Advertisement
Menu
/ blanca princesa/ realmadrid.com

Raúl przed Juventusem

-To, o co będziemy się starać, to by pierwszy gol należał do Realu

Jak Ci idzie leczenie grypy?
- Schudłem przez nią kilogram, ale już jest lepiej. Ciężko mi było teraz trenować, ponieważ źle się czułem przez kaszel. W środę będę w lepszej kondycji. Mentalnie jestem gotowy na spotkanie przeciw Juventusowi, ponieważ jest to bardzo ważny mecz, w którym Madryt sporo się napracuje. Rozmawiałem wczoraj z trenerem. Myślę, że będę miał możliwość wyjścia od początku, choć nie wiem ile wytrzymam, czy będzie to 60 minut, 70, czy 80...

Jak stawicie czoła Juventusowi?
- Jedziemy z nadzieją i wiemy, że jeśli będziemy grać na dobrym poziomie, to musimy przejść dalej.

Real jest lepszy niż Juventus?
- Gdy obie drużyny są w swojej stuprocentowej formie, Real jest o wiele lepszy od Juventusu. Nie możemy wyjść ze strachem. Przez to właśnie przegraliśmy 2 lata temu. Pojechaliśmy do Turynu z wieloma wątpliwościami, a kiedy chcieliśmy sobie zdać sprawę z tego, co się dzieje, wynik już był dla nas niesprzyjający. Trzeba udowodnić swoje zalety, a Real ma ich o wiele więcej.

Gdybyś mógł, kogo wykluczyłbyś z podstawowej jedenastki Juve?
- Najprawdopodobniej Szweda, Ibrahimovica.

Ważne byłoby zdobycie gola...
- Tak, ponieważ wtedy zobowiązujemy ich do zdobycia 3, jeśli sami strzelimy bramkę. To, o co będziemy się starać, to by pierwszy gol, który zostanie jutro zdobyty, należał do Realu. To spowoduje, że Juventus będzie musiał się otworzyć. Jeśli oni strzelą pierwsi, będą szanse dla obu drużyn, a oni zaczną spekulować na temat wyniku. My musimy być dzielni. Chodzi w końcu o możliwość pozostania w walce o Puchar Europy.

Jakiego Juventusu oczekujesz?
- Oczekuję Juventusu agresywnego, który będzie próbował wywierać na nas presję i spowodować, byśmy nie mieli w posiadaniu piłki. Capello wie, że jeżeli będziemy rządzić w środku pola, stworzymy im wiele problemów. Będą starali się odbierać nam piłkę.

Wydaje się, że obecny Real Madryt bardziej motywuje Liga Mistrzów.
- W Valencii drużyna wyszła na boisko bardzo przekonana i z wytrwałością, by wygrać. Liga Mistrzów jednak zawsze będzie czymś wyjątkowym, a włączając w to atmosferę na Bernabéu, inaczej jest podczas Ligi Mistrzów niż Primera División. Jesteśmy w lepszej sytuacji i będziemy walczyć o obydwa tytuły.

Jeśli jutro przegracie, czy nie będzie wam się kręciło w głowach, widząc Barcelonę oddaloną w Lidze o 8 punktów?
- Dystans w Lidze jest ważny, ale nie definitywny, ponieważ Barcelona musi przyjechać na Bernabéu. Jasne jednak jest to, że nie możemy więcej przegrywać, bo nasza sytuacja zależy także od ich wyników. Wygrana przeciw Juve wzmocniłaby nas w walce o Ligę.

Chcesz, żeby Barcelona przegrała z Chelsea?
Nie, nie chcę żeby Barcelona przegrała z Chelsea z dwóch powodów: pierwszy, ponieważ to drużyna hiszpańska, a drugi, że do końca spotkań w lidze zostały 3 miesiące, więc lepiej dla nas będzie, jeśli przejdą dalej. Chcę, by grali w kolejnej fazie, tak samo jak mam nadzieję będzie z nami. Chcę, by wygrała Barcelona, strzelając wiele goli.

