Advertisement
Menu

Prawdziwy El Fenomeno!

Wydawało się, że jest to zwykły solidny piłkarz Premiership, który...

Wydawało się, że jest to zwykły solidny piłkarz Premiership, który nie ma szans na karierę w lepszym klubie niż Everton. Duńczyk codziennie ciężko pracował na treningach, by zawsze być do dyspozycji menedżera The Tofees Davida Moyesa. Zawodnik ten rozgrywał co kilka tygodni świetne mecze w reprezentacji Danii, jego kariera toczyła się w spokojnym tempie... 14 stycznia 2005 jak grom z jasnego nieba padła na niego i na kibiców Realu wiadomość o nowym transferze Królewskich. "Któż to taki?", "On nic nie zmieni" - takie opinie dało się słyszeć w dniu prezentacji El Ogro. Dzisiaj nikt już nie ma wątpliwości. U progu nowego wieku Realu Madryt, gdy pokolenie galacticos chyli się ku upadkowi, to on stał się obok Ikera Casillas najmocniejszym ogniwem drużyny, najtwardszym jej punktem i ostoją. Dziś nikt nawet myśli o sprzedaży niezwykle walecznego wikinga. Piłkarz ten stał się symbolem nowej generacji Blancos, która wreszcie wniesie do drużyny korzyści sportowe, a nie marketingowe.

Dziś swoje 29 urodziny obchodzi Thomas Gravesen!

Urodził się 11 marca 1976 w Vejle, niewielkiej mieścinie w środkowej Danii. Swoją profesjonalną karierę piłkarską rozpoczął w wieku 19 lat w Vejle BK. Po dwóch latach spędzonych w rodzinnym klubiku, Thommy natychmiast został dostrzeżony przez niemieckich łowców głów i przeniósł się bez namysłu do ekipy Hamburger SV. Duńczyk rozegrał tam 74 spotkania, w których zdobył sześć bramek. Został uznany za najlepszego gracza Bundesligi w sezonie 1999/2000! W glorii chwały Gravesen nie mógł oprzeć się perspektywie rozwijania własnych umiejętności i przeniósł się w tym samym roku na Wyspy Brytyjskie do Evertonu. Cena transferu wyniosła wtedy 3.6 miliona funtów. Kariera Thomasa w Anglii nie wyglądała różowo. Duńczyk nie czuł się zbyt dobrze w Liverpoolu, ponadto złapał kontuzję więzadła kolanowego, co spowodowało znaczny spadek formy. W sezonie 2003/04 było już lepiej. Gravesen stał się dojrzałym i solidnym pomocnikiem. W 30 meczach strzelił dwie bramki i wniósł ogromny wkład w znaczne poprawienie wyników Evertonu już sezon później.

Kariera reprezentacyjna Thomasa Gravesen obfitował w wiele udanych występów. El Ogro doskonale wpasował się do drużyny Morten Olsena, w której stał się niekwestionowanym liderem środka pola i ogromnym wsparciem dla drużyny. Jego motywacje niejednokrotnie doprowadziły Duńczyków do efektownych zwycięstw. W pierwszej drużynie narodowej Grave zadebiutował 19 sierpnia 1998 roku w Pradze w przegranym 0-1 meczu z Czechami. Pierwszego gola, a nawet dwa, strzelił 6 października 2001 roku w meczu Dania - Islandia. Poza tym piłkarz zaliczył dwa spotkania na Euro 2000 i wszystkie cztery potyczki walecznych Duńczyków na Mistrzostwach Świata 2002. Na tej ostatniej imprezie Thomas został okrzyknięty najlepszym duńskim piłkarzem turnieju.

Wszyscy byli zaskoczeni decyzją Florentino Pereza o przejściu, wydawałoby się przeciętnego piłkarza, do tak wielkiego klubu jak Real Madryt. 14 stycznia Thomas Gravesen złożył podpis na kontrakcie wiążącym go z Królewskimi do 2008 roku. Grave zarabiać będzie 2,8 mln euro za sezon. Transfer Duńczyka został dopięty na ostatni guzik: za 3,5 miliona euro El Ogro stał się piłkarzem Realu! I pomyśleć, że za takiego przeciętnego galactico możnaby kupić kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu Gravesenów...

Dotychczas Thommy rozegrał w barwach Realu dwanaście meczów, zdobył jedną bramkę i zarobił dwie żółte kartki. Suche statystyki nie mogą jednak pokazać prawdziwego potencjału jaki drzemie w Duńczyku. Grave okazał się jednym z najlepszych posunięć transferowych Pereza w ostatnich latach (warto dodać, że był to pierwszy zakup w zimowym oknie transferowym za rządów Florentino). Piłkarz ten potrafi wspaniale rozegrać i odebrać piłkę, co czyni go piłkarzem niezwykle uniwersalnym. Ustawiony tuż za Zidanem bądź Gutim niczym cudotwórca uzdrawia tylne szyki Merengues. Szkoda tylko, że wysiłki nowego 'El Cracka' idą na marne - bo gdy ogląda się poczynania przeterminowanych gwiazdorów w środku pola i na ataku, dochodzi się do wniosku, iż tylko prawdziwa rewolucja może uzdrowić ekipę Blancos. Sprowadzenie Gravesena jest pierwszym posunięciem w kierunku przywrócenia Realu na szczyt.

Miejmy nadzieję, iż po odpadnięciu z Ligi Mistrzów Thomas nie straci niesamowitego zapału, jakim cechował się w dotychczasowych meczach.
- Jestem niezmiernie rozczarowany. - mowi Gravesen po porażce z Juventusem w 1/8 finału LM - Nie jest przyjemną rzeczą zostać wyeliminowanym z Ligi Mistrzow. Radziliśmy sobie w końcu całkiem nieźle. Trzymaliśmy ich [Juve] z dala od naszej bramki i sami stwarzaliśmy okazję do strzelenia gola. Ta sztuka jednak nam się nie udała. W Madrycie powinniśmy byli strzelić więcej goli. Natomiast w Turynie powinniśmy byli strzelić bramkę, która zapewniłaby nam awans. A mieliśmy ku temu wiele okazji. - mówi z żalem El Ogro.

W meczu z Juventusem Turyn Thomas Gravesen był jednym z nielicznych zawodników Realu, który doskonale wykonywał swoją pracę. Po odpadnięciu z LM, pozostaje naszemu dzielnemu Duńczykowi walka w Lidze Hiszpańskiej i występy w reprezentacji. Oby jak najlepsze. Feliz Cumpleaños Thomas!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!