Advertisement
Menu
/ bleacherreport.com

Casemiro – najważniejszy gracz Realu

Brazylijczyk sprawia, że zespół gra lepiej

Autorem tekstu jest Karl Matchett, dziennikarz Bleacher Report.

Gdy przychodzi do wyróżniania najlepszych zespołów na najwyższym poziomie w sporcie, często kładzie się nacisk na ich przedstawicieli, którzy odciskają swe piętno na wynikach spotkań w pozytywnym tego określenia znaczeniu. Dochodzi do tego w każdej dyscyplinie, ale to zjawisko szczególnie silnie przejawia się w piłce nożnej, gdzie zawsze spogląda się na tych, którzy mogą odmienić losy meczu, strzelić najwięcej goli, grać konsekwentnie i być na tyle wartymi zaufania, aby stanowić o rezultacie drużyny, gdy jest to najistotniejsze. Ta dyskusja ma jednak także drugą stronę, która nawet w dobie danych i statystyk niedostępnych w przeszłości wciąż jest przeinaczana na korzyść zawodników w typie wymienionym wyżej. Chodzi mianowicie o graczy tworzących podwaliny pod dobrą grę całego zespołu.

W Realu Madryt takim budowniczym jest sam trener, a można nawet powiedzieć, że odpowiada też za cały projekt. Używając pewnej metafory, Sergio Ramos jest ceglaną ścianą, zawsze obecną niezależnie od zmian stylistycznych w środku budynku, zaś Cristiano Ronaldo stanowi fasadę, która dodaje konstrukcji błysku i pozwala lśnić bardziej niż innym. Żeby jednak każdy z tych komponentów mógł działać i wszystkie indywidualności były w stanie grać na miarę możliwości regularnie, budowniczy i zespół potrzebują fundamentu, który będzie solidny jak skała, stabilny i będzie mógł na siebie wziąć niezbędny ciężar. W zespole Blancos kimś takim jest Casemiro.

Bycie ważnym a bycie najlepszym
Istotnym jest, abyśmy jasno zaznaczyli, co mamy na myśli: Casemiro nie jest największym piłkarzem w klubie. Nie jest najdoskonalszym produktem z importu, którego nazwisko dzieci będą chciały nosić na swoich koszulkach, a już na pewno nie toczy walko o tytuł „najlepszego” według jakiekolwiek definicji tego słowa stosowanej przez widzów. Jednak prawdopodobnie nikomu nie można przypisać podobnej wagi w zespole.

Brazylijczyk ma jasno zdefiniowaną rolę zarówno pod kątem strukturalno-organizacyjnym, jak i piłkarskim. I dobrze ją odgrywa (choć robi to na swój sposób), jak kilku innych elitarnych, podobnych do niego graczy w świecie futbolu, przykładem można wymienić Sergio Busquetsa, Nemanję Maticia, Xabiego Alonso czy Fabinho. Gdy którykolwiek z tych zawodników nie gra, jego zespół ma problemy. Bez Casemiro Królewscy cierpią bardziej niż większość innych drużyn.

Fundament
Casemiro plus dwóch innych – taki jest pomysł na linię pomocy Realu za Zinédine’a Zidane’a. Francuski trener korzysta z Brazylijczyka, Luki Modricia i Toniego Kroosa, gdy przychodzi kluczowy mecz. Wtedy rotacje nie są już absolutnie niezbędne. Brazylijczyk rozegrał pełne dziewięćdziesiąt minut we wszystkich trzech spotkaniach w Lidze Mistrzów, na które był zdrowy. Nie przegapił ani minuty podczas klubowych mistrzostw świata, nie robił tego też w spotkaniu o Superpuchar Europy. Od kiedy wrócił do zdrowia wystąpił także w dziesięciu ligowych meczach z rzędu.

Nawet w Pucharze Króla, który wydaje się być okazją do rotacji, Casemiro grał. Był kontuzjowany podczas pierwszego spotkania przeciwko Leonesie, ale w rewanżu rozegrał pełne dziewięćdziesiąt minut, tak samo było w obu potyczkach z Sevillą i pierwszym meczu z Celtą. W rewanżu z drużyną Vigo zszedł dopiero w 89. minucie, bo Real desperacko potrzebował strzelić bramkę.

W zeszłym sezonie było podobnie. Zidane wystawiał Casemiro w dziesięciu z ostatnich dwunastu spotkań ligowych. Dzięki temu zyskało dwóch bardziej ofensywnie nastawionych pomocników, a przede wszystkim Toni Kroos. Niemiec został zwolniony z części zadań defensywnych, co pozwoliło ponownie stać mu się dyrygentem królewskiej orkiestry. Pomocnik mógł posyłać piłki w wolne uliczki albo samemu podchodzić bliżej pola karnego rywali, wiedząc, że tyły są zabezpieczone.

