Advertisement
Menu
/ marca.com

Przed meczem z Juventusem

Już jutro dwie najbardziej utytułowane drużyny Europy zagrają razem w LM

W środowy wieczór zagrają ze sobą dwie najbardziej utytułowane drużyny w Europie. Stawką będzie awans do 1/4 finału rozgrywek Ligi Mistrzów. Spotkanie to ma oczywiście dodatkowy smaczek. W 1998 roku w Amsterdamie Real pokonał Juventus w finale Ligi Mistrzów 1:0 i po 32 latach przerwy zdobył ponownie Puchar Europy. To osiągnięcie udało się powtórzyć jeszcze w 2000 i 2002 roku. W 2003 roku Real w półfinale trafia właśnie na Juventus. Mecz w Madrycie zakończył się zwycięstwem Królewskich 2:1. Rewanż w Turynie to popis przede wszystkim Pavla Nedveda, który ośmiesza obrońców Królewskich, a zwłaszcza Fernando Hierro. Figo ponownie nie strzela ważnego karnego. W końcówce bramkę zdobywa jeszcze Zidane, a dosłownie w ostatniej minucie minimalne pudło notuje Raul. Juve wygrywa jednak 3:1 i gra w finale Ligi Mistrzów z Milanem. Ten mecz stał się ponoć oficjalnym powodem zwolnienia Vicente del Bosque, ale bardziej pokazał on, że w Realu czas na zmiany. Polityka Zidanów i Pavonów powinna powoli odchodzić do lamusa.

W 1998 roku wygrana z Juve otworzyła pewną nową epokę w historii Realu Madryt. Mówi się, że zakończyła się ona właśnie na drugim spotkaniu w 2003 roku. Dwa tygodnie temu Real pokonał na Santiago Bernabeu Juventus 1:0, ale wszyscy wiemy, że to bardzo skromna zaliczka. W Turynie na pewno nie będzie łatwo.

Piłkarze Realu Madryt są zgodni, zwłaszcza co do jednego. Przede wszystkim trzeba zdobyć bramkę - im szybciej tym lepiej. Największe chęci wykazuje Ronaldo, który po serii słabszych występów wreszcie trafił do siatki w spotkaniu z Valencią. Królewscy bardzo chcą się zemścić za porażkę sprzed dwóch lat. Chcą udowodnić, że nowa epoka wielkości Realu jeszcze się nie zakończyła. Oprócz Michela Salgado, Vanderlei Luxemburgo ma w zasadzie do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Czyli na bramce tradycyjnie Casillas, w obronie Raúl Bravo, Helguera, Samuel oraz Roberto Carlos. Linię pomocy utworzą Figo, Gravesen, Beckham oraz Zidane. Ten ostatni wraca do gry po kontuzji, podobnie zresztą jak Raul, którego partnerem w ataku będzie Ronaldo.

Piłkarze Starej Damy chcą zagrać przede wszystkim bez pośpiechu i z głową. Zdają sobie sprawę, że to jedyny sposób na Real. Co prawda Juventus nie jest ostatnio w najwyższej formie, to jednak Fabio Capello należy do najlepszych szkoleniowców na świecie, wię Królewscy mają czego się obawiać. Najgroźniejszy może być atak Trezeguet - Ibrahimovic.

Ten mecz to nie tylko starcie dwóch wielkich drużyn. To także potyczka dwóch wielkich trenerów. O sukcesach Fabio Capello w Europie nie trzeba nawet wspominać. Natomiast Vanderlei Luxemburgo jest uznawany za najlepszego trenera w Ameryce Południowej. Ze swoimi zespołami zdobył tam praktycznie wszystkie trofea. Kto wie czy osoba Vanderleia Luxemburgo nie będzie największym atutem Królewskich.

Prawdopodobne składy:
Juventus: Buffon; Zebina, Thuram, Cannavaro, Zambrotta; Camoranesi, Emerson, Tacchinardi; Del Piero; Ibrahimovic, Trezeguet
Real Madryt: Casillas; Raúl Bravo, Helguera, Samuel, Roberto Carlos; Figo, Gravesen, Beckham, Zidane; Raúl, Ronaldo
Sędzia: Markus Merk (GER)

W trakcie spotkania tradycyjnie zapraszamy na relację live oraz na kanał irc #realmadrid w sieci Polnet.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!