Co myślisz o Barcelonie?
- Zaskakuje mnie to, że grają z pewną regularnością, ciągle na tym samym poziomie, w dodatku tymi samymi piłkarzami. Wielu ludzi mówiło, że nie zdołają utrzymać takiego rytmu do maja, ale wygląda na to, że im się uda. Jest to zespół „głodny sukcesówâ€?, od pięciu lat pozostają bez trofeów i teraz są bardzo zmotywowani, aby to zmienić.

Co możesz powiedzieć o Ronaldo?
- Ronaldo jest imponującym zawodnikiem, który może zdobywać bramki z każdej pozycji. Im bardziej cieszy się grą, tym lepiej radzi sobie w polu. W szatni jest zawsze radosny i pocieszny. Kiedy czuje, że ma oparcie w publiczności i wsparcie wszystkich kolegów z drużyny, jego futbol jest o wiele lepszy.

Co uważasz na temat terminu „galaktyczniâ€??
- Wszyscy jesteśmy nadal bardziej „ziemscyâ€?, niż innym się wydaje. To jest bardziej słowo, które wykreowały media. Tylko w ostatnich latach przybyło do Madrytu trzech światowej klasy zawodników, to wszystko.

Czy jeśli pewnego dnia odszedłbyś z Realu, byłbyś w stanie grać w innym hiszpańskim klubie?
- Ciężko byłoby mi odejść z Realu Madryt. To jest prawie niemożliwe, ale jeśli musiałbym odejść, chciałbym spróbować swoich sił za granicą. Teraz myślę o tym, aby zostać tutaj jeszcze 4-5 lat. W dniu, w którym miałoby się to jednak stać, wolałbym odejść sam, niż aby mieliby mnie wyrzucić. Pewne jest jedno, że nie zagram w żadnym innym hiszpańskim klubie, niż Real Madryt.

Jak czujesz się na Bernabéu?
- Wierzę, że Bernabéu nie zapomni nigdy tych chwil, lepszych czy gorszych. Jest z tobą pomimo niepowodzeń i porażek. Za każdym razem, kiedy wychodzę na Bernabéu, jest to dla mnie coś wyjątkowego. Powoduje we mnie reakcje, po których mogę zmusić się na jeszcze większy wysiłek i grać piękniejszy futbol, zwłaszcza teraz, gdy nasz stadion jest tak ładny. Nawet rywale, którzy tu przyjeżdżają, mówią: „Co za stadion!â€?.

Jakie jest najlepsze wydarzenie na Bernabéu, którego byłeś uczestnikiem?
- Zawsze będę wracać pamięcią do meczu z Barceloną, który wygraliśmy 5:0. W poprzedzającym go tygodniu na treningi przychodziły po dwa, trzy tysiące kibiców. Tamtej nocy Bernabéu trzęsło się pod falą okrzyków, oklasków i podśpiewujących kibiców. Stworzyło to fantastyczną i niespotykaną na świecie atmosferę. Zagranie wtedy przeciwko Barcelonie to było coś niezwykłego, mimo że nie zdobyłem wtedy bramki.

Wyobrażasz sobie, że któregoś dnia mógłbyś zostać wygwizdany przez publiczność na Santiago Bernabéu?
- Musisz być przygotowany na wszystko w życiu. Publiczność wie o tym, że od momentu, kiedy po raz pierwszy założyłem białą koszulkę, dawałem z siebie wszystko jako piłkarz. Nosząc biały trykot, mam pewne przesłanie do wypełnienia, aby sprawić, by Madryt stał się jeszcze potężniejszy.

Wyobrażasz sobie bycie rezerwowym?
- Pewnego dnia przyjadą do nas piłkarze być może lepsi ode mnie. Ja nadal będę jednak grać z takim samym zapałem i porywczością. Teraz nie wyobrażam sobie siedzenia na ławce, ale wszystko kiedyś nadchodzi. Myślę, że przez te lata nikt nie pomyślał o tym, aby mnie na niej usadzić. Pozostanę w Madrycie dopóki jeszcze będę przydatny lub do momentu, aż usłyszę „dziękujęâ€? od prezydenta, którym mam nadzieję będzie Florentino. Od kiedy stał się prezydentem, wszystko się zmieniło na lepsze i dzięki temu zyskał sobie wielu sympatyków.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!