Advertisement
Menu

Oddana szansa

Valencia CF – Real Madryt 2:1

W zaległym meczu 16. kolejki Primera División Real Madryt nie poradził sobie z Valencią i przegrał 1:2. Nietoperze zadały dwa bolesne ciosy na samym początku meczu – najpierw Keylora Navasa pokonał Zaza i chwilę później rezultat podwyższył Fabián Orellana. W końcówce pierwszej części meczu dośrodkowanie Marcelo ładnym uderzeniem głową wykończył Cristiano Ronaldo.

Nawet kiedy Królewscy popełniają błędy, nie zaskakują. Bo kto był zdziwiony, oglądając zupełnie zgubiony Real Madryt na początku meczu. Valencia wykorzystała to w najlepszy możliwy sposób. W 4. minucie znakomicie zachował się Zaza, z którym nie poradził sobie Raphaël Varane. Napastnik Nietoperzy pokonał Keylora Navasa, który nawet się nie ruszył. Bramkarz Królewskich popełnił błąd chwilę później, gdy znów spóźniony był Varane. Tym razem na listę strzelców wpisał się Fabián Orellana.

Gospodarze grali mądrze i czekali na Real. Los Blancos grali jednak bez pomysłu nie byli w stanie stworzyć stuprocentowej okazji pod bramką Diego Alvesa. Znów gra w ataku pozycyjnym przypominała walenie głową w mur i dopiero w 44. minucie bramkarza Valencii pokonał Cristiano Ronaldo, który ładnym uderzeniem głową zamknął dośrodkowanie Marcelo.

W drugiej połowie swój show miał Ricardo de Burgos Bengoetxea. Sędzia z Kraju Basków nie podołał być może w największym wyzwaniu w swojej dotychczasowej karierze. Popełnił mnóstwo błędów, o których jutro zapewne będziemy jeszcze wspominać. Trudno nawet powiedzieć, którą drużynę skrzywdził bardziej. Mimo wszystko na pewno nie można mówić o tym, by Królewscy przegrali przez niego. Dziś zabrakło im niemal wszystkiego. Od drużyny walczącej o mistrzostwo można oczekiwać zdecydowanie więcej, zwłaszcza po otrzymaniu kilku prezentów od goniącej Barcelony.

Wpadki drużyn goniących Real otworzyły przed Los Blancos ogromną szansę. Dziś drużyna Zidane'a ją zmarnowała w kiepskim stylu. Początek meczu zdecydowanie za bardzo odcisnął piętno na kolejnych minutach. Królewscy zupełnie przespali pierwsze akcje rywala, a później byli po prostu zbyt słabi na nieźle grającą w defensywie Valencię. Czasu na pracę domową nie jest dużo, ale przed kolejnymi meczami nieodrobienie jej będzie oznaczać ogromne problemy.

Valencia CF – Real Madryt 2:1 (2:1)
1:0 Zaza 4' (asysta: Munir)
2:0 Orellana 9' (asysta: Nani)
2:1 Ronaldo 44' (asysta: Marcelo)

Real Madryt: Navas; Carvajal, Varane (73' Nacho), Ramos, Marcelo; Modrić (76' Lucas Vázquez), Casemiro, Kroos; James (62' Bale), Benzema, Cristiano.
Valencia: Alves; Cancelo, Garay, Mangala, Gayà; Parejo, Pérez; Munir, Orellana (56' Soler), Nani (39' Siqueira); Zaza (73' Mario Suárez).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!