściu na wyższy poziom zupełnie sobie nie poradził.

W innym artykule Wirtualnej Polski atakującego Bayernu chwali i zaprasza do Hiszpanii Filipe Luís. Obrońca Atleti zapewnia, że dla Polaka byłby to wielki rozwój. Do tego dołożono wypowiedź Cezarego Kucharskiego. Agent Lewandowskiego opowiada, że napastnik chce jeszcze zagrać w Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych, ale w La Lidze na jego wykupienie i opłacenie pensji stać tylko Real Madryt.