Advertisement
Menu
/ własne

Dawnych wspomnień czar... Znów 1:0!

Pierwszy mecz 1/8 funału Ligi Mistrzów, pomiędzy Realem a Juventusem, miał pokazać w jakiej na prawde formie znajdują się Królewscy...

Pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów, pomiędzy Realem a Juventusem, miał pokazać w jakiej naprawdę formie znajdują się Królewscy. Nie dowiedzieliśmy się niczego nowego, bowiem Real zagrał na tyle, na ile pozwolił przeciwnik. Przeciwnik natomiast pozwalał w tym meczu na bardzo dużo, choć wynik (identyczny do tego z finału LM w 1998 roku) tego nie oddaje.
Od samego początku meczu inicjatywa należała do mocno zmotywowanych gospodarzy. Szczególnie groźne były akcje przeprowadzane lewą stroną przez świetnie spisujących się dziś duet Roberto Carlos i Zidane. Niestety, pierwsze minuty to także pech Michela Salgado, który już w 7. minucie, po faulu Nedveda, doznał kontuzji, która nie pozwoliła mu kontynuować spotkania. Najlepszy prawy obrońca świata musiał zostać zastąpiony przez nieco słabszego, a w dodatku lewego defensora - Raula Bravo. W 24. minucie, własnie po akcji lewą stroną i dośrodkowaniu Carlosa, na pozycję wychodzi Raul i uderzeniem z woleja trafia w poprzeczkę. Nie po raz ostatni w tym meczu zabrakło kilku centymetrów. Wkolejnej akcji na lewym skrzydle faulowany jest Zidane. Rzut wolny dla Realu wykonuje Beckham, świetne dośrodkowanie, do którego najwyżej wyskakuje Ivan Helguera, i celną główką zdobywa prowadzenie dla Blancos. Od 31 minuty Królewscy grają z przewagą jednej bramki! 5 minut później pech tym razem dotyka czeskiego rozgrywającego Juventusu. Po starciu z Raulem Bravo i zderzeniu głowami, kontuzji doznaje Nedved. Nie jest on w stanie kontynuować gry i w jego miejsce na boisku pojawia się Oliveira. Od tego momentu gra Juventusu staje się jeszcze bardziej szarpana i chaotyczna. Przez ostatni kwadrans pierwszej połowy obraz gry się nie zmienia, Real nadal w ataku pozycyjnym, przerywanym nieśmiałymi próbami kontr w wykoaniu Juventusu. Najgroźniejszą akcję przed przerwą przeprowadza w 45. minucie Figo, mija dwóch przeciwników, rozpędzony wbiega w pole karne i podaje do Ronaldo, który jednak w ostatniej chwili daje sobie wybić piłkę.

Druga połowa zaczyna się w ten sam sposób, jak skończyła się pierwsza. Od ataków Realu i groźnej próby Figo, który technicznym lobem próbował pokonać Buffona. W 54. minucie z ławki rezerwowych podnosi się Solari, co wpływa motywująco na Ronaldo, który minutę później przeprowadza bardzo dobrą akcję (niestety jedyną taką w tym meczu...). Oddaje groźny strzał zza pola karnego, jednak równie dobrze wybroniony przez Buffona. Juventus jeszcze kilka razy próbował zagrozić bramce Realu, groźnie strzelali: Ibrahimović, Oliveira i Emerson, jednak to Real nadal kontrolował sytuację na boisku. W 78. minucie po rzucie rożnym główkował Samuel, piłka trafia w słupek i wychodzi w pole, po raz kolejny niewiele zabrakło do zdobycia gola. Do końca meczu obejrzeliśmy jeszcze kilka zrywów Realu w wykonaniu Figo, Zidane'a i Owena, który pojawił się na boisku w miejsce Ronaldo w 76. minucie (Brazylijczyka pożegnano głośnymi gwizdami), jednak żadna z tych akcji nie zakończyła się już zdobyciem gola.
Real odnosi zasłużone zwycięstwo w dzisiejszym meczu. Głęboko cofnięty Juventus niestety nie pozwolił Królewskim na zdobycie więcej niż jednej bramki. W dzisiejszym meczu na wyróżnienie w drużynie Realu zasługuje przede wszystkim świetny w tym meczu Zidane, a także Figo. Bardzo ambitnie w obronie spisywali się Gravesen i Beckham. Niestety kolejne słabsze spotkanie zalicza Ronaldo. W drużynie gości najgroźniejszymi zawodnikami byli Emerson i Zambrotta, zdecydowanie zawiedli natomiast napastnicy: Ibrahimović i przede wszystkim Del Piero, który od dłuższego czasu nie może odnaleźć dawnej formy.
1:0 - skromna to zaliczka przed rewanżem, tak więc wynik dwumeczu nie jest jeszcze rozstrzygnięty. Pozostaje nam liczyć na kolejne, równie dobre spotkanie w wykonaniu Realu również na boisku w Turynie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!