Advertisement
Menu

Przemienić wirtualną tabelę w rzeczywistość

Przed meczem z Valencią

Chociaż Valencia od kilku sezonów w Hiszpanii jest obiektem drwin, Real Madryt staje dziś przed trudnym zadaniem. Wciąż jest jednak w dość komfortowej sytuacji – prowadzi w tabeli i ma dwa zaległe mecze. Mimo że Barcelona na pewno co najmniej do weekendu nie nadrobi nawet jednego oczka, z tyłu głowy wszyscy mamy jedną myśl: na murawach Mestalii i Balaídos leży sześć punktów. Dziś nadszedł czas na pokonanie pierwszej przeszkody.

Już od dłuższego czasu Nietoperze nie mogą odnaleźć właściwej drogi powrotu do ligowej czołówki. Wiele nietrafionych wyborów trenerskich, kiepskie transfery i fatalna atmosfera. Do tego konflikty władz klubu ze szkoleniowcami w sprawie sprowadzania nowych zawodników. Wiele przypuszczalnych rozwiązań okazywało się jedynie tymi tymczasowymi. Obecnie na gorącym stołku zasiada Voro, były stoper klubu z Walencji. Na razie jego drużyna radzi sobie w kratkę, ale na pewno potrafi zaskoczyć i w tym fani Los Che mogą upatrywać szansy dzisiejszego popołudnia.

W spotkaniach z Napoli i Espanyolem Królewscy pokazali dwa oblicza. To pierwsze mówiło jasno o tym, że kiedy piłkarze Zidane'a wchodzą na odpowiedni poziom intensywności, bywają nie do zatrzymania. Mecz z Włochami na Santiago Bernabéu nie był perfekcyjny, pojawiały się błędy, ale kibice na pewno opuszczali trybuny zadowoleni. Z Espanyolem zaś Los Blancos zaprezentowali swoje wyrachowanie i solidność. Nawet przy minimalnym prowadzeniu nie atakowali zaciekle rywala, lecz po prostu skupiali się na odpowiednim funkcjonowaniu jako drużyna i to się opłaciło, ponieważ trzy oczka zostały w Madrycie.

Estadio Mestalla nie jest ostatnio szczęśliwym obiektem dla Realu Madryt. Zwycięstwa 6:3 czy 5:0 zostały już nieco zapomniane, a dwa poprzednie sezony przypominają o wpadkach – porażce 1:2 za Ancelottiego i remisie 2:2 za Beníteza. Carletto od tego starcia rozpoczął najgorszy swój okres w Madrycie, który przypłacił posadą. Dla Hiszpana był to zaś ostatni występ w roli trenera Los Blancos. Później swoją najnowszą historię pisać zaczął Zinédine Zidane. Na Estadio Mestalla w roli trenera jeszcze jednak nie wystąpił.

W głowach wielu madridistas Królewscy mają dopisane sześć oczek za mecze z Valencią i Celtą Vigo. Cel na dziś jest prosty: przemienić tę wirtualną tabelę w rzeczywistość i odjechać pozostałym. Trzy punkty, które wielu dodaje do prawdziwej klasyfikacji, są dziś do wywalczenia na Estadio Mestalla. Jak groźna jest Valencia w potyczkach z Los Blancos u siebie, przekonali się dwaj poprzedni trenerzy. Za to Zidane nie raz pokazywał, że uczy się nie tylko na swoich błędach. Czas pokazać to jeszcze raz.

Początek meczu o 18:45. Można go obejrzeć na kanale Eleven w platformie Player.pl lub w STS TV.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!