Naturalnie zespół Blancos jest budowany z myślą o ataku, co widać po liczbach i regularności drużyny. Duża w tym zasługa linii napadu, BBC, w której Gareth Bale, Karim Benzema i Cristiano Ronaldo są zwolnieni ze znacznej części powrotów do defensywy, co nieczęsto zdarza się przy skrzydłowych w ekipach stosujących ustawienie 4-3-3. Po części jest to zasługa tego, że umiejętności graczy Realu są wyższe niż u znakomitej większości rywali, a już na pewno w Primera División. W pierwszym rzędzie odpowiada za to jednak Casemiro, który zapewnia odpowiednią ochronę.

Zostawiając Bale’a i Ronaldo na przedzie większość przeciwników decyduje się na dodatkowego napastnika, co sprawia, że Casemiro często zostaje wolny i może rozbijać kontrataki oponentów. Abstrahując już od triumwiratu z ataku, obecność Brazylijczyka pozwala także na więcej rajdów na połowę rywali bocznym obrońcom, którzy mogą dzięki temu wspomagać napastników i tworzyć przewagę w ofensywie.

Jeden facet do jednej roboty
Taka jest funkcja Casemiro, żywotna dla całej struktury zespołu Realu Madryt, a ten zawodnik wywiązuje się też z niej niemal perfekcyjnie. W tym sezonie kontuzje zdziesiątkowały linię pomocy Królewskich, czasem nawet cały skład, nie obyło się też bez urazów Brazylijczyka, jednak gdy już grał, jego obecność kompensowała straty pod względem fizycznym lub czystą piłkarską formę ekipy.

Osłania niekonsekwentną czasem defensywę i pomaga drużynie tracić o wiele mniej bramek, co jest szczególnie istotne w obliczu osłabienia siły ognia przez kontuzję Bale’a, który nie grał kilka miesięcy, spadek jakości Ronaldo w tym sezonie i dramatyczne obniżenie formy Benzemy. Real nadal jest wielkim zagrożeniem w napadzie, ale momentami brakuje spójności. Liczby Casemiro z obecnego i poprzedniego sezonu pokazują, jak ważny jest to piłkarz. Z nim na boisku Real Madryt utrzymuje czyste konto w co 2,2 spotkaniu, bez niego ta liczba wzrasta do 4,4. Innymi słowy, w czasie czternastomeczowej kontuzji pomocnika Królewscy tylko dwa razy zachowali czyste konto – przeciwko Leganés i Atlético. W tej drugiej potyczce cały zespół wspiął się zresztą na wyżyny swych umiejętności.

Gdy pomocnik jest na boisku Real traci średnio 0,86 gola na mecz, bez niego, lub gdy gra poniżej pięciu minut, ta liczba podskakuje do 1,17 trafienia na spotkanie, a przecież nie chodzi tylko o bramki, bo sprawa przekłada się też na punkty. Bez Brazylijczyka w składzie Królewscy zdobywają średnio 2,27 punktu na mecz, gdy jest on na boisku ta średnia rośnie do 2,43 punktu. Gdyby Casemiro grał w całym poprzednim sezonie (według tych wyliczeń) Blancos zdobyliby 92 punkty, czyli o jeden więcej niż potrzeba było do wygrania mistrzostwa kraju.

Makélélé
Sławny poprzednik Casemiro w Realu Madryt, Claude Makélélé, na zawsze wpisał się w historię tej pozycji. Rola defensywnego pomocnika wciąż nie jest modna i niesie za sobą skojarzenia raczej związane z czystą destrukcją niż grą w kreacji. Spowodowane jest to tym, że wciela się w nią niewielu bardzo utalentowanych piłkarzy, prawda jest jednak daleka od wspomnianych uprzedzeń.

Największe pieniądze wciąż płaci się tym, którzy strzelają bramki, ale to specjalistów w typie Makélélé i Casemiro jest mniej. Życiowa prawda w świecie piłkarskim jest zaś taka, że ci, którzy wygrywają trofea, cieszą się także najlepszym balansem w pomocy.
Bez fundamentu, który zadba o posiadanie piłki i będzie osłaniać poczynania gwiazd z ataku, zdobyte przez nich bramki szybko mogą zostać zneutralizowane przez stracenie większej liczby goli. Wystarczy tylko jeden nieskuteczny mecz napastników, aby sprawić, że strzelanie przez nich ślepakami może okazać się niezwykle kosztowne.

Nie zawsze błyszczy, ale potężny wolej w pierwszym meczu z Napoli pokazał, że Casemiro wie, jak sprawić, aby jego obecność była odczuwalna także pod bramką rywali. Jednak to właśnie za umiejętne wypełnianie obowiązków defensywnych ceni go Zidane i na tym korzystają też jego koledzy. Jest odpowiedzialny, silny fizycznie, konsekwentny i wytrwały, dokłada do tego wyszkolenie techniczne – ta mieszanka czyni go najważniejszym graczem Realu w ich obecnym składzie